"Jak długo, Panie...?", czyli Psalm 13...

Psalm 13

"Kierownikowi chóru. Psalm. Dawidowy.
Jak długo, Panie, całkiem o mnie nie będziesz pamiętał?
Dokąd kryć będziesz przede mną oblicze?
Dokąd w mej duszy będę przeżywał wahania,
a w moim sercu codzienną zgryzotę?

Jak długo mój wróg nade mnie będzie się wynosił?
Spojrzyj, wysłuchaj, Panie, mój Boże!
Oświeć moje oczy, bym nie zasnął w śmierci,
by mój wróg nie mówił: «Zwyciężyłem go»,
niech się nie cieszą moi przeciwnicy, gdy się zachwieję.
Ja zaś zaufałem Twemu miłosierdziu;
niech się cieszy me serce z Twojej pomocy,
chcę śpiewać Panu, który obdarzył mnie dobrem."

Jak długo...?
Dokąd...?
Dokąd...?
Jak długo...?
Pytam Boga

...będziesz pamiętał?
...kryć będziesz przede mną oblicze?
Pytam Boga

Spojrzyj...!
...wysłuchaj...!
Oświeć moje oczy...!
Proszę Boga

...będę przeżywał wahania, a w moim sercu codzienną zgryzotę?   
Ja (...) zaufałem Twemu miłosierdziu...
...chcę śpiewać Panu...
Modlę się do Boga

Psalm 13 jest lamentacją. Autor natchniony cierpi i płacze. Czuje, że jest sam. Skarży się Bogu na swoje życie. Błaga Stwórcę o interwencję. Ufa MIŁOŚCI. Chce wielbić Pana...

Komentarze