"Ojcze, zgrzeszyłem...", czyli historia człowieka (DZIECKA) widziana oczyma Boga (OJCA)...

Joz 5,9-12
"I rzekł Pan do Jozuego: Dziś zrzuciłem z was hańbę egipską. Rozłożyli się obozem Izraelici w Gilgal i tam obchodzili Paschę czternastego dnia miesiąca wieczorem, na stepach Jerycha. Następnego dnia Paschy jedli z plonu tej krainy, chleby przaśne i ziarna prażone tego samego dnia. Manna ustała następnego dnia gdy zaczęli jeść plon tej ziemi. Nie mieli już więcej Izraelici manny, lecz żywili się tego roku z plonów ziemi Kanaan."

Ps 34,2-7
"Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego Chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
Wysławiajcie ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku."

2 Kor 5,17-21
"Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe. Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił na posługę jednania. Albowiem w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania. Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem. On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą."

Łk 15,1-3.11-32
"W owym czasie zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie. Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem. Lecz ojciec rzekł do swoich sług: Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego. Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedzał ojcu: Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę. Lecz on mu odpowiedział: Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął a odnalazł się."

Repetitio est mater studiorum...
http://zuchbozy.blogspot.com/2013/03/biblia-w-piguce-czyli-przypowiesc-o.html
http://zuchbozy.blogspot.com/2013/03/przypowiesc-o-synu-marnotrawnym-w_10.html

Bóg (OJCIEC) tak widzi dzieje człowieka (DZIECKA):

Akt I: Pewien człowiek miał (...) synów... Pierwsza część jest obrazem przyjaźni między człowiekiem - stworzeniem - DZIECKIEM a Bogiem - Stwórcą - OJCEM... Człowiek żyje w bliskości swojego Boga. DZIECKO (SYN) słyszy: Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy... Jest jak w Raju...
Akt II: Młodszy (...) rzekł do ojca: Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada (...). Niedługo potem (...) zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony... Człowiek, posiadając skarby dane przez Boga, zabiera wszystko i odchodzi. DZIECKO szuka (pełni) życia i chce urzeczywistnić swój dar wolności bez OJCA. Jednakże wyjście z DOMU OJCA sprawia, że SYN gubi się i totalnie zatraca. Degradacja (degeneracja) sięga szczytu, gdy DZIECKO umiera z głodu...
Akt III: Wtedy zastanowił się... SYN wchodzi do swojego serca (staje w prawdzie) i widzi, że z życia (Życia), które otrzymał w darze, już nic nie zostało. Wnętrze DZIECKA przypomina miejsce, po którym przetoczyła się ogromna fala tsunami. Człowiek widzi, że wszystko się rozwaliło i rozsypało. Ale właśnie wtedy SYN zagląda do swojego serca i zaczyna się modlić: Ojcze, zgrzeszyłem. (...) już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników... SYN przypomina sobie o OJCU. Posługując się logiką sprawiedliwości, chce wszystko odpokutować, by zasłużyć sobie na tytuł najemnika (niewolnika). Co na to OJCIEC? Pan o(d)powiada: gdy SYN był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec (OJCIEC) i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go... OJCIEC przyjmuje SYNA... Przebacza wszystko...
Akt IV: Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się bawić... DZIECKO wraca do OJCA (comeback). SYN odzyskuje utraconą godność... Znów jest jak w Raju...

Gdzie jestem w przypowieści o miłosiernym OJCU i marnotrawnym SYNU właśnie dziś - w czwartą Niedzielę Wielkiego Postu (w Niedzielę RADOŚCI Laetare)?
Jeżeli jestem w akcie pierwszym lub czwartym, to mogę się ucieszyć i uwielbić Boga...
Jeżeli jestem w akcie drugim, to - słysząc SŁOWA: Dziś chcę zrzucić z ciebie hańbę egipską... - mogę przejść do aktu trzeciego...

To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe... 

Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał i wyzwolił od wszelkiej trwogi...

Przypowieść o MIŁOSIERDZIU BOGA w wersji Pracowni Artystycznej Fides (https://www.facebook.com/FidesPracownia/photos/a.1453304601585165.1073741828.1452873704961588/1667381863510770/?type=3&theater):

Komentarze

  1. ...."Gdzie jestem w przypowieści o miłosiernym OJCU i marnotrawnym SYNU ..."???...nie ma mnie...w księdza "sztuce '" mnie nie ma..zostałam pominięta w spektaklu...stoję za kulisami ale nie ma dla mnie miejsca na scenie...
    ....jestem ,trochę tak się czuje jak ten starszy syn...
    jestem jak starszy syn...
    ...wszyscy sa ważniejsi niż ja..
    ..wszyscy dają radość..tylko nie ja..
    ..każdego przygarnia z otwartymi ramionami tylko nie mnie !!!
    ..każdy jest ważny tylko nie ja !!
    ..dla mnie rutyna...i puste słowa,które niczego w moim życiu nie zmieniają...puste słowa.."Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. .." puste słowa..
    ... i z b ólem patrzę jak innych przytula...
    ..jak są ważni,
    ..jak potrzebują...

    z bólem patrze jak kocha i tęskni za kims
    nie widzi mnie .,bo po prostu jestem..
    zresztą bez różnicy jestem czy mnie nie ma..

    ..czasem myślę że trzeba umrzec żeby BÓG przypomnieł sobie o mnie..zeby zaczął się martwic...

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...starszy SYN też był w centrum świata OJCA. Był przytulany. Był ważny i cenny...

      2 Tm 4,22
      +++

      Usuń
  2. ....niesprawiedliwe,bolesnie raniące postepowanie Boga (Ojca) widziane oczyma człowieka (dziecka)

    2TM4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  3. ten starszy syn taaak marzył żeby ojciec chociazjeden raz ucieszyłsie na jego wwidok..(!!!)
    chociaż raz raz jeden zauwazyl..(!!!)..

    i przytulił(!!!)
    tak przytulił..(!!!)
    mocno przytulil..(!!!)
    2tm422+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...OJCIEC cieszy się, gdy widzi swoje DZIECI...

      2 Tm 4,22
      +++

      Usuń
  4. ...wszyscy pomijają tego syna..
    Każdy skupia się na młodszym...
    Nikt nie widzi pragnienia samotności i cierpienia tamtego...

    Dla nikogo nie istnieje ...

    Niczym nie zwraca uwagi..

    Jego bil zasłonięty jest przed światem

    Żyje w pozornym dobro stanie

    2tm422+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...nie zgadzam się, że starszy SYN nie został zauważony. Wręcz przeciwnie, wielka część przypowieści o MIŁOSIERDZIU poświęcona jest starszemu z braci...

      2 Tm 4,22
      +++

      Usuń
    2. ...a czy ktokolwiek pochylił się nad tym co ten syn mógł czuc..??jak wielki ból i rozgoryczenie przeszywało mu jego serce ??czy ktokolwiek poswiecił mu dłuższa chwile..?? nie!! każdy skupia się nad tamtym....!!!niewiele albo wcale mówi się o PRZEOGROMNYM CIERPIENIU starszego syna...w zasadzie to nikt nawet chyba nie widzi jak on musiał cierpieć

      2tm422+++

      Usuń
  5. ...wredny ojciec...

    ignoruje dziecko które jest...a sercem jest gdzie indziej..ciagle chce więcej..chce innych..nie dostrzega potrzeb dziecka...

    kiedy ten starszy syn usiłuje zblizyc się do niedostępnego ojca..zawsze przychodzi nie w pore..ojciec myśli tylko o tamtym dziecku..
    starszy słyszy zawsze "nie teraz" nie przeszkadzaj'" "idz bo masz przecież wszystko " "odejdź" "dziś nie mam czasu dla ciebie " "jestem zajety'

    ..kiedyś zobaczył ojca idącego naprzeciw ,uśmiechał się wiec i on usmiechniety szedł prosto w ramiona ojca...kiedy był już blisko zobaczył ze ten pospiech i radość nie sa skierowane do niego ,ojciec minął go szedł na spotkanie kogos innego ...był radosny a za plecami chował kwiat...zerwany dla kogoś kogo oczekiwał....starszy syn został z pękniętym sercem.............





    patrzył na to czego nigdy nie dostał od ojca.....


    2tm422+++

    OdpowiedzUsuń
  6. ....był ciepły,letni wieczór....
    przez uchylone drzwi zajrzałem do pokoju mego ojca...
    siedział pochylony nad stołem..cos pisał..
    gdy zauważył mnie szybko złożył kartkę i schował pospiesznie do szuflady..



    co on pisał???
    do kogo pisał??
    ..długo nie dawało mi to spokoju..
    pod nieobecność ojca wkradłem się do jego pokoju ,otworzyłem szufladę i zobaczyłem kopertę z imieniem mojego młodszego brata...otwarłem ją... i przeczytałem............. :
    " dusza Jonatana przylgnęła całkowicie do duszy Dawida. Pokochał go Jonatan tak jak samego siebie. 2 Od tego również dnia Saul zabrał go do siebie i nie pozwolił mu już wrócić do domu ojcowskiego. 3 Jonatan zaś zawarł z Dawidem związek przyjaźni, umiłował go bowiem jak samego siebie.... (1Sm18,1-3)"

    .....tak bardzo żałuję ,że otwarłem tę przeklętą kopertę......... ...............

    ...
    ....tak bardzo żałuję...!!!!!


    ....


    ....... to on a nie ja był i jest wszystkim dla ojca ...!!!!!!
    on a nie ja !!!!!!!!!!
    chociażbym nie wiem jak się starał to on znaczy więcej........
    on a nie ja !!!!!!!1
    ja tylko jestem..tylko istnieje..nic więcej..
    chociażbym nie wiem jak chciał zasłużyć na miłośc ojca nic to nie da...nic to nie da !!!!nic nie da !!!
    nic to nie da !!!!!!!

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie tym razem w tej Ewangelii uderzył pewien kontekst, który przytacza Ewangelista:" W owym czasie zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie."
    Łatwo się domyślić który syn reprezentuje którą grupę słuchaczy. Starszy syn z pewnością cierpi i czuje się odsunięty, ale czy tak naprawdę ma po temu powód?
    Po pierwsze ojciec wychodzi do niego gdy ten nie chce wejść i tłumaczy mu. A gdy i to nie pomaga mówi słowa których nie usłyszał i nigdy nie usłyszy młodszy syn " Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy".
    Ogromnie mnie zdumiewa miłość ojca do obu synów. Przecież postawa obu synów jest skandaliczna. Chyba nie raz słyszałam, że tak naprawdę to nie jest przypowieść o synu marnotrawnym tylko miłosiernym ojcu. Podobało mi się też na jednym kazaniu jak ksiądz zauważył chorą mentalność starszego syna który mówi, że młodszy: "roztrwonił twój majątek z nierządnicami" a przecież w ogóle nie wiadomo czy tak było. A mimo to ojciec tak bardzo szanuje uczucia starszego syna i się nimi nie gorszy, że mówi mu o swojej miłości. Aż chciałoby się powiedzieć starszemu synowi i sama sobie to dzisiaj mówię: ciesz się miłością, której możesz doświadczać, nie analizuj co dostają inni bo nie dostajesz mniej tylko inaczej (św Tereska, z tego co pamiętam, użyła takiego porównania, że każdy z nas jest innym naczyniem i chociaż wiadro wypełnia większa ilość wody niż kieliszek, to jednak oba są pełne), dostajesz w sposób unikalny i wyjątkowy, a jeśli zazdrościsz komuś utuczonego cielęcia albo nierządnic, to może lepiej przestań się starać i zaryzykuj przyjęcie miłości tak jak ona przychodzi - za darmo, może wtedy będziesz potrafić autentycznie cieszyć się, że inni też tej miłości doświadczają.
    Młodszy syn wrócił do ojca podobnie jak celnicy i grzesznicy. O starszym nie wiemy. Czy faryzeusze zrozumieli o co chodzi Jezusowi?...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz