"Moja dusza strzeże Twych napomnień...", czyli o fundamencie życia...

Ps 119,167

"Moja dusza strzeże Twych napomnień
i bardzo je miłuje."

Najdłuższy w Biblii Psalm 119 jest uwielbieniem BOGA - SŁOWA...

Człowiek chce zachować każde Słowo, które pochodzi z ust Bożych [Moja dusza strzeże Twych napomnień]...

Nauka Boga jest solidnym fundamentem, na którym możemy zbudować nasz dom [Zdanie Pana: "Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych" (Mt 4,4b) można przetłumaczyć też w sposób następujący: "Nie na chlebie samym żył będzie człowiek, ale na każdym SŁOWIE wychodzącym przez usta BOGA"]...

Komentarze

  1. Ładne słowo 'napomnień' jakby sugestia, a nie nakaz czy zakaz. Coś bardziej subtelnego.

    OdpowiedzUsuń
  2. ".... Wszystko jest daremne, nie umiem go kochać i nie umiem bez niego żyć ..."(!!!) (J.Andrzejewski " Bramy raju")


    ( kocham i nienawidzę!!!!
    Nie chce ale pragnę..!!!
    Zatykam uszy ale blagam mów..!!
    Zamykam drzwi ale blagam wejdz!!!!
    Zaciskam oczy aby Cie nie widzieć ale blagam ukaz mi się..!!
    Porywam dłoń żebyś mnie nie dotykał ale błagam przytul mnie..!!!!

    Zaciskami usta...ale ...nie przestawaj ..... delikatnie... o tak.... delikatnie.... rozchylą się...... poczekaj...rozchyla sie... nie przestawaj....nie przestawaj...
    nie rezygnuje ze mnie...nie rezygnuje ze mnie....

    2Tm 4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  3. miało być,:" nie rezygnuj ze mnie....nie rezygnuj ze mnie...."(!!!)

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  4. ..."kocham i nienawidzę!!!!" Tak kiedyś napisał piękną łaciną Katullus ("Odi et amo...")
    ..."nie umiem go kochać i nie umiem bez niego żyć"... To nie jest droga...

    2 Tm 4,22
    +++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..JEST wiele dRóg...

      nienawidzę Go za to że mnie oszukuje..bawi się mną...naśmiewa z mojej naiwności..NIENAWIDZE Go za to ze dotyka inne..
      ale pragne być w jego obecności..nawet gdy napluje mi w twarz będę udawac ze to krople deszczu tylko dla tego ze nie ma nikogo innego kto by mnie chciał dotykać....
      wiec podchodzę i proesze :"przytul mnie"
      ..w sercu dławiący żal ,ze nie jestem ta na którą czekał....ale to mój wybór..
      mogę albo być "zaspokojona" sztucznie..albo nie być wcale.....
      przyjąć "coś" albo nic...


      TO JEST DROGA....(!!)


      ...TRUDNA DO ZNIESIENIA droga...na tej drodze nie swieci słońce..jest ślisko...ciemno..pusto...i zimno...prawie nikt nie przechodzi...

      2tm4,22+++

      Usuń
    2. ...czytam to, co piszesz. Słucham... I zastanawiam się, co napisać...? To straszne cierpienie... :-(:-(:-(. Czy jest wyjście? Sądzę, że wyjściem nie jest życie w rozdarciu. To droga, która prowadzi do rozdwojenia (schizofrenii) i rodzi coraz większe cierpienie...

      Myślę, że pisząc o swoim dramacie na blogu, sięgasz pewnego rodzaju granicy. Więcej chyba już nie da się powiedzieć. Potrzebna jest bezpieczna niewirtualna przestrzeń, w której - ufam - będziesz mogła przyjąć to, o co ciągle prosisz... Mam nadzieję, że rozumiesz. Blog i sieć internetowa są zbyt słabymi narzędziami, żeby mogły przynieść Ci ulgę i ściągnąć z Ciebie ciężary, które dźwigasz...

      2 Tm 4,22
      +++

      Usuń
  5. ...jeśli to nie jest droga..to gdzie ja teraz jestem ????
    Gdzie???


    skoro mowie prawdę
    tak czuje


    2tm422++++

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz