"Szeol dla Niego jest nagi, Abaddon jest bez zasłony...", czyli o Bogu - Panu uniwersum...

Hi 26,1-14

"Hiob na to odpowiedział i rzekł:
«Ależ pomogłeś choremu,
wzmocniłeś ramię osłabłe!
Tyś niemądremu doradził,
ujawniłeś pełnię rozumu!
Do kogo kierujesz te słowa,
czyjże to duch wionie z ciebie?
Umarli drżą w podziemiu,
ocean i jego mieszkańcy.
Szeol dla Niego jest nagi,
Abaddon jest bez zasłony.

Dach rozciąga nad pustką,
ziemi niczym nie umacnia,
wody chmurami krępuje,
nie pękną pod nimi obłoki.
Zakrywa oblicze księżyca
rozciągając nad nim chmury.
Wodom nakreślił granice,
oddzielił światło od mroku.
Słupy niebieskie się chwieją,
drżące przed Jego groźbą.
Potęgą wzburzył pramorze,
roztrzaskał Rahaba swą mocą,
wichurą oczyszcza strop nieba
i Węża Zbiega niszczy swą ręką.
Oto są ślady dróg Jego;
jak mało o Nim się słyszy!
Któż zdoła pojąć grom Jego mocy?»"

Już prawie miesiąc zanurzam(y) się w Księdze Hioba i odnoszę wrażenie, że przejście przez literę do serca Słowa Bożego w przestrzeni dramatu "najwybitniejszego człowieka wszystkich ludzi Wschodu" (Hi 1,3b) jest bardzo trudnym zadaniem... Oczywiście głębsze zrozumienie osiągam(y) primum: dzięki światłu Ducha Świętego i modlitwie, secundum: dzięki komentarzom i własnemu wysiłkowi... Są fragmenty, które - jak sądzę (mniej lub więcej) rozumiem..., ale są też miejsca tak enigmatyczne i trudne, że nic albo niewiele mogę pojąć... Najlepiej jednak nie rezygnować z pokornego czytania i ciągle modlić się do Ducha, który może i chce wyprowadzać mnie (nas) na głębiny Słowa Bożego... Myślę również, że dobrze jest wracać do fragmentów (rozdziałów) albo obrazów, które nas dotknęły - ujęły za serce, zapadły w pamięć, poruszyły czy zainspirowały do przemiany myślenia i serca. Właśnie dziś zabrałem się do re-lektury Księgi Hioba i mam nadzieję, że Pan pozwoli mi zbliżyć się do tajemnicy dramatu Boga i człowieka...
Dziś natknąłem się na ciekawy fragment z książki S. Kierkegaarda pt. Powtórzenie: Gdybym nie miał Hioba! Nie potrafię opisać, jak wiele on dla mnie znaczy. Nie przebiegam jego historii jak nieuważny czytelnik, ale kładę księgę na sercu i czytam okiem duszy. Jak jasnowidz widzę proste rzeczy w najdziwniejszy sposób. Nocą biorę "Księgę Hioba" do łóżka, jak dziecko, które odrabia lekcje wkładając podręcznik pod poduszkę, by wszystko umieć, gdy obudzi się rano. Każde słowo jest pokarmem, okryciem i lękiem dla udręczonej duszy. Jedno słowo potrafi mnie zbudzić z letargu (i czasem zrywam się ogarnięty niepokojem) lub uspokoić mój bezsilny gniew, a przerażenie znajduje wówczas przystań w cichym skurczu cierpienia. Podziwiam wrażliwość i prostotę filozofa... Kładł Księgę Hioba na sercu... I to wystarczało... Kiedyś czytałem , że w pierwszych wiekach chrześcijaństwa mnisi - spędzając czas na medytacji - często całowali Biblię... Być może było to najpiękniejsze, co mogli zrobić - podnieść ukochaną Księgę do ust i pocałunkiem najpełniej wyrazić miłość do Jezusa...
26 rozdział Księgi Hioba zawiera credo Hioba. Bohater wyznaje wiarę w Boga, który jest Stwórcą i Panem całego stworzenia: świata widzialnego i niewidzialnego. Hiob opisuje działanie Boga w świecie: Dach rozciąga nad pustką, ziemi niczym nie umacnia, wody chmurami krępuje, nie pękną pod nimi obłoki. Zakrywa oblicze księżyca rozciągając nad nim chmury. Wodom nakreślił granice, oddzielił światło od mroku... Bóg Hioba jest wielki w potędze - zwycięża wszystkie potwory: Potęgą wzburzył pramorze, roztrzaskał Rahaba swą mocą, wichurą oczyszcza strop nieba i Węża Zbiega niszczy swą ręką... I jest Panem świata niewidzialnego: Szeol dla Niego jest nagi, Abaddon jest bez zasłony... Biblijny Szeol należy utożsamić z podziemnym światem zmarłych. Tak właśnie Hebrajczycy określali miejsce przebywania dusz po śmierci. I choć Szeol nie był piekłem, Hiob wierzy, że dla Boga odkryty jest nie tylko świat zmarłych, ale też piekło. "Abaddon" to jedno z imion diabła, które oznacza "zatracenie". W Wulgacie (łacińskim przekładzie Biblii) św. Hieronim (dziś wspominany w Liturgii Kościoła) posługuje się słowem exterminans. To imię pojawia się też w Apokalipsie (zob. Ap 9,11). Zatem dla Boga wszystko jest jawne. Pan wszystko wie... Wie, co dzieje się w całym świecie widzialnym i niewidzialnym... I dlatego piekło jest skandalem dla Stwórcy..., źródłem nieskończonego cierpienia Boga... Na końcu Hiob woła: Któż zdoła pojąć grom Jego mocy? Przejęty wielkością Stwórcy i przeżywający wewnętrzną burzę, widzi grom (błyskawicę) [?] Bożej mocy... Hiob drży wobec ogromu mocy Boga...

Komentarze

  1. Pisze ksiądz : "Kiedyś czytałem , że w pierwszych wiekach chrześcijaństwa mnisi - spędzając czas na medytacji - często całowali Biblię... Być może było to najpiękniejsze, co mogli zrobić - podnieść ukochaną Księgę do ust i pocałunkiem najpełniej wyrazić miłość do Jezusa..."...- nie trzeba sięgać pamięcią aż tak daleko wstecz ... do końca życia zapamiętam jak pewien kapłan któremu oddawałam Jego Pismo Św przyjmując je ode mnie pierwsze co zrobił jak tylko znalazło się w Jego dłoniach to ucałował !!!! ... pIękny gest i wyraz Miłości do Pana !!! obraz ten na pewno zostanie w mojej pamięci do końca życia.....

    OdpowiedzUsuń
  2. "Bóg przede mną
    i za mna....
    Bóg nade mną
    i pode mną....
    Bóg obok mnie
    i we mnie......"
    (Św.Patryk)

    ".. biorę "Księgę Hioba" do łóżka...(..)kładę księgę na sercu i czytam okiem duszy..."-..piękne,.....tek piękne,że brak słów..

    ..pocałunek....ucałowanie Biblii, to dla mnie wyraz najgłębszej miłości(!!) i największego pragnienia(!!).....a Pragnienie otwiera usta aby "pić"....Pić Twe SŁOWO...abyś był Panie we mnie..wszedł we mnie..-cóż mogę więcej jak tylko otworzyć swoje usta,swe serce i czekać...Czekać aż je napełnisz SOBĄ..Twym najpiękniejszym SŁOWEM......

    ....czy pojmę(?)
    ...czy zrozumię(?)..-..Insz'Allah (jeśli Bóg pozwoli)...

    Syr39,17-33!!!...

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  3. .... Skoro tak o " calowaniu " Biblii ... - To mam pytanie :
    1) czy Pismo Sw trzeba poswiecic ? Czy mozna czytac takie nieposwiecone ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...można poświęcić..., ale oczywiście można czytać niepoświęcone...
      Lb 6,24nn +++

      Usuń

Prześlij komentarz