"Staliśmy się jakby śmieciem tego świata...", czyli o rdzeniu chrześcijaństwa...

1 Kor 4,11-13

"Aż do tej chwili łakniemy i cierpimy pragnienie, brak nam odzieży, jesteśmy policzkowani i skazani na tułaczkę, i utrudzeni pracą rąk własnych. Błogosławimy, gdy nam złorzeczą, znosimy, gdy nas prześladują; dobrym słowem odpowiadamy, gdy nas spotwarzają. Staliśmy się jakby śmieciem tego świata i odrazą dla wszystkich aż do tej chwili."

Św. Paweł przedstawia budzącą zdziwienie definicję chrześcijan: Staliśmy się jakby śmieciem tego świata i odrazą dla wszystkich... W greckim oryginale pojawiają się rzeczowniki: perikatharmata - "śmieci" i peripsema - "nieczystości". Zatem uczeń Pana to człowiek, który godzi się na ostatnie miejsce [łakniemy i cierpimy pragnienie, brak nam odzieży, jesteśmy policzkowani i skazani na tułaczkę] i jest wierny Przykazaniu MIŁOŚCI nieprzyjaciół [Błogosławimy, gdy nam złorzeczą, znosimy, gdy nas prześladują; dobrym słowem odpowiadamy, gdy nas spotwarzają]. Perikatharma to także "kozioł ofiarny". A więc chrześcijanin to człowiek, który - na wzór Jezusa - gotów jest (s)tracić życie - umrzeć (umierać) dla ludzi...

Staliśmy się jakby śmieciem tego świata i odrazą... Nie wiem dlaczego, ale to zdanie św. Pawła jest jednym z moich ulubionych...

Komentarze