"Błogosławieni, którzy płuczą swe szaty..."


Ap 22,14

"Błogosławieni, którzy płuczą swe szaty, aby władza nad drzewem życia do nich należała i aby bramami wchodzili do Miasta."

Przypomina mi się fragment z 7 rozdziału: "A jeden ze Starców odezwał się do mnie tymi słowami: «Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli?» I powiedziałem do niego: «Panie, ty wiesz». I rzekł do mnie: «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili. Dlatego są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy. A Zasiadający na tronie rozciągnie namiot nad nim" (Ap 7,13-15). Błogosławieni (szczęśliwi), którzy pozwolili się obmyć (oczyścić) w najdroższej Krwi Pana, bo są powołani (zaproszeni) do udziału w Życiu wiecznym w Niebie - w Niebiańskim Jeruzalem będą kosztować owoców z drzewa Życia...


Łk 24,13-35

"Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli. Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał? W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba."

W trzecią Niedzielę Okresu Wielkiej Nocy Pan znów daje nam do przeczytania perykopę o uczniach spieszących do Emaus. Dziś zaczyna się Tydzień Biblijny. Myślę więc, że najlepszym wstępem do odkrywania wielkiej roli Słowa Bożego w naszym życiu, są Słowa Jezusa: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego... W książce pt. Pogłębić wiarę w Jezusa. Rekolekcje ze św. Łukaszem ks. Krzysztof Wons pisze: W tradycji Kościoła ewangeliczny obraz "drogi do Emaus" przedstawiany jest jako "ikona" (eikonos) lectio divina, czyli obraz prawdy danej ku przyszłości, z której wierzący mogą czerpać inspirację dla swoich spotkań ze świętymi Pismami (s. 349n). W ostatnim rozdziale publikacji, która jest propozycją rekolekcji metodą Lectio Divina w oparciu o Ewangelię według św. Łukasza, ks. Wons pisze: Na ewangelicznej drodze formacji zbliżał się do nas Jezus, szedł z nami, rozmawiał. Cierpliwie uczył nas czytać na nowo historię naszego życia. Łukasz w ewangelicznych narracjach gromadził różne wydarzenia historyczne i przedstawiał je tak, abyśmy w ich centrum zawsze odnajdywali Jezusa i Jego Słowo. Jak długo nie rozpoznajemy Jezusa w wydarzeniach, tak długo pozostają dla nas nierozpoznane, nieodczytane we właściwy sposób. Stają się wręcz mroczne, rodzą zwątpienie, rozczarowanie. Kiedy rozpoznajemy Jezusa w centrum historii, odczytujemy właściwie Jego obecność, historia staje się jaśniejsza, bardziej zrozumiała (tamże, s. 351n)...

Komentarze

  1. Oplukac szaty znaczy pozbyc sie ciala, ktore czesto zasiedlaja demony i inne duchy oprocz nas samych, stad biora sie choroby takie jak depresje,nerwice i rozne inne dolegliwoscitakze fizyczne.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz