"Napisałem kilka słów do gminy..."

3 J 9-11

"Napisałem kilka słów do gminy,
lecz Diotrefes, który pragnie być pierwszym wśród nich, nie przyjmuje nas.
Dlatego, gdy przybędę,
upomnę go za jego wystąpienia
i złośliwe wypowiedzi przeciwko nam.
A nadto, jakby mu jeszcze było tego za mało,
odmawia on udzielania gościny braciom,
a tym, którzy chcą to czynić,
zabrania, a nawet wyklucza ich z Kościoła.
Umiłowany, nie naśladuj zła, lecz dobro!
Ten, kto czyni dobrze, jest z Boga;
ten zaś, kto czyni źle, Boga nie widział."

Jan gani postępowanie człowieka o imieniu Diotrefes [nie przyjmuje nas. (...), odmawia (...) udzielania gościny braciom, a tym, którzy chcą to czynić, zabrania, a nawet wyklucza ich z Kościoła]. Jest to człowiek o wygórowanych ambicjach, który chciałby zrobić karierę i wspiąć się na "pierwsze miejsce". Przede wszystkim jednak jest przeciwny braterskiemu przyjmowaniu wędrownych ewangelizatorów (G. Ravasi, Biblia dla każdego. Nowy Testament, s. 341). Autor Listu obiecuje, że przybędzie do wspólnoty i udzieli Diotrefesowi reprymendy [gdy przybędę, upomnę go za jego wystąpienia i złośliwe wypowiedzi przeciwko nam]. Umiłowany uczeń Jezusa zachęca Gajusa: Umiłowany, nie naśladuj zła, lecz dobro! Ten, kto czyni dobrze, jest z Boga...

Komentarze

  1. "Jest droga,co komuś zdaje się słuszna,
    a w końcu prowadzi do zguby..." (Prz 16,25)..-.... słowa,które wciąż nie dają mi spokoju.......

    ...zawsze uważałam,że przyjacielskie upomnienie (rada) jest błogosławieństwem.Zawsze czułam potrzebę,aby był obok ktoś, kto da mi pewność,że postepuje słusznie....I w porę zareaguje na moje zła postepowanie...Zawsze doceniałam wartość upomnienia...przyjacielskiego pomnienia... Moje wybory,chociaż przemodlone,nigdy,tak po ludzku nie były "dobre"...nigdy...Nigdy nie wydały "błogosławionych owoców"...Po ludzku patrząc ,same porażki.. Szkoda,że w porę nie zjawił się nikt, kto by mnie upomniał...Ale czy wtedy posłuchałabym go ..??

    ..Myślę,że o wiele łatwiej jest przyjąć upomnienie ,niż upominać innych ...Trzeba mieć w sobie wiele miłości, aby trafić do serca osoby,której chcemy pomóc ,tak aby jej nie urazić.
    ...I pytanie,czy upominając naprawdę kieruję się miłością i dobrem drugiego, czy robie to z innego powodu...??
    Św.Teresa od Dzieciątka Jezus pisała :"..... upomnienie musi sprawiać „przykrość” upominającemu . Nowicjuszkom mówiła: „Jeżeli zwrócenie uwagi sprawiło ci przyjemność, to źle albo niepotrzebnie zwróciłaś tę uwagę”...

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz