"Maryja zachowywała wszystkie te sprawy...", czyli o wejściu w Boży czas...

Łk 2,16-21

Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.

Jestem w zanurzony w czasie, który nieubłaganie przemija (chronos)...

Narodziny Jezusa stanowią początek nowej ery - czasu przyjścia (przychodzenia) Boga i Bożego działania... Jest to czas miłości i łaski, w którym to, co dobre i piękne (czynione w Miłości i z Miłości), nie przemija (kairos)...

Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu... Aby wejść w Boży czas, potrzebuję serca na wzór Maryi: wrażliwego - z otwartymi oczami i uszami oraz żarliwego - rozkochanego w Jezusie i Słowie Bożym...

PS. Rodzi się pytanie, co robić, żeby dobrze wykorzystać (zaplanować) czas...? Natknąłem się na ciekawe opowiadanie: https://adonai.pl/opowiadania/duchowe/?id=9

Komentarze

  1. Wierzaca-niepraktykujaca3 stycznia 2021 00:08

    Maryja uczy nas bycia z Bogiem w ciszy swego serca. Tą postawą pokazuje, że nie wszystko musimy rozumieć i tłumaczyć ....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz