"Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci...", czyli credo św. Pawła...

Flp 3,7-11

"Ale to wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim - nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze - przez poznanie Jego: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach - w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych."

Św. Paweł odczuwa ogromną radość, ponieważ poznał (pokochał) Jezusa! Z Listu do Filipian wiemy, że wszystko, co zyskał jako gorliwy wyznawca judaizmu, było jedynie przygotowaniem do nawiązania i tworzenia bliskiej relacji z Panem [to wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego]. Apostoł narodów dodaje: Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim... W oryginale pojawia się tu greckie słówko skybala, które oznacza "odpadki", ale też "gnój", "łajno"... Św. Paweł uznaje więc JEZUSA - PANA jako największy SKARB i SZCZĘŚCIE. Poznanie (umiłowanie) Jezusa zaowocowało w życiu autora Listu do Filipian zawierzeniem Panu i zanurzeniem w męce i zmartwychwstaniu Syna Bożego [upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych]...

[mam nadzieję, że dziś uda mi się uzupełnić marcowe wpisy i odpowiedzieć na komentarze]

Komentarze