"Oto kładę na Syjonie kamień...", czyli o podwalinach chrześcijańskiego życia...

Rz 9,30-33

"Cóż więc powiemy? To, że poganie nie zabiegając o usprawiedliwienie, osiągnęli usprawiedliwienie, mianowicie usprawiedliwienie z wiary, a Izrael, który zabiegał o Prawo usprawiedliwiające, do celu Prawa nie doszedł. Dlaczego? Ponieważ zabiegał o usprawiedliwienie nie z wiary, lecz - jakby to było możliwe - z uczynków. Potknęli się o kamień obrazy, jak jest napisane: Oto kładę na Syjonie kamień obrazy i skałę zgorszenia, a kto wierzy w niego, nie będzie zawstydzony."

Prawo nie daje sprawiedliwości. Przeciwnie, pokazuje nam grzeszność i niedoskonałość... Jezus, który jest Sprawiedliwością z Nieba (por. 1Kor 1,30), przyszedł na ziemię, aby nam przebaczyć i pojednać z Ojcem, a przez to dać udział w sprawiedliwości (świętości) Boga. Aby doświadczyć bliskości i jedności z Bogiem, potrzebujemy wiary - oparcia się na Jezusie. Pan jest kamieniem węgielnym, na którym możemy zbudować swoje życie. Autor Listu do Rzymian pisze, że są ludzie, którzy nie przyjąwszy Pana Jezusa Chrystusa, potknęli się o kamień obrazy... Św. Paweł pisząc: Oto kładę na Syjonie kamień obrazy i skałę zgorszenia..., nawiązuje do proroctwa Izajasza: "On będzie kamieniem obrazy i skałą potknięcia się..." (Iz 8,14a). W 1 Liście św. Piotra czytamy: "Zbliżając się do Tego, który jest żywym kamieniem, odrzuconym wprawdzie przez ludzi, ale u Boga wybranym i drogocennym, wy również, niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa. To bowiem zawiera się w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony. Wam zatem, którzy wierzycie, cześć! Dla tych zaś, co nie wierzą, właśnie ten kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się głowicą węgła - i kamieniem upadku, i skałą zgorszenia" (1P 2,4-8a). Zatem Bóg daje nam fundament - "kamień węgielny, wybrany, drogocenny". Porównanie Zbawiciela do kamienia węgielnego skłania mnie do modlitwy. Zaczął się Adwent... Zadaję sobie pytania. Czy Jezus jest podstawą (bazą), na której buduję życie? Czy jest kamieniem, na którym opieram swój dom czy "kamieniem obrazy i skałą zgorszenia"?  Czy wierzę, że jeżeli zbuduję swoje życie na Panu, nie zostanę zawiedziony ani zawstydzony?

Komentarze

  1. "Każdy, kto upadnie na ten kamień, rozbije się, a na kogo on spadnie, zmiażdży go (Łk 20,18). .."-....wierzę,że w tych słowach Chrystus mówi o swoim wielkim pragnieniu bycia blisko mnie ...ratowania mnie..(!!!).Jeśli zbłądze, a potem przyjdę,upadnę na kolana przed Panem moją Skałą,to On "rozbije" i zniszczy wszystko co we mnie,złe i grzeszne...Podniesie mnie swoją łaską..."
    zmiażdży" mnie-skruszy..i na nowo postawi moje stopy na skale..

    Jest Adwent...a czy ten tekst nie jest przypadkiem zapowiedzią przyjścia Chrystusa na świat..??..." A oto oderwał się kamień od góry, bez udziału rąk i uderzył posąg w nogi jego z żelaza i gliny i skruszył je (...) kamień zaś, który uderzył w posąg, stał się wielką górą i napełnił całą ziemię (Dn 2,34.-35).

    ..moje życie staram się budować na Skale...choć na dzień dzisiejszy ,niewiele pozostalo z tej budowli...to co widać ,to ruina...nawet, jeśli zdawało mi się przez chwile,że coś wznoszę,dzis wiem,że to nie mogło się udać.....

    Fundament pozostał.......mogę budować dalej jeśli znajdę siłę...albo usiąść pośród gruzu i czekać...
    Adwent uczy cierpliwości...Cierpliwego oczekiwania..

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokora to najwspanialsza z cnót ,błogosławię Ci w imieniu Ojca i Syna i Ducha Świętego

      Usuń
  2. ...To niesamowite..
    ..sam Pan Bóg kieruje do mnie dzisiaj(!!) te słowa:

    "Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale.
    Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony.
    Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku.
    Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki.."(Mt7,24-27).-..."..słucha,a nie wypełnia ich.."(!!)..te słowa brzmią jak grozba,ostrzeżenie pod moim adresem.....wiem,ze to nie jest przypadek,że słysze je jeszcze tego samego dnia......Na czym do tej pory budowałam??....A może to co runęło,to tylko jakieś zewnętrzne rusztowanie,moze mur,który odgradzal "mój dom" od świara...nie potrzebny mur...?? może to co stanowi właściwą budowle pozostało nietknięte..??może..??może..??Tyle pytań..Tyle wątpliwości..
    ...I co dalej..???
    Jest Adwent...nie mogę usiąść pośród gruzu i czekać..muszę coś robić,coś zmienić tak,aby mój zyciowy Adwent zakończył się radością spotkania MILOŚCI,....
    ...Ale nie wiem co...ani nie wiem jak...

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowa piszesz " Ale nie wiem co ... Ani nie wiem jak ... " - POMODL SIE O TO A BOG NA PEWNO CI ODPOWIE !!!

      Usuń

Prześlij komentarz