O zatwardziałości Heroda...

Łk 9,7-9

"Tetrarcha Herod usłyszał o wszystkich cudach zdziałanych przez Jezusa i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; inni, że Eliasz się zjawił; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Lecz Herod mówił: Jana ja ściąć kazałem. Któż więc jest Ten, o którym takie rzeczy słyszę? I chciał Go zobaczyć."

Pisze Fausti: Herod ma (...) uszy, aby słuchać, ale nie chce rozumieć; a dla zagwarantowania sobie tego, że nie zrozumie, eliminuje głos, który pozwala słyszeć. Ucho rozumie tylko wtedy, gdy słowo rozbrzmiewa, w przeciwnym razie pozostaje puste. Taki sam Herod, zręczny w samousprawiedliwianiu się, ażeby się nie nawrócić, aż po uwięzienie, zakneblowanie i zgładzenie Słowa, jest w każdym z nas i tłumi prawdę (...). Dzieje się tak oczywiście dlatego, że mamy własne interesy i własne Ja, którego bronimy za wszelką cenę. Am 8,11-12 ("Oto nadejdą dni - wyrocznia Pana Boga - gdy ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz głód słuchania słów Pańskich. Wtedy błąkać się będą od morza do morza, z północy na wschód będą krążyli, by znaleźć słowo Pańskie, lecz go nie znajdą") opisuje największe przekleństwo biblijne: głód i pragnienie słowa Bożego, poszukiwanie go wszędzie i nieznajdowanie go! Jest to przekleństwo człowieka, który żyje w niewierności i w niesprawiedliwości i nie chce dać sobie o tym powiedzieć. (...) Jedyną odpowiedzią temu, kto się znajduje w takiej sytuacji, jest poszukiwanie i nieznajdowanie, ażeby w ten sposób był wciąż niepokojony i zagubiony (...) Taki jest motyw milczenia Jezusa przed Herodem (ŁK 23,9). Jest to milczenie Boga, który dzięki swemu miłosierdziu milczy, by nie potępiać. Ale to Jego milczenie jest najwznioślejszym objawieniem i ostatnim bodźcem do poszukiwania powodów tej nieodpowiedzi. (...) Ale Herod jest mistrzem zatwardziałości i aby tylko nie szukać powodów swego niezrozumienia, rozważa wszelkie możliwe krążące odpowiedzi. Pytanie pozostanie jednak zawsze nierozstrzygnięte... (Wspólnota czyta Ewangelię według św. Łukasza, s. 314) 

Komentarze