"Ulituje się znowu nad nami...", czyli o Bożym miłosierdziu...

Mi 7,19

"Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości i wrzuci w głębokości morskie wszystkie nasze grzechy."

Moje życie jest jak rejs. Dopływam do wielkiego oceanu... Wpływam na wielkie wody... Ocean to MIŁOŚĆ miłosierna... Niestety mój mały statek tonie. Na pokładzie znajduje się ciężar... To moje grzechy... Bóg prosi mnie: "Powierz Mi to, co ci ciąży! Zrzuć swoje brzemię do oceanu MIŁOŚCI! Wrzuć w głębokości morskie wszystkie swoje grzechy". Ufam Bogu! Balast jest już za burtą... Moja łajba, znów lekka, mknie po wielkich falach. Widzę, że na powierzchni wody jest boja z napisem: "Zakaz połowów!"

[dziś uzupełniłem wpisy w grudniowych postach i odpisałem na sporą część komentarzy]

Komentarze

  1. O co chodzi z tym zakazem połowów?

    OdpowiedzUsuń
  2. ...grzechy przebaczone przestają mieć rację bytu. "Co było i nie jest, nie pisze się w rejestr". Niepotrzebne jest sięganie do złej przeszłości, którą Bóg przyjął...
    Lb 6,24-26!
    +++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. potrzebne jest sięganie do złej przeszłości abym nigdy nie zapomniała kim naprawdę jestem

      samotny rejs to dramat....
      ocean to miłość..(?)-ocean to lęk...(!)
      dotkliwy upał..
      pragnienie
      a wokół tyle wody..


      spotkać człowieka ,to szczęście..
      a natknąć się na boje z napisem "słodka woda "to cud..

      myślę tylko o tym żeby jak najszybciej dobić do brzegu...

      2Tm4,22+++

      Usuń

Prześlij komentarz