"Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane..."

Ap 1,3a

"Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane..."

Po Oktawie Wielkanocy i świętowaniu Dnia Zmartwychwstania Pana wracamy do Apokalipsy...
Czytamy, że drogą do szczęścia - błogosławieństwa - świętości jest primo: przyjęcie Słowa Bożego [Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa] oraz secundo: wierne trwanie przy wszystkim, co zostało napisane przez Pana przy udziale autorów natchnionych. Zatem wszystko jest jasne - "Pierwsze (primo) jest: SŁUCHAJ, Izraelu (ukochany człowieku)! Pan jest Twoim Bogiem! Pan jest jedynym Bogiem! Drugie (secundo) jest: BĘDZIESZ MIŁOWAŁ Pana, Boga Twego z całego swojego serca (całym sercem), z całej swojej duszy (całą duszą), całym swoim umysłem i ze wszystkich swoich sił; a bliźniego twego jak siebie samego!" (por. Mk 12,30-31)...

Komentarze

  1. ....Pierwsze ,nie jest SŁUCHAJ... pierwsze jest CZYTAJ (!!) ... A dokładnie ODCZYTUJ....
    Błogosławiony jest ten ,kto czytając - ODCZYTUJE (rozumie co czyta...)
    Dopiero wtedy wszystko staje się jasne i tylko wtedy można SŁOWEM żyć...

    Chociaż czy aby na pewno..?
    czy wszystko zawsze musi być dla mnie zrozumiałe..?
    serce czy rozum..? czego bardziej słuchać??
    ja,wybieram serce...
    "Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę – to właśnie czynię."(Rz7,15)


    " BĘDZIESZ MIŁOWAŁ Pana, Boga Twego z całego swojego serca (cały sercem), z całej swojej duszy (całą duszą), całym swoim umysłem i ze wszystkich swoich sił; a bliźniego twego jak siebie samego!" (por. Mk 12,30-31)... ..-...... najtrudniejsze słowa są na końcu..
    ..czy można te słowa zmienić(w swoim sercu) ,aby brzmiały tak : :"BĘDZIESZ MIŁOWAŁ...(..) a bliźniego twego bardziej niż siebie samego.." ...?? i tym kierować się w życiu..? i tak życ..?

    ...Wracając do Apokalipsy.....nie jest to Księga ani łatwa, ani przyjemna ale chyba żadna inna Ksiąga nie zaczyna się tak pięknym błogosławieństwem i obietnicą dla czytającego,jak właśnie Apokalipsa..
    ..to błogosławieństewo i obietnica " idzie" z nami aż do ostatnich wersetów Apokalipsy , gdzie Św.Jan kontynułuje:
    "Mówi Ten, który o tym świadczy:
    «Zaiste, przyjdę niebawem».
    Amen. Przyjdź, Panie Jezu!
    Łaska Pana Jezusa ze wszystkim" (Ap.22,20)

    ..liczy się początek i koniec...o tym,co po drodze z czasem zapominamy...
    ...

    https://www.youtube.com/watch?v=YzxWr_qhWfc


    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "JÓZEF AUGUSTYN SJ
      Adamie, gdzie jesteś?
      Rozważania rekolekcyjne oparte na pierwszym tygodniu Ćwiczeń duchownych św. Ignacego Loyoli
      WPROWADZENIA DO MEDYTACJI
      IX. BĘDZIESZ MIŁOWAŁ SIEBIE SAMEGO
      (,..)
      1. Miłość siebie samego miarą miłości bliźniego
      Drugie przykazanie nakazuje nie tylko miłowanie bliźniego, ale także miłowanie siebie samego. Miłość siebie samego jest tak samo ważnym przykazaniem jak miłość bliźniego. Jezus uczynił z miłości siebie samego miarę miłości bliźniego. Stąd też waga miłości siebie, zawartej w pierwszym przykazaniu. Nie możemy pokochać bliźniego, jeśli najpierw nie pokochamy siebie samych.
      P. van Breemen stwierdza, iż prawdziwa miłość siebie jest jedną z najtrudniejszych umiejętności w życiu człowieka...."

      Całość tutaj: http://mateusz.pl/ksiazki/ja-cd/ja-cd-109.htm

      Usuń

Prześlij komentarz