"Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi...", czyli o Bożej wizji życia...

Mk 9,30-37

"Jezus i Jego uczniowie podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie. Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: O czym to rozprawialiście w drodze? Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich! Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał."

...mówił im: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Dla mnie jest to Słowo - klucz - synteza całej Ewangelii. Jezus daje - oddaje - poddaje się nam! Daje się cały, z wszystkim, co ma... Daje Ciało (dla Izraelitów ciało oznaczało życie) i Krew (dla Izraelitów krew oznaczała śmierć), Duszę (to, co ludzkie) i Bóstwo (to, co Boże)... Jezus z MIŁOŚCI staje się Darem i powierza się nam, poświęca, ofiaruje... Nie zostawia sobie nic. Święty Paweł napisał, że Pan nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz zgodził się na ogołocenie, uniżenie, zniszczenie i upokorzenie (por. Flp 2,5-11). MIŁOŚĆ Pana sięga szczytu.   

...posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. (!!!) Usłyszawszy, że Jezus umrze, apostołowie pokłócili się i poróżnili o to, kto jest (naj)ważniejszy... Święty Marek pisze, że nie rozumieli tych słów o odejściu Pana. Jak czuł się Jezus? Jak bardzo cierpiał z powodu niezrozumienia, niewrażliwości i nieczułości swoich przyjaciół? Być może przypomniał sobie proroctwo Izajasza: "Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje - nad waszymi drogami i myśli moje - nad myślami waszymi" (Iz 55,8n)?  

...rzekł do nich: Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich! Wykrzyknik jest tu oryginalny i objawiony (dlatego nie jest w nawiasie). To były mocne SŁOWA, trudne do przyjęcia i pojęcia dla uczniów. Pierwszy = ostatni; uczestniczący we władzy = sługa. To wbrew logice świata, w świetle której być pierwszym i rządzić oznacza cieszyć się przywilejami i rozgłosem, mieć przewagę nad ludźmi. Boża logika i widzenie świata różnią od ludzkiej mentalności.

...wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje... Dziecko przywodzi na myśl naturalność, prawdziwość, szczerość, autentyzm, spontaniczność, prostotę, ufność, jednoznaczność, otwarte serce... Moim zdaniem w każdym człowieku kryje się dziecko..., każdy jest dzieckiem. Przyjąć bliźniego jak dziecko - dziecko Boże - oznacza więc szukać w ludziach śladów Pana Boga - obrazu i podobieństwa Stwórcy..., nawet jeśli jest to obraz zniekształcony, wykrzywiony, zdeformowany, zniszczony...

Błogosławionej niedzieli! Lb 6,24-26!!!

Komentarze

  1. Gdy słuchałam dzisiaj na Mszy Św Świętej kazania podczas którego ksiądz który je głosił ( xpac) mówił (oczywiście miedzy innymi o tym ) – może niedokładnie „odtworzę” księdza słowa ale coś w tym stylu: tj , że w każdym z nas jest coś z DZIECKA, że jesteśmy Dziećmi Bożymi było to wypowiedziane do słów: „wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje...- Przeczytałam przed chwilą ta Ewangelię i to zdanie: „ wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami” …. Nie daje spokoju wszak myśli kołują i drążą ten „ wycinek „ z dzisiejszej Ewangelii i chce pisać się, chcę się „ podzielić „ ….

    DZIECKO…. objąć …… no właśnie OBJĄŁ czyli przytulił , objął czyli dał do zrozumienia że jest PRZY NIM , że NIE OPUŚCIŁ GO , że PAMIĘTA O NIM …. Piękny prosty gest a jakże wiele znaczy…. Bo przecież gdy ktoś obejmuje to tak jakby mówił nie martw się ja jestem przy Tobie, nie jesteś sam ponieważ czy to w radości czy w smutku jestem tym kto o Tobie pamięta. Dziecko potrzebuje OJCA (oczywiście MATKI tez ) , potrzebuje tej ojcowskiej (i matczynej) miłości…. Potrzebuje oparcia się i takiej pewności że może na NIEGO (NIĄ) liczyć….. W każdym z nas jest cos z dziecka …. każdy z nas potrzebuje być kochanym , przytulonym …. gdy ma się jakiś problem , kryzys potrzebuję/ potrzebujemy pomocy , wsparcia takiego „naprowadzenia „ na drogę która prowadzi ku NIEBU , do Ojca w Niebie …. W tym świecie gdzie pokusa czyha na każdym kroku, gdzie szatan nie daje za wygraną i wszelkimi sposobami chce mnie/nas „przeciągnąć” na swoją stronę na stronę zła, grzechu itp. W tym XXI wieku gdzie często jestem/śmy wyśmiewana /i za to że chodze / imy do Kościołą itp. przez swoich znajomych warto pamiętać o tych słowach: ” wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami „ - Bóg pokazuje mi/ nam że jest przy mnie/nas i że Jego Miłość nie ustaje i nigdy nie ustanie ….. wystarczy oprzeć się na Jego Miłości !!!! Zaufać Mu !!!! Bogu- Ojcu który przebacza mi/ nam wszystko , przebacza grzechy …. Nawet te najcięższe….. Bo Jego OJCOWSKIE RAMIĘ jest PEŁNE MIŁOŚCI!!!! PRAWDZIWEJ MILOŚCI- NIE UDAWANEJ , TYLKO PŁYNĄCĘJ Z SERCA! On JEST TAKIM PASTERZEM KTÓRY PILNUJE SWOICH OWIECZEK , TROSZCZY SIĘ O NIE (SAKRAMENT POKUTY)….! On Pilnuje i strzeże swoich owieczek i dlatego „stawia” na mojej / naszej drodze swoich Apostołów …. Na mojej drodze też postawił takiego Apostoła – który mi już dużo pomógł i pomaga cały czas bo jest to tzw POMOCNA DŁOŃ APOSTOŁA– UCZNIA JEZUSA…..… I ja to czuję ….bo sama na pewno nie dałabym rady….

    cd zaraz


    OdpowiedzUsuń
  2. CD ( nie zmieściło się ;) )

    Idealnie pasują tutaj słowa Psalmu 23 :
    „Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego. Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć: orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię. Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza. Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników; namaszczasz mi głowę olejkiem; mój kielich jest przeobfity. Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia i zamieszkam w domu Pańskim po najdłuższe czasy.”

    Oraz słowa na które niedawno natknęłam się:
    „Bóg nigdy nie rezygnuje ze swoich dzieci, nawet takich, które stoją do niego plecami. I dlatego każdy ma szansę. Choćbyś po ludzku przegrał całkowicie, choćbyś zatracił swoją godność i całkiem się zaprzedał, jeszcze masz czas. Zbierz się, ogarnij, dźwignij. Zacznij od nowa. Spróbuj budować na tym, co w tobie jest z Boga. Spróbuj bo życie jest tylko jedno.” ( błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko)

    Nie rezygnuje nigdy bo Jego Ramię jest zawsze przy Mnie/Tobie !!!! zawsze=24 godz na dobę!!!!!

    PS. Nie ukrywam iż lubię księdza kazania ! … SA takie proste … płynące PROSTO Z SERCA!!!!! Mówi ksiądz prostym językiem tj językiem który „trafia” do człowieka (słuchacza) a poza tym uwielbiam ten styl czyli ksiądz głosząc kazanie analizuje Ewangelie - ja bym to nawet nazwała „prześwietla” ją ksiądz , wydobywa z niej ksiądz te najważniejsze zdania , wydobywa czyli "dokopuje" się ksiądz głęboko, w głąb Słowa Bożego , tak żeby nic nie przeoczyć....mówi je ksiądz głośno, powtarza i próbuje przekazać mi/ nam słuchaczom to co w niej Pan mówi do nas … Słuchać księdza kazań to tak jakby siedzieć przy stole z Jezusem i słuchać GO !!!! Zawsze coś mi w główce zostanie ;) DZIĘKUJE !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogu niech będą dzięki! Proszę o modlitwę! Lb 6,24!!! +++

      Usuń
    2. Obiecuje modlitwę! ....

      Dla Księdza i wszystkich komentatorek/komentatorów , czytelniczek/czytelników piosenka:

      http://www.youtube.com/watch?v=XJUdIlYBIx4

      "…..„GDZIE SIĘ UKRYŁEŚ NIE MÓWISZ NIC…
      SAMOTNOŚC TAK DOKUCZA MI …..
      PANIE MÓJ JA WOŁAM CIĘ…
      PRZYJDŹ I POCIESZ MNIE!!!!
      TY WSZYSTKO WIDZISZ , PRZENIKASZ MNIE
      TY JEZU WIESZ ZE KOCHAM CIĘ !!!
      CAŁYM SERCEM MOCNO TAK
      KOCHAM CIEBIE PANIE!”…."......

      Usuń
  3. Po przeczytaniu fragmentu "Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami...", pojawił mi się przed oczami obraz błogosławionego Jana Pawła II przytulającego dzieci. Ojciec Święty bardzo często brał je na ręce, sadzał na kolana, kreślił znak krzyża na ich czole. Kochał dzieci :)) a one kochały jego. Był i jest Wielki, bo dzielił się z nami najpiekniejszą rzeczą jaką posiadał; swoją miłością!!!
    "Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to kim jest, lecz przez to, czym się dzieli z innymi" (Jan Paweł II)

    Lb6,24-26

    OdpowiedzUsuń
  4. "W oczach Boga jesteśmy bezcenni już z chwilą poczęcia. Jezus, obejmując dziecko, chciał nam powiedzieć, że nie musimy zdobywać wartości- mamy ją od zawsze. Zamiast wywyższać się, spójrzmy na siebie Bożymi oczami. Kto patrzy na siebie po Bożemu, ten nie ma powody, by się wywyższać." Mieczysław Łusiak, komentarz do Mk 9,30-37.

    Bardzo mnie boli postawa dorosłych, którzy usilnie próbują pokazać swoją wyższość nad dziećmi. Robią to przy pomocy złego słowa, kpiny, negowania, braku czasu, ośmieszania... A dzieci są tak kruche... A Jezus nie mówi do dzieci, że nic o życiu nie wiedzą i nie mają prawa głosu. ON je stawia przed Apostołami jako wzór i przytula, a one tulą się do Niego, bo Jezus nie wywyższa się nad nie, choć przecież był Bogiem... bo " Miłość [...]nie szuka poklasku,nie unosi się pychą;[...]nie szuka swego."

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz