"Włóż kaganiec i wyjdź!!!", czyli o władzy i mocy SŁOWA Jezusa...

Łk 4,31-37

"Jezus udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jego było pełne mocy. A był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaczął on krzyczeć wniebogłosy; Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego! Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody. Wprawiło to wszystkich w zdumienie i mówili między sobą: Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą. I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy."


1. Jezus udał się do Kafarnaum... To było umiłowane miasto Pana. Miał tu zapewne przyjaciół. Tu nauczał w szabat...

2. słowo Jego było pełne mocy... Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje... SŁOWO Pana odznaczało się dwoma przymiotami. Miało w sobie władzę (eksousia) i moc (dynamis).
Władza, która kryła się w SŁOWIE Pana, sprawiała, że to, co Jezus powiedział, zaraz działo się. To było SŁOWO stwórcze i sprawcze, skuteczne. O ile nasze słowa nie mają władzy, by skutecznie zmieniać rzeczywistość, o tyle stwórcze SŁOWA Jezusa kreowały (i ciągle kreują) Boży świat i sprawiały (ciągle sprawiają) cuda.
Moc SŁOWA Pana była wielką siłą, która wpływała na rzeczywistość - przemieniała świat od wewnątrz, kruszyła jak dynamit to, co twarde i - zdawać by się mogło - niereformowalne.

3. był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego... Co kryło się w sercu człowieka opętanego? Dlaczego przyszedł do synagogi...? Okazuje się, że największe oddalenie od Boga nie przeszkadza opętanym ludziom szukać ratunku u źródeł zbawienia (wybawienia od zła i szatana). Pan Bóg działa wśród ludzi, którzy dali się związać diabłu.

4. Zaczął on krzyczeć wniebogłosy... Zło (zły duch) w obliczu Boga krzyczy... Szatan nie może znieść obecności (bliskości) Jezusa.

5. Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego! Ile razy zły kusi mnie i usiłuje zwieść, tyle razy mogę zaprosić do mojego duchowego zmagania Pana i tyle razy Jezus chce powiedzieć do diabła: "Milcz!!! (w greckim oryginale jest: "Włóż kaganiec"!!!) Odejdź!!!" Gdy sam sobie nie radzę w duchowej walce (tu nawet duchowi "atleci" mają wielkie problemy), mogę stanąć w modlitwie za Jezusem i - oparłszy się na władzy i mocy SŁOWA Pana - rozkazać złemu, żeby przestał mnie kusić i poszedł sobie.

6. Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody... Bóg działa z władzą i z mocą!!! I zwycięża!!!

Komentarze

  1. "Jezus powiedział do Żydów, którzy Mu uwierzyli: <>."
    J8,31-32
    Słowo Pana ma wielką moc i trwanie w nim, uwierzenie w nie jest pewnego rodzaju próbą naszej wiary. Bo nie zawsze to słowo działa od razu, a my byśmy chcieli już, teraz, natychmiast... Wiara=Cierpliwość!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1P 1,5-7... Ks. Józef Tischner, zapytany kiedyś o to, czy miał kryzys w wierze, odpowiedział, że wiara jest ciągłym kryzysem... +++ Lb 6, 24-26!

      Usuń
  2. Ciekawe, że akurat ten fragment Ewangelii trafił się akurat dzisiaj, kiedy czułam się jak tarcza strzelnicza dla wroga... Bardzo musiałam się pilnować, żeby nie uwierzyć w złe słowa szatana... a Jezus mówi do niego: "Włóż kaganiec i wynocha z głowy mojego dziecka"!!! Dziękuję Ci Jezu, że bronisz mnie przed nim do ostatniej kropli krwi...

    Ale podoba mi się też ten fragment:"Zaczął on krzyczeć wniebogłosy", co zapisałabym "wNIEBOgłosy"... szatan krzyczy do Nieba, bo wie skąd Jezus jest i KIM JEST. Ale może też ten opętany człowiek, resztką swoich sił, gdzieś z dna serca zawładniętego przez złego ducha woła w NIEBO o pomoc, podnosi głos w NIEBO, do BOGA? Tak mi się nasunęło...

    Wszystkim walczącym: Sdz 6,12; Ef 6,10-18; 2 Tm 2,1.3; Lb 6,24-26...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...to wołanie pewnie przyspieszyło interwencję Nieba! Ilekroć zły chce mnie ugodzić i celuje do mnie jak do tarczy strzelniczej, tylekroć mam nadzieję, że Pan mnie zasłania sobą... Dziękuję za SŁOWA krzepiące i zagrzewające do walki... +++ Lb 6,24-26

      Usuń
  3. "...Moje serce jest podobne do Kafarnaum.Przychodzisz do niego i nauczasz,i wprawiasz mnie w zdumienie,jak tamtych ludzi z galilejskiej wioski.Tak jest zawsze,gdy wychodze CI na spotkanie.Ilekroć w ciszy i w szcserej modlitwie pozwalam CI dojść do głosu w moim sercu,tylekroć czuje nizwykłą MOC TWEGO SŁOWA.(...)Ale nieraz jestem jak ten człowiek z synagogi,który ulega nieczystemu duchowi.(..)TY ZNASZ MNIE NAJLEPIEJ.Dostrzegasz we mnie słabosći,nawet te najgłębiej ukryte,nawet te, do których się jeszcse nie przyznałam przed sobą...(..)Jeśli jest coś,czego CI jeszcse nie oddałam,proszę,ulecz mnie,ulecz moje serce,WYPĘDZ Z NIEGO ZŁEGO DUCHA,który wabi mnie krętactwami i powabem pokus.Użyj swojej siły.Rozkaż mu surowo: " MILCZ I WYJDŻ Z NIEGO !" . Niech poczuje się wolna DLA CIEBIE. " [KS.K.W.] +++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech się tak stanie!!! DZIŚ i ZAWSZE! +++ Lb 6,24-26!

      Usuń
  4. A co do SŁOWA PEŁNEGO MOCY, które w chwili wypowiedzenia GO stwarza to Psalm 33 pasuje tu jak ulał:
    "Przez słowo Pana powstały niebiosa
    i wszystkie ich zastępy przez tchnienie ust Jego.[...]
    Bo On przemówił, a wszystko powstało;
    On rozkazał, a zaczęło istnieć." (Ps 33,6.9)

    Ale SŁOWO BOGA nie tylko stworzyło świat, czyni też cuda w życiu każdego człowieka, jak BÓG obiecał, bo nie ma u Nigeo SŁOWA, które by złamał, które by się nie spełniło...

    OdpowiedzUsuń
  5. "Pan jest wierny we wszystkich swych słowach..." (Ps 145,13b) +++ Lb 6,24-26!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz