"...największa jest miłość...", czyli o Niebie...

1 Kor 13,9-13

"Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość."

Słowo "objawienie" jest tłumaczeniem łacińskiego rzeczownika revelatio. Bóg ciągle unosi zasłonę (velum), abyśmy mogli poznać, jaki jest dobry i jak nieskończenie nas kocha. Na ziemi poznanie Stwórcy jest niedoskonałe. W Niebie wszystko stanie się jasne [Gdy (...) przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe (...). Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś (...) twarzą w twarz]. Wtedy niepotrzebna będzie wiara - będziemy widzieli Boga i wiedzieli, że jest. Niepotrzebna też będzie nadzieja - spełnią się Boże Słowa (obietnice). Pozostanie jedynie MIŁOŚĆ...

Komentarze