"...spotkał Pan Mojżesza i chciał go zabić...", czyli o ocaleniu Mojżesza...

Wj 4,24-26

"W czasie podróży w miejscu noclegu spotkał Pan Mojżesza i chciał go zabić. Sefora wzięła ostry kamień i odcięła napletek syna swego i dotknęła nim nóg Mojżesza, mówiąc: «Oblubieńcem krwi jesteś ty dla mnie». I odstąpił od niego [Pan]. Wtedy rzekła: «Oblubieńcem krwi jesteś przez obrzezanie»."

To zdarzenie wydaje się być zupełnie niezrozumiałe. W Księdze Wyjścia czytamy: W czasie podróży w miejscu noclegu spotkał Pan Mojżesza i chciał go zabić... Wtedy to Sefora obrzezała swojego syna [wzięła ostry kamień i odcięła napletek syna swego] i dotknąwszy nim nóg Mojżesza, uratowała swojego małżonka...
W Katolickim Komentarzu Biblijnym autorzy piszą: Wersety 24-26 żywo ilustrują popularny pogląd, że pierworodny syn jest własnością Jahwe, nie zaś faraona. Niezależnie od tego, jaki są źródła tej opowieści - być może jest nim stara opowieść o nocnym demonie oszukanym przez krew kogoś innego od upatrzonej ofiary - jej celem jest wskazanie na dziesiątą, ostatnią plagę (Wj 12,29-32) oraz odkupienie pierworodnych dzieci Izraelitów (Wj 13,1-2.11-16). Podobnie jak matka i siostra Mojżesza, które uratowały go swą odwagą i sprytem, Sefora w obliczu nadciągającego niebezpieczeństwa szybko pomazała członek ("nogi" w w. 25 to eufemizm) śpiącego męża krwią pochodzącą z obrzezania jej pierworodnego syna, zażegnując w ten sposób niebezpieczeństwo (s. 77).
W przypisie do Wj 4,24nn czwartego wydania Biblii Tysiąclecia czytamy: LXX (Septuaginta) zamiast "dotknęła" ma "upadła do nóg" Anioła Pańskiego - błagając go, aby nie szkodził Mojżeszowi.    

Komentarze