"Dlaczego jesteś smutny...?", czyli pytanie w obliczu grzechu...

Rdz 4,1-8

"Mężczyzna zbliżył się do swej żony Ewy. A ona poczęła i urodziła Kaina, i rzekła: «Otrzymałam mężczyznę od Pana». A potem urodziła jeszcze Abla, jego brata. Abel był pasterzem trzód, a Kain uprawiał rolę. Gdy po niejakim czasie Kain składał dla Pana w ofierze płody roli, zaś Abel składał również pierwociny ze swej trzody i z ich tłuszczu, Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę; na Kaina zaś i na jego ofiarę nie chciał patrzeć. Smuciło to Kaina bardzo i chodził z ponurą twarzą. Pan zapytał Kaina: «Dlaczego jesteś smutny i dlaczego twarz twoja jest ponura? Przecież gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; jeżeli zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a przecież ty masz nad nim panować». Rzekł Kain do Abla, brata swego: «Chodźmy na pole». A gdy byli na polu, Kain rzucił się na swego brata Abla i zabił go."

Czwarty rozdział Księgo Rodzaju opowiada o dramacie grzechu bratobójstwa. Wszystko zaczęło się od zazdrości, która pojawiła się w sercu Kaina, gdy Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę; na Kaina zaś i na jego ofiarę nie chciał patrzeć... Starszy brat zasmucił się i postanowił zamordować Abla.

Dlaczego jesteś smutny...? Tak pyta Bóg, gdy grzeszymy... 

Komentarze

  1. Moją uwagę zwróciła kolejność - najpierw postępowanie Kaina nie podobało się Bogu. Czyli Kain swoimi myślami i zamiarami oddalał się od Boga, co doprowadziło go do zbrodni.
    Przecież często właśnie tak się dzieje, że małymi krokami zbliżamy się do grzechu. Przecież niczego złego nie robię. Przecież inni robią gorsze rzeczy. Nie przesadzajmy. A potem przychodzi moment, kiedy już jest za późno. I jeden wielki pytajnik w głowie - co ja zrobiłam???!!!
    Rozczulający jest nasz Ojciec, który widzi nasz smutek i zagubienie. Pyta, dlaczego jestem smutna - choć zna odpowiedź. Chce, żebym to ja zastanowiła się nad soba. Nie gniewa się, że jestem nieposłuszna, tylko czule pyta i tłumaczy.
    Ile razy zastanawiałam się, dlaczego Bóg mi nie pomaga, dlaczego nie błogosławi w tej ważnej dla mnie sprawie.. tylko że ja postępuje zgodnie z własnym egoizmem, a nie z Jego wola. Może w ten sposób chce mi dać do zrozumienia, że ta droga nie prowadzi do dobra?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz