"Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić..."

Hi 42,1-6

"Hiob na to odpowiedział Panu, i rzekł: «Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Kto przesłania zamiar nierozumnie? O rzeczach wzniosłych mówiłem. To zbyt cudowne. Ja nie rozumiem. Posłuchaj, proszę. Pozwól mi mówić! Chcę spytać. Racz odpowiedzieć! Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem, stąd odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i w popiele»."

Dramat sięga szczytu. Wysłuchawszy do końca Stwórcy, Hiob odpowiada...
Wiem, że Ty wszystko możesz... Wiara ustępuje wiedzy. Hiob przekonuje się (jest przekonany), że Bóg jest Panem wszechrzeczy..., Panem wszechmogącym... Tu przypomina się fraza, którą słyszeliśmy z ust Hioba w 19 rozdziale. Bohater powiedział wtedy: " Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni..." (Hi 19,25). To samo "wiem" słyszymy na końcu dramatu... I oto rewelacja! Potwierdza się to, co Hiob powiedział - Wybawca żyje i przychodzi, by wystąpić w dramacie "jako ostatni"!
...co zamyślasz, potrafisz uczynić... Boże zamysły spełniają się... Plan Stwórcy wobec życia człowieka (Hioba) urzeczywistnia się... Autor natchniony posłużył się tu hebrajskim słowem mezimma, które oznacza plan, projekt do wykonania, nakreślony z dokładnością i bystrością (...). Naturalnie, dla człowieka ten "projekt" może często być niesprawiedliwą lub niegodziwą machinacją (...). Dla Boga natomiast oznacza zawsze plan zbawczy (...). "Mezimma" Boga jest to zatem Jego interwencja w historii zbawienia, plan którego żaden ludzki "mezimma" nie może zamknąć w jakimś schemacie, ponieważ wykracza ponad wszelką hipotezę. Żaden ludzki "mezimma" nie może go też przewyższyć, ponieważ ten plan jest nieskończony. Hiob rozumie, że jego idea Boga była ograniczona i "racjonalistyczna" (G. Ravasi, Hiob..., cz. II, s. 567)... 
Kto przesłania zamiar nierozumnie? Hiob zadaje pytanie retoryczne... Wie, że Boże cuda (mirabilia Dei) są niepojęte... Hiob przypomina sobie fragment Psalmu 139 i modli się: "Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza, zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć..." (Ps 139,6). Boże plany są wlaściwe dla racjonalności najwyższego wymiaru...
O rzeczach wzniosłych mówiłem. To zbyt cudowne. Ja nie rozumiem... Bohater otrzymuje objawienie, które oślepia i rodzi pokorną świadomość, że Bóg to niezgłębiona i nieskończona TAJEMNICA... W Księdze Syracha czytamy: "Nie szukaj tego, co jest zbyt ciężkie, ani nie badaj tego, co jest zbyt trudne dla ciebie (...). Nie trudź się niepotrzebnie nad tym, co siły twoje przechodzi - więcej, niż zniesie rozum ludzki, zostało ci objawione" (Syr 3,21.23)...
Posłuchaj, proszę. Pozwól mi mówić! Chcę spytać. Racz odpowiedzieć! W obliczu Misterium Stwórcy bohater nie wie, co powiedzieć... Zdaje się prosić, by Bóg jeszcze raz otworzył ucho... Chce znów pytać... W Hiobie ciągle trwa walka...
Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem... Duchowe zmaganie kończy się... Hiob widzi i słyszy Boga. Ravasi pisze, że jest to idealny punkt końcowy całego dzieła. "Widzieć" i "słyszeć" nie są tutaj sobie przeciwstawione jako dwie odrębne procedury teologiczne, jedna "subiektywna", doświadczalna i oparta na "wierze", druga "obiektywna", (...) "religijna", jedna kontemplacyjna i mistyczna, druga katechetyczno-dogmatyczna (tamże, s. 568)...
...stąd odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i w popiele... Błędem Hioba nie było odrzucenie tradycyjnych dogmatów (...). Jego błędem było odwoływanie się do własnej niewinności, aby Bóg wyszedł mu naprzeciw na jakiejś innej drodze, różnej od drogi cierpienia. Postępując w ten sposób, Hiob ulegał logice swoich przyjaciół, chłodnych i ścisłych teologów, zadowalających się formułami i schematami, które sami wymyślili. "Ja jestem niewinny" - mówił Hiob - zatem Bóg nie może mi się ukazać inaczej jak tylko na drodze dobra i radości". Nie akceptował faktu, że Bóg może kierować się inną logiką niż ludzka (...). Drogi Boga są tajemnicze: od człowieka wymaga (...) głębokiej ufności, nadziei i czci. Księga Hioba jest zatem nie tyle rozwiązaniem tajemnicy cierpienia, ile raczej zaproszeniem, by zniszczyć fałszywy obraz Boga, wykonany na naszą miarę (tamże, s. 565n). Co Hiob odwołuje? Przypominam sobie rozdział 30 i jedną z najbardziej dramatycznych scen Księgi: "We łzach rozpływa się dusza, zgnębiły mnie dni niedoli, nocą kości me jak piec rozpalone, cierpienie moje nie milknie. Suknia mocno do mnie przywarła, szczelnie przylega tunika, gwałtownie do błota On mnie wrzucił, podobny jestem do pyłu i piasku. Ciebie błagam o pomoc. Bez echa. Stałem, a nie zważałeś na mnie. Stałeś się dla mnie okrutny. Uderzasz potężną prawicą. Porywasz, zezwalasz unosić wichrowi, rozwiewasz moją nadzieję. Wiem, że mnie prowadzisz do śmierci, wspólnego miejsca żyjących" (Hi 30,16-23). Kardynał Ravasi komentuje: Hiob doznaje jakby powolnej tortury, szczególnie gorzkiej w czasie długich nocnych godzin, które przekształcają się w symbol śmierci. Organizm czuje rozchodzącą się w jego wnętrzu śmierć jak drapieżną rękę. Kości zdają się zwichnięte albo pokłute (...), ból zżera organizm, rozdrażniony niemożliwością znalezienia odpoczynku w nocy. Mroczny podmiot tego prześladowania (...) zawsze jest domyślny i zaszyfrowany - Bóg. Chwyta On Hioba za szatę i - używając metafory na określenie śmierci z braku powietrza i oddechu - powoli dusi go. Brutalność tego obrazu, pomimo jego niejasności, jest wyraźna. Bóg jest jak zabójca ogarnięty jakąś irracjonalną furią (7,14.19; 10,8.16-17; 13,25nn; 16,7nn), jest jak nieprzyjaciel walczący w pojedynku do ostatniej kropli krwi (...). Hiob zostaje powalony w proch, z którego powstał (...). Teraz już śmierć podeszła bardzo blisko. (...) Hiob stoi przed Bogiem, który jest mu wrogi, pomimo okazanej przez wiernego sługę gotowości do dialogu i oddawania mu czci. Bóg faktycznie jet okrutnym przeciwnikiem (w. 21: "Stałeś się dla mnie okrutny. Uderzasz potężną prawicą"). Hebrajski przymiotnik "ozkar" posiada odcień, którego nie da się oddać w naszych językach, ponieważ określa coś zabójczego jak jad żmii (Pwt 32,33), coś nienaturalnego, jak w przypadki strusia zapominającego o swoich pisklętach na pustyni (...), albo coś brutalnego i monstrualnego jak pobudzony Lewiatan (41,2). Cała moc ramienia Bożego jest zaangażowana, aby zmiażdżyć liche stworzenie [tamże, s. 378n]. Hiob wie, że bardzo się pomylił widząc w Bogu krzywdziciela i przypisując Stwórcy zło... Więc odwołuje to, co powiedział... To nie oznacza, że zło się nie stało. Kaźń, która dosięgnęła sługę Boga, była okrutna... Ale Hiob już wie, że to nie Bóg się znęcał... Bohater dramatu zaczyna się przekonywać (wierzyć), że Stwórca był w nieszczęściu, ale nie jako krzywdziciel (zadający cierpienie), lecz jako krzywdzony (przyjmujący cierpienie). Teraz Bóg tajemniczy jest postrzegany ("jest widziany") jako Bóg kochający i zbawiający, kierujący ekonomią, która zakończy się pełną i definitywną komunią z ludzkością (tamże, s. 568)...

Komentarze

  1. "Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. "...- żeby wypowiedzieć te słowa trzeba mieć cholernie silna wiarę !... moja jest bardzo malutka a do tego strasznie chwiejna... lecz podziwiam ludzi którzy mają głęboką wiarę ... zadziwiają mnie i "przypominają" mnie z bardzo dawna....u mnie porobiło się w międzyczasie i jest jak jest ......

    OdpowiedzUsuń
  2. ".. Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem......"


    Odkąd tylko jesteś ze mną
    noszę w sobie radosne odkrycie
    przyszła do mnie zupełnie inna
    nowa pora mojego życia
    najspokojniej , najpiękniej na świecie
    płynę rzeką mych marzeń przy tobie
    przez jesienie , lata i wiosny
    i przez zimę, zawiane drogi

    Mijam wyspy i lądy nadziei
    wszystko wkoło zaś jak by mówiło
    że niedługo już może za chwilę
    dosięgniemy to co się śniło
    ty przynosisz mi myśli płomienne
    patrzą na mnie uważnie twe oczy
    każdą chwilę mi w porę przepowiesz
    żadna chwila mnie żle nie zaskoczy

    Jesteś latem w zimowe ochłody
    jesteś wiosną w jesienne półmroki
    pierwszym słońca po deszczu promieniem
    pierwszym nieba po burzy obłokiem
    i zostaniesz tak w tej podróży
    mego świata najmilszą ozdobą
    na te cztery pory niepewne
    piątą porą na każdy rok z tobą

    http://www.youtube.com/watch?v=nnU4tS8kDfI

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz