"Wyciągnij rękę!", czyli o uzdrowieniu z bezwładu...

Łk 6,6-11

"W szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go. On wszakże znał ich myśli i rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: Podnieś się i stań na środku! Podniósł się i stanął. Wtedy Jezus rzekł do nich: Pytam was: Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy źle, życie ocalić czy zniszczyć? I spojrzawszy wkoło po wszystkich, rzekł do człowieka: Wyciągnij rękę! Uczynił to i jego ręka stała się znów zdrowa. Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, co by uczynić Jezusowi."

...był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę... Człowiek (ja - my) ma w sobie bezwład (niedowład)... Ręka, której poruszanie się i działanie wyraża wolność, sięgnęła po owoc z drzewa poznania dobra i zła i uschła - stała się matrwa, nieżywa, bezwładna, dotknięta paraliżem...

On (...) rzekł do człowieka (...): Podnieś się i stań na środku! Jezus działa SŁOWEM: Wstań - zmartwychwstań! Jesteś w centrum Bożego świata! 

Podniósł się i stanął. I stało się tak, jak rzekł Bóg!

I (...) rzekł do człowieka: Wyciągnij rękę! Jezus znów działa SŁOWEM: Niech się stanie to, co niemożliwe dla ludzi!

Uczynił to i jego ręka stała się znów zdrowa. I znów stało się tak, jak rzekł Bóg! Stało się to, co niemożliwe dla ludzi!

Silvano Fausti pisze: Ręka człowieka, przedtem uschła i zaciśnięta w posiadaniu, teraz otwiera się i otrzymuje ożywczą limfę (...). Teraz człowiek nie jest już wykluczony z życia i z dzieła szabatu. Syn Człowieczy (...) przyszedł, ażeby go spotkać. Jego ręce przybite do drzewa naszego zła, odrywają naszą rękę, spraliżowaną grzechem. Jesteśmy w końcu wolni, by postępować jak Bóg, dając posłuch Jego Słowu. W ten sposób na nowo stajemy się Jego współpracownikami. Nasze działanie ponownie staje się "demiurgiczne", połączone z Jego działaniem, aby całe stworzenie, które od Niego wzięło początek, doprowadzić do kresu, którym jest On sam (tenże, Wspólnota czyta Ewangelię według świętego Łukasza, s. 175).

Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go. (...) Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, co by uczynić Jezusowi. Uczeni w Piśmie i faryzeusze to antybohaterowie Ewangelii. Najpierw chcieli Pana oskarżyć, a gdy zobaczyli cud, wpadli w szał, stracili rozum ze złości. Pisze Fausti: Ci zazdrośni strażnicy szabatu, którzy słusznie uznają nieosiągalnego Boga za cel człowieka, stwierdzają, że każdy człowiek, który nie dosięga Boga, jest martwy, i dlatego zamordują Jezusa - Boga, który dosięgnął człowieka (tamże).

Modląc się SŁOWAMI Ewangelii, którą Pan DZIŚ daje, widzę duchową drogę...
Etap I: Podnieś się! Wstań! Z-martwych-wstań! Pan chce mi przebaczyć grzechy. Chce mnie podnieść. Chce, żebym żył w przestrzeni łaski uświęcającej (krok oczyszczenia w Sakramencie Pokuty i Pojednania)
Etap II: ...i stań na środku! Jezus chce, żebym odkrył, iż jestem w centrum Bożego świata. Pan ustawia mnie w środku swojego życia... Moją odpowiedzią - daną w wolności i z miłości, nie z lęku - jest uczynienie Jezusa Panem życia, ustawienie Boga w środku świata i przyznanie Panu pierwszego miejsca w życiu (krok całkowitego powierzenia Bogu swojego życia i oddania się w ręce Jezusa - Pana).
Etap III: Wyciągnij rękę! Jezus chce działać cuda w moim życiu (krok posłuszeństwa SŁOWU i doświadczania pełni Bożego działania). Tu potrzebne są: wielka wiara, trwanie przy Bożych SŁOWACH - obietnicach, ufność w Bożą wszechmoc, pokora, przyznanie Bogu prawa do wyboru czasu i miejsca cudu...

Dla Boga nie ma nic niemożliwego.

Komentarze

  1. Bóg jest wspaniałym Bogiem cudów! Iz 54,10

    OdpowiedzUsuń
  2. Pan chce uzdrawiać mnie (nas) , pocieszać , przytulać , naprawiać to co we mnie (w nas) uschło przez grzechy …. Chce aby moje (nasze ) serca były czyste , „odkurzone” , ON pragnie abym na nowo „narodziła się”, zmartwychwstała . ….. Zmartwychwstanie dokonuje się Spowiedzi św…. ....

    Ps. 32:3-5 : „Póki milczałem, schnęły kości moje,
    wśród codziennych mych jęków.
    Bo dniem i nocą ciążyła nade mną Twa ręka,
    język mój ustawał jak w letnich upałach.
    Grzech mój wyznałem Tobie i nie ukryłem mej winy.
    Rzekłem: «Wyznaję nieprawość moją wobec Pana»,
    a Tyś darował winę mego grzechu.”

    Ps. 103:2-4 : „Błogosław, duszo moja, Pana,
    i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach!
    On odpuszcza wszystkie twoje winy,
    On leczy wszystkie twe niemoce,
    On życie twoje wybawia od zguby,
    On wieńczy cię łaską i zmiłowaniem"

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz