"Chrystus, zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych...", czyli o Dniu Przebłagania...

Hbr 9,11-15

"Chrystus, zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych, przez wyższy i doskonalszy, i nie ręką - to jest nie na tym świecie - uczyniony przybytek, ani nie przez krew kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego, zdobywszy wieczne odkupienie. Jeśli bowiem krew kozłów i cielców oraz popiół z krowy, którymi skrapia się zanieczyszczonych, sprawiają oczyszczenie ciała, to o ile bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego złożył Bogu samego siebie jako nieskalaną ofiarę, oczyści wasze sumienia z martwych uczynków, abyście służyć mogli Bogu żywemu. I dlatego jest pośrednikiem Nowego Przymierza, ażeby przez śmierć, poniesioną dla odkupienia przestępstw, popełnionych za pierwszego przymierza, ci, którzy są wezwani do wiecznego dziedzictwa, dostąpili spełnienia obietnicy."

Chrystus, zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych (...) przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego, zdobywszy wieczne odkupienie... To zdarzyło się w Wielki Piątek. Pan jako Arcykapłan - pośrednik między Bogiem a ludźmi - złożył ofiarę za grzechy świata. Był to Dzień Przebłagania. Gdy arcykapłan żydowski wszedł do najświętszego miejsca w świątyni jerozolimskiej (Świętego Świętych), aby zabić baranka paschalnego i przeprosić za winy Narodu Wybranego, Jezus - Baranek Boży - oddał swoje życie za grzechy wszystkich ludzi...

Komentarze