"Proście, a będzie wam dane..."

(Rdz 18,20-32)
Bóg rzekł do Abrahama: Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich [mieszkańców] są bardzo ciężkie. Chcę więc iść i zobaczyć, czy postępują tak, jak głosi oskarżenie, które do Mnie doszło, czy nie; dowiem się. Wtedy to ludzie ci odeszli w stronę Sodomy, a Abraham stał dalej przed Panem. Zbliżywszy się do Niego, Abraham rzekł: Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi? Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także zniszczysz to miasto i nie przebaczysz mu przez wzgląd na owych pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy w nim mieszkają? O, nie dopuść do tego, aby zginęli sprawiedliwi z bezbożnymi, aby stało się sprawiedliwemu to samo, co bezbożnemu! O, nie dopuść do tego! Czyż Ten, który jest sędzią nad całą ziemią, mógłby postąpić niesprawiedliwie? Pan odpowiedział: Jeżeli znajdę w Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych, przebaczę całemu miastu przez wzgląd na nich. Rzekł znowu Abraham: Pozwól, o Panie, że jeszcze ośmielę się mówić do Ciebie, choć jestem pyłem i prochem. Gdyby wśród tych pięćdziesięciu sprawiedliwych zabrakło pięciu, czy z braku tych pięciu zniszczysz całe miasto? Pan rzekł: Nie zniszczę, jeśli znajdę tam czterdziestu pięciu. Abraham znów odezwał się tymi słowami: A może znalazłoby się tam czterdziestu? Pan rzekł: Nie dokonam zniszczenia przez wzgląd na tych czterdziestu. Wtedy Abraham powiedział: Niech się nie gniewa Pan, jeśli rzeknę: może znalazłoby się tam trzydziestu? A na to Pan: Nie dokonam zniszczenia, jeśli znajdę tam trzydziestu. Rzekł Abraham: Pozwól, o Panie, że ośmielę się zapytać: gdyby znalazło się tam dwudziestu? Pan odpowiedział: Nie zniszczę przez wzgląd na tych dwudziestu. Na to Abraham: O, racz się nie gniewać, Panie, jeśli raz jeszcze zapytam: gdyby znalazło się tam dziesięciu? Odpowiedział Pan: Nie zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu.
(Ps 138,1-3.6-8)
Będę Cię sławił, Panie, z całego serca,
bo usłyszałeś słowa ust moich.
Będę śpiewał Ci psalm wobec aniołów,
pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku.
I będę sławił Twe imię
za łaskę Twoją i wierność.
Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem,
pomnożyłeś moc mojej duszy.
Pan, który jest wysoko, patrzy łaskawie na pokornego,
pyszałka zaś dostrzega z daleka.
Gdy chodzę wśród utrapienia, Ty podtrzymujesz me życie,
wyciągasz swoją rękę przeciwko gniewowi mych wrogów.
Wybawia mnie Twoja prawica.
Pan za mnie wszystkiego dokona.
Panie, Twa łaska trwa na wieki,
nie porzucaj dzieła rąk Twoich.
(Kol 2,12-14)
Z Chrystusem pogrzebani jesteście w chrzcie, w Nim też razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który Go wskrzesił. I was, umarłych na skutek występków i nieobrzezania waszego /grzesznego/ ciała, razem z Nim przywrócił do życia. Darował nam wszystkie występki, skreślił zapis dłużny obciążający nas nakazami. To właśnie, co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża.
(Rz 8,15)
Otrzymaliście Ducha przybrania za synów, w którym wołamy: Abba, Ojcze!
(Łk 11,1-13)
Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów. A On rzekł do nich: Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawinił; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie. Dalej mówił do nich: Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przyszedł do mnie z drogi, a nie mam, co mu podać. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie. Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą.

Komentarze

  1. ...Przynajmniej wiem co jutro będziecie słyszeć w Kościele na Mszy Św...
    Dla mnie Msza Św jak na razie to wciąż tzw "daaaleki temat" ...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. http://www.youtube.com/watch?v=asY3ru8DIGc

    "..daj mi tutaj raju spróbować....."


    ..ale Ps140,9!!


    "..O Jezu na krzyżu rozpięty, błagam Cię, udziel mi łaski, abym zawsze i wszędzie, we wszystkim wiernie spełniała najświętszą wolę Ojca Twego. A kiedy ta wola Boża wydawać mi się będzie ciężka i trudna do spełnienia, to wtenczas błagam Ciebie, Jezu, niechaj z ran Twoich spłynie mi siła i moc, a usta moje niech powtarzają: stań się wola Twoja, Panie. – O Zbawicielu świata, Miłośniku ludzkiego zbawienia, który w tak strasznej boleści katuszy zapomnisz o sobie, a myślisz o dusz zbawieniu, Jezu najlitościwszy, udziel mi łaski zapomnienia o sobie,(...). (Dz. 1265).

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  3. "...Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą..."
    Tak wielu ludzi próbuje prosić Boga? Tak wielu z nich zastanawia się Jak go ma prosić? Jesteś księdzem więc Jesteś blisko naszego Boga bliżej niż My. Jak mamy go prosić by nas wysłuchał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim ksiadz Ci odpowie to ja dopisze iz Bog nie wysluchuje prosb .... Mozna modlic sie dluuugo i nic ..,,, nic... Tj pewnie slucha ale nie spelnia prosb ... Przynajmiej moich nie spelnial .... Wiec teraz nie prosze Go o nic , nie rozmawiam z Nim itp... Bog jest Bogiem ktory widocznie uwielbia jak czlowiek cierpi z tym Jego rzekomo najlepszym planem ..,. Dla Niego najlepszym bo dla mnie Nie ... dlatego o nic Go nie prosze ....

      Usuń
    2. Myślę, że blokadą na owo wysłuchanie jest ludzka pycha i brak otwartości na Bożą rzeczywistość. Czasem ludzie upierają się, ze muszą mieć to, co sobie wymyślili i jeśli Bóg im tego nie daje, to następuje wielka obraza. Nie pytają Boga, czy to, czego pragną jest dla nich dobre, lecz żądają spełnienia. A przecież częśto zamiast o chleb proszą o kamień, zamiast o rybę, proszą o węża, zamiast o jajko - o skorpiona. A Pan Bóg widzi dalej i wie więcej. "Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje" /Jk 4,6/ - myślę, ze to jest punkt wyjścia, by w życiu było lżej...

      Usuń
    3. (Odpowiedź dla obydwu komentarzy)
      Jeśli zawierzymy swoje życie Chrystusowi, On nas poprowadzi. Możecie sądzić, że to zwykłe gadanie. Ale w modlitwie trzeba być cierpliwym. I zawsze pamiętać o słowach "bądź wola Twoja". Nawet jeśli wydaje Ci się, że Bóg zsyła na Ciebie same cierpienia to wiedz, że ma to jakiś cel. Może ofiarując to cierpienie za kogoś uzdrowisz tą osobę. Może przez to cierpienie Bóg Cię woła żebyś się w pełni nawrócił(a) lub by nawróciła się jakaś bliska Tobie osoba. Jeśli tak się stanie to oddasz wielką ofiarę z siebie Chrystusowi.
      Jeśli szukasz Boga, to jedź na jakieś rekolekcje. To dużo daje, tam można dostać wiele łask, jeśli zaufa się Jezusowi i otworzy się swoje serce. Przyjedź w przyszłym roku na FSM (20 lipiec 2014) bo warto.

      Boga podobno trzeba uwielbiać, dziękować Mu i dopiero później prosić. Staram się o tym pamiętać.
      A konkretna modlitwa która w opinii wielu ludzi zawsze pomaga (czasem jednak trzeba cierpliwie poczekać) to NOWENNA POMPEJAŃSKA. Modlitwa trudna, ale owocna.

      Mam nadzieję że odnajdziesz Boga. Jeśli nie umiesz się modlić to proś Boga by Cię nauczył. Rozmawiaj z nim, a nie tylko klep w kółko modlitwy bez zastanowienia. Jeśli nie potrafisz mu zaufać to módl się by pozbawił Cię niepewności i powtarzaj "Jezu ufam Tobie".
      Ja sama na ostatnich rekolekcjach doświadczyłam wielu łask i zapisałam te doświadczenia w notesie. Gdzieś na którejś kartce pojawiły się właśnie te słowa "proście a będzie Wam dane", bo właśnie tego doświadczyłam. Po czym idę wieczorem na mszę i słyszę to w ewangelii... Serce moje się rozradowało i dało mi to siłę by się nie poddawać. Często po rekolekcjach człowiek wręcz "unosi się nad ziemią", po czym wraca do rzeczywistości i stwierdza że jest beznadziejnie. Wtedy trzeba zawierzyć ten swój codzienny krzyż Jezusowi.

      Pozdrawiam i życzę wielu łask Bożych.

      S.

      Usuń
    4. Tak "tajemnicza" S, wspomniana przez Ciebie Nowenna Pompejańska, czy jeszcze Tajemnica Szczęścia i Nowenna do Św Judy Tadeusza w sprawach beznadziejnych, to modlitwy pokazujące naszą niebywałą cierpliwość wobec Boga, Jego Planu dla Nas na ziemi i wobec Nas. Bóg wobec każdego z nas ma odrębny plan, wobec wielkiego człowieka i wobec malutkiego człowieczka :-) Czy jednak wystarcza nam na to cierpliwości? ..."Boga podobno trzeba uwielbiać, dziękować Mu i dopiero później prosić. Staram się o tym pamiętać..."
      To powiedz jak mamy rozumieć słowa ze słowa kierowanego do nas przez samego Chrystusa: ..." Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.." Czy nie Sam Chrystus zachęca nas do tego aby Prosić Pana Boga o Pomoc?
      We fragmencie modlitwy Świętego Ojca Pio, którą odmawiał każdego dnia w swoim życiu Chrystus mówi do Nas: "... O cokolwiek poprosicie Ojca Mojego w Moim imieniu on wam to da ..."
      Bóg zachęca nas do tego aby go prosić, nie mówi przecież nie możecie, aby mu dziękować, aby go wychwalać i wysławiać. Jednocześnie każdego z nas wystawia na niecodzienną próbę wytrwałości każdego dnia w tej ziemskiej drodze do Królestwa Niebieskiego.
      S, Głęboko wierzysz, pięknie mu dziękujesz, Jest z Tobą każdego dnia, Jest z nami wszystkimi, z tymi którzy proszą, z Tymi którzy dziękują i z tymi którzy nie wierzą że prosząc go otrzymają to o co proszą.
      Jest z wątpiącymi i z tymi którzy plugawią, jest ze wszystkimi, każdemu z nas dając czas. Bóg wysłucha każdego, potrzeba na to jednak trochę wytrwałości i Cierpliwości.
      Niech Bóg Będzie z Wami

      Usuń
    5. Masz rację, Jezus wskazuje na to by Go prosic. Mozliwe że zasugerowałam się słowami księdza z mojej parafii.
      Z resztą ja uważam że nie można tylko prosic, bo to byłoby egoistyczne wobec Boga. Ucze się dopiero Boga, choć był On w moim życiu zawsze. Jednak dostrzegłam że gdy jestem blisko Niego, wszystko jest lepsze.
      Pozdrawiam serdecznie.
      S.

      Usuń
    6. ..."Jesteś księdzem więc Jesteś blisko naszego Boga bliżej niż My..." Nie sądzę, że tak jest... Myślę, że nie jestem bliżej... I tylko Pan Bóg wie, jak blisko jestem (jesteśmy)... Według mnie najistotniejsze jest, żebyśmy ciągle się zbliżali...
      "Jak mamy go prosić by nas wysłuchał?" Tak jak Pan: "Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe; zabierz ten kielich ode Mnie.! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]" (Mk 14,36). Słyszę tu...
      1. zwrot do Boga - kochającego i kochanego Tatusia ("Abba")...
      2. przekonanie o wszechmocy Boga ("dla Ciebie wszystko jest możliwe")...
      3. wołanie z wielką wiarą ("oddal ode Mnie...")...
      4. powierzenie się Bogu - zdanie się na Wolę Miłującego... ("to, co Ty, niech się stanie...")...
      Lb 6,24nn +++

      Usuń
    7. Ja sądzę że tak jest, Bóg jest blisko Was, Bóg powołuje każdego z Księży aby kroczyli drogą niezwykłych wyrzeczeń, Byli niezwykłym połączeniem Boga i Człowieka, prze Tą niezwykłość. W tej niezwykłej drodze narażającej Was na ciągłe ataki sł zła, walki z szatanem księciem ciemności, narażenia "Was" Księży na różnego rodzaju pokusy jak samego Chrystusa na wzgórzu, Musicie okazywać każdego dnia niezwykły hart ducha, przenikliwość tego co najlepsze w obecnej chwili, właściwego wyboeu. To Księża są naszym łącznikiem z Bogiem, rozgrzeszają Nas otwierając drogę do Wiecznego Królestwa Życia, służą nam radą, głoszą słowa wsparcia w homiliach... XPAC, to nie przypadkowe słowa, Bóg powołuje wielu z Was na drogę Swego Krzyża, Jednak wielu nie dociera do końca tej drogi. Ty idziesz nią dając Nam Światło Życia i Głosząc dobrą Nadzieję. Masz dla każdego czas, przystajesz obok zamieniając słowo, mimo wielu obowiązków związanych z pełnieniem Swojej posługi. Słowa które tu kierujesz do Nas NA ZUCHU BOŻYM interpretują Ciebie jako Żywy Dowód Boga i jego Niezwykłego Posłańca. Twoje słowa dają nam nadzieję i interpretują Ciebie Jako Jego Niezwykłego Pracownika.
      Niech Bóg Będzie Z Tobą

      Usuń
  4. "Ucząc apostołów modlitwy 'Ojcze nasz', Jezus dodaje jeszcze przypowieść, która podkreśla znaczennie wytrwałego zanoszenia próśb do Boga. Człowiek okazał wielkoduszność, otwierając o północy drzwi przychodzącemu z drogi. Zdobył się na to w czasie najmniej dla siebie dogodnym. Teraz liczy, że zrozumie go ten, którego przyszedł prosić o chleby i on również okaże się wspaniałomyślny. Za tą postacią, niby ociągającego się z udzieleniem pomocy, kryje się aluzja do Boga, który w mniemaniu ludzkim nie spieszy się z wysłuchaniem przedstawianych Mu próśb. Bóg zawsze wysłuchuje, tylko czy człowiekowi wystarcza wytrwałości i ufności, gdy się modli, i czy potrafi prosić o to, co jest naprawdę konieczne? Syntezą wszystkich dóbr, o które należy prosić, jest dar Ducha Świętego. Każdy, kto Go pragnie, zostanie Nim napełniony, gdyż Jego obecność konieczna jest, aby osiągnąć zbawienie."- Komentarz do najnowszego przekładu Pisma Świętego z języków oryginalnych

    2 P 3,8-9: "Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy - bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka - ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia."

    Mt 6,33: "Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane."

    OdpowiedzUsuń
  5. Regina Brett “Bóg nigdy nie mruga: 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu”
    Lekcja 48 (s. 280-285)
    Kto o nic nie prosi, niczego nie dostaje.


    „Wciąż czuję się bardzo niepewnie, kiedy mam się do kogoś zwrócić z jakąś prośbą.
    Zdaję sobie sprawę, że brzmi to dość zabawnie, skoro utrzymuję się z pisania felietonów i przemawiam przed czterystoma tysiącami ludzi. Najwyraźniej wszechświat wiedział czego mi potrzeba.
    Zesłał mi również mężczyznę, który nauczył mnie jak znaleźć w sobie odwagę, żeby powiedzieć to, co mam do powiedzenia. Zanim poznałam mojego męża bałam się oddać sweter w sklepie, nawet jeśli miałam paragon. Wolałam przekazać ten sweter organizacji dobroczynnej niż zawracać sprzedawcy głowę pytaniami o zasady zwrotu towaru w jego sklepie.
    Pod tym względem Bruce jest moim przeciwieństwem. Pewność siebie to jego cecha wrodzona. Kiedy czegoś chce, prosi o to. Nie boi się, że usłyszy: nie. A kiedy ktoś odmawia nie bierze tego do siebie. Nie potrafi zrozumieć takich tchórzy jak ja. Dlaczego boimy się o coś zapytać albo poprosić?
    Ze wstydu. Wstydzimy się pokazać innym, że czegoś nie wiemy albo czegoś potrzebujemy. (…) Z dumy. Nie chcemy, żeby ktoś mógł nam powiedzieć: nie. Odmowa świadczyłaby o naszej słabości. Boimy się, jak wypadniemy w oczach pewnych siebie ludzi, którzy w rzeczywistości są równie niepewni jak my.
    Ze strachu. Boimy się upomnieć o swoje, bo w ten sposób rozdrapujemy stare rany i znów czujemy się tak jak wtedy, gdy jako dzieci słyszeliśmy „nie”, kiedy najbardziej na świecie chcieliśmy usłyszeć „tak”.
    Z poczucia winy. Nie chcemy sprawić komuś kłopotu. Nie zasługujemy na jego czas, energię ani uwagę – nawet jeśli płacą mu za to, żeby nam pomógł. Paraliżuje nas własna uprzejmość.
    Mój mąż uważa, że strach jest uzasadniony, kiedy człowiek ma wyskoczyć z samolotu albo nurkować w pobliżu rekinów. „To potrafię zrozumieć” – mówi. Nie rozumiem natomiast, że ktoś może się bać poprosić stewardessę o zmianę klasy podróży. On potrafi prosić o wszystko i korzysta z tej umiejętności. Prosi w samolocie o przeniesienie do wyższej klasy. O lepszy pokój w hotelu. O zniżkę, bo uważa, że zawsze należy się targować. O darmową dolewkę. Pyta nawet o drogę!
    A ja? Opowiem wam jaka jestem żałosna. Kiedy sąsiad z tyłu kopie mój fotel w samolocie, nie jestem w stanie go poprosić, żeby przestał. Kiedy siedzący za mną w kinie ludzie gadają, nie potrafię kazać im się zamknąć. Zamiast tego wstaję i zmieniam miejsce. Wolę być głodna, niż porosić stewardessę o wegetariański posiłek.
    Kiedy poczułam się z tym najgorzej? Wtedy, gdy moja sześcioletnia wówczas córka zabrała do sklepu garść monet na cukierki. Stałam w kolejce do kasy, a Gabrielle ułożyła swój stosik drobnych na taśmie. Kiedy przesunęłyśmy się bliżej, zobaczyłam, jak jakaś dziewczynka wyciąga rękę i zgarnia monety mojej córki. Mogła mieć około dwunastu lat. Patrzyłam jej prosto w oczy. Nie miałam w sobie dość siły, żeby ją powstrzymać. Właśnie ukradła pieniądze mojej córki, a ja nie umiałam nawet zapytać, co wyprawia, ani zażądać ich zwrotu.
    (…) Od niedawna zaczęłam zwracać uwagę na ludzi, którzy potrafią walczyć o swoje. Notuję w pamięci, jakim sposobem osiągają cel. Moja przyjaciółka Sharon zabrała kiedyś pięcioletniego syna na mecz koszykówki. Dostali miejsca w najwyższej części hali. Kiedy wspinali się coraz wyżej, mały Finnegan się przestraszył. To było dla niego za wysoko. Zaczął płakać. Sharon wypatrzyła kilka miejsc na dole. Miała trzy możliwości: zmusić swojego przerażonego syna, żeby usiadł tuż pod sufitem, wrócić do domu, albo poprosić o takie miejsca, żeby się nie bał. Zapytała się biletera czy może się zamienić. Nie wiedział. Wskazał jej kogoś innego. Ta osoba skierowała ją do kolejnej. Sharon nie poddawała się. W końcu ktoś się zgodził. Finnegan obejrzał Cleveland Cavaliers i popisy LeBrona Jamesa siedząc tuż przy parkiecie. (…)
    Jeśli o nic nie prosisz, niczego nie dostaniesz. Więc proś. Czasem usłyszysz „tak”, czasem „nie”. Ale jeśli nawet nie zapytasz, odpowiedź zawsze brzmi „nie”. Sam jej sobie udzieliłeś.”

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki bardzo saskiserwis!
      Ponownie zostałam ujęta fragmentem książki "Bóg nigdy nie mruga". Tym razem do tego stopnia, że sama chcę go zamieścić jako wpis na blogu DN (mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu).
      Załączam pozdrowienia.

      Usuń
    2. :)Oczywiście, że nie mam nic przeciwko temu.
      Dobrego czasu życzę

      Usuń
  6. Proponuję również przypomnienie sobie: "Psalm 4(wieczorny), czyli o uśmiechu Pana Boga, który pozwala mi zasnąć spokojnie..."

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam pytanie, czy był ksiądz na rekolekcjach ignacjańskich, a jeśli tak to czy mógłby się ksiądz podzielić swoimi doświadczeniami z nimi związanymi.
    S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...uczestniczyłem w Rekolekcjach Ignacjańskich ("przeszedłem" wszystkie 4 tygodnie) i myślę, że to bardzo dobra metoda, zwłaszcza dla wszystkich, którzy chcą przemodlić historię swojego życia. Mnie bardzo pomogły i przyniosły tyle Światła z Nieba, że do dziś czerpię z bogactwa SŁOWA, którym wtedy się modliłem... Jednak metoda i rekolekcje "Lectio Divina" są bliższe mojemu sercu...

      Usuń
  8. Dziękuję bardzo za odpowiedź, dobrze wiedzieć o takich rekolekcjach :)
    S.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz