"Czemu Wszechmocny nie ustala terminów, a najbliżsi nie znają dni Jego?", czyli satyra społeczna...

Hi 24,1-17

"Czemu Wszechmocny nie ustala terminów,
a najbliżsi nie znają dni Jego?
Nieprawi przesuwają granice,
trzodę kradną z pasterzem,
osła zajmują sierotom
i wołu wdowie zabierają w zastaw.
Ubogich usuwa się z drogi,
biedni się wszyscy chowają
niby osły na pustkowiu.
Wychodzą, by szukać pracy,
żywności szukają do wieczora,
pożywienia dla dzieci.
W polu żniwują po nocy,
męczą się w winnicy bogacza,
nocują nago, bez odzienia,
nie mają okrycia na mrozie,
gdy burza ich w górach zaskoczy,
do skały bezdomni się tulą.
Sieroty odrywa się od piersi
i w zastaw zdziera się suknię.
Nago chodzą, bez odzienia.
Głodni dźwigają kłosy.
Wśród murów się męczą w południe,
choć depczą tłocznie - spragnieni.
Jęcząc, umierają w mieście,
ranni wołają: "Ratunku!" -
a Bóg nie słyszy wołania.
Inni nie cierpią światła,
nie chcą uznać Jego dróg,
na ścieżkach Jego nie trwają.
Morderca nie wstaje za dnia,
by zabić biedaka, nędzarza,
lecz chodzi po nocy [jak] złodziej.
Czeka na mrok cudzołożnik,
mówi: "Mnie oko nie dojrzy,
mrok jest zasłoną dla twarzy".
O zmroku do mieszkań się włamią,
za dnia dom szczelnie zamknięty,
światła oni nie cierpią.
Mrokiem zda się im dojrzany poranek,
przywykli do grozy nocy."

W Biblii Tysiąclecia rozdział 24 Księgi Hioba nazwany jest "satyrą społeczną". Bohater pogrążony w ciemności ["Bodajbym w mroku zaginął, ciemności miał przed oczami!" (23,17)], zaczyna od pytania adresowanego do Boga: "Dlaczego???" [Czemu Wszechmocny nie ustala terminów...?]. Być może (...) chce przypomnieć, że tym, ile doprowadza go do upadku, jest nie tyle mrok cierpienia, co raczej sprawca tej ciemności, Bóg. Albo też odważnie oświadcza, że nie poddaje się nocy, jaka go ogarnia (...), choć czuje, że zapuścił się głęboko w mroczną drogę tajemnicy (G. Ravasi, Hiob. Dramat..., cz. II, s. 300). Zatem pytanie skierowane do Boga brzmi: "Dlaczego?" Dlaczego wierni Panu nie widzą "dnia Jahwe" (najbliżsi nie znają dni Jego), choć Stwórca ma swój plan, który urzeczywistnia (się)? Górą są ludzie źli i niegodziwi, którzy krzywdzą dobrych i sprawiedliwych [Nieprawi przesuwają granice, trzodę kradną z pasterzem, osła zajmują sierotom i wołu wdowie zabierają w zastaw (...). Sieroty odrywa się od piersi i w zastaw zdziera się suknię]. Wstrząsająco i przygnębiająco brzmią zdania, które wyrażają dramat ludzi ubogich: Jęcząc, umierają w mieście, ranni wołają: "Ratunku!" - a Bóg nie słyszy wołania... "Biedni", których życie jest tak w proch powalone, są nazwani po hebrajsku jednym z terminów należących do słownictwa "ubogich": "ebjonim". Słowo to podkreśla nędzę społeczną i w porównaniu z ubogim - "ani" zawiera jeszcze dodatkową ideę "prośby"; "ebjon" jest zarazem ubogim i żebrakiem (tamże, s. 302)... Hiob widzi świat w ciemności... Na tym ponurym tle - wioski pełne cierpienia ludzi wyzyskiwanych, miasta dotknięte napadami oraz gwałtem i przemocą - zasiada obojętny i wyniosły Bóg: (...) On nie ma czasu, by "usłyszeć" ten oddech bólu i niesprawiedliwości, jaki wznosi się od ludzkości, nie chce zważać na tę hańbę (...) lub tę modlitwę ludzkości (tamże, s. 304). W nocy dziejów świata działają ludzie źli: Morderca, który nie wstaje za dnia, by zabić biedaka, nędzarza, lecz chodzi po nocy [tu przypomina się Psalm 37: "Występni dobywają miecza, łuk swój napinają, by powalić biedaka i nieszczęśliwego, by zabić tych, których droga jest prosta" (Ps 37,14); cudzołożnik, który mówi: "Mnie oko nie dojrzy, mrok jest zasłoną dla twarzy" i złodzieje, którzy o zmierzchu do mieszkań się włamią... Noc sprawia, że w miastach roi się od upiorów, tajemniczych rzeczy, ludzkiej nędzy. Jest to odbicie "dziennego" życia uczciwego robotnika. "Gdy słońce zajdzie (...), człowiek wychodzi do swej pracy, do trudu swojego aż do wieczora" (Ps 104,22-23). W tej pieśni o nocy Hiob pisze: "Za dnia tacy się kryją, światła znać oni nie chcą" (w. 16) (tamże, s. 306).

Komentarze

  1. ....Przebacz nam nasze żale..

    '"Ojcze ziemi i nieba,przebacz nam nasze zale,gdy wiosna opóznia swe nadejście,a niepewne lato nie odpowiada naszym zamiarom.Niech Twoja porra roku będzie tak na ziemi,jak i w niebie,i nie pozwol nam protestować,ale wybaw nas od naszych humorów i śmiesznych kalkulacji.Ponieważ do Ciebie należą czas,burze i niezrozumiałe nagłe zmiany." (Folke Wiren)
    .....- "(...) Lamentujemy nad wszystkim i zawsze niezadowoleni jesteśmy.(..)Tracimy cnoty cierpliwości,spokoju,wytrzymałości i żyjemy stale nieszczęśliwi.(..)....niech ustaną nasze lamenty,
    wyczekujmy z ufnością." (G.Ravasi "Moja księga przemyśleń")

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz