"Ja (...) biegnę nie jakby na oślep...", czyli o duchowej walce w ujęciu św. Pawła...

1 Kor 9,24-27

"Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, który staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś nieprzemijającą. Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakbym zadawał ciosy w próżnię, lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego."

Lubię to "miejsce" Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian...

Apostoł posługuje się tu metaforami sportowymi [W czasach św. Pawła (...) na Istmie Korynckim urządzano drugą tego rodzaju imprezę po igrzyskach olimpijskich (G. Ravasi. Biblia dla każdego. Nowy Testament, t. 2, s. 71)]:
...zawodnicy biegną na stadionie... Życie jest jak bieg. ...
Każdy, który staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia... Życie jest jak walka zapaśników...

Apostoł ujawnia tu własną strategię duchowej walki:
Ja (...) biegnę nie jakby na oślep... Meta biegu - finał zmagań jest jasny - to przekroczenie progu śmierci i wejście w przestrzeń Życia...
...walczę nie tak, jakbym zadawał ciosy w próżnię... Metoda walki uwzględnia sposób działania przeciwnika - jest odpowiedzią na taktykę diabła - zabójcy, złodzieja i kłamcy...
...poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę... W duchowym boju ważna jest asceza - ćwiczenie (trening) ciała, którego prawa i potrzeby są nierozłącznie związane z prawami i potrzebami duszy...

Komentarze