"...jeśli trąba brzmi niepewnie, któż będzie się przygotowywał do bitwy?", czyli o Bożej muzyce...

1 Kor 14,6-8

"Bo przypuśćmy, bracia, że przychodząc do was będę mówił językami: jakiż stąd pożytek dla was, jeżeli nie przemówię do was albo objawiając coś, albo przekazując jakąś wiedzę, albo prorokując, albo pouczając? Podobnie jest z instrumentami martwymi, które dźwięki wydają, czy to będzie flet czy cytra: jeżeli nie można odróżnić poszczególnych dźwięków, to któż zdoła rozpoznać, co się gra na flecie lub na cytrze? Albo jeśli trąba brzmi niepewnie, któż będzie się przygotowywał do bitwy?"

...jeżeli nie można odróżnić poszczególnych dźwięków, to któż zdoła rozpoznać, co się gra (...)? W mojej duszy brzmi Boża muzyka. Bóg gra na czułych strunach serca i sprawia, że w moim wnętrzu powstaje piękna melodia. I choć czasem do Bożej muzyki wkradają się nieproszone (fałszywe) dźwięki, które zaburzają harmonię, Stwórca może uciszyć rodzący się hałas i usunąć z melodii wszelki dysonans. Chcę, by moje życie było pieśnią uwielbienia Pana...

...jeśli trąba brzmi niepewnie, któż będzie się przygotowywał do bitwy? W moim sumieniu (sanktuarium) Bóg przypomina o swojej Obecności i MIŁOŚCI. Trąba Boża odzywa się i gra we mnie, gdy Pan ostrzega przed złem...

Komentarze