"Młodzieńcze, tobie mówię wstań!", czyli o Życiu silniejszym od śmierci...

1 Krl 17,17-24
"Po tych wydarzeniach zachorował syn tej kobiety, będącej głową rodziny. Niebawem jego choroba tak bardzo się wzmogła, że przestał oddychać. Wówczas powiedziała ona Eliaszowi: Czego ty, mężu Boży, chcesz ode mnie? Czy po to przyszedłeś do mnie, aby mi przypomnieć moją winę i przyprawić o śmierć mego syna? Na to Eliasz jej odpowiedział: Daj mi twego syna! Następnie, wziąwszy go z jej łona, zaniósł go do górnej izby, gdzie sam mieszkał, i położył go na swoim łóżku. Potem wzywając Pana, rzekł: O Panie, Boże mój! Czy nawet na wdowę, u której zamieszkałem, sprowadzasz nieszczęście, dopuszczając śmierć jej syna? Później trzykrotnie rozciągnął się nad dzieckiem i znów wzywając Pana rzekł: O Panie, Boże mój! Błagam cię, niech dusza tego dziecka wróci do niego! Pan zaś wysłuchał wołania Eliasza, gdyż dusza dziecka powróciła do niego, a ono ożyło. Wówczas Eliasz wziął dziecko i zniósł z górnej izby tego domu, i zaraz oddał je matce. Następnie Eliasz rzekł: Patrz, syn twój żyje! A wtedy ta kobieta powiedziała do Eliasza: Teraz już wiem, że naprawdę jesteś mężem Bożym i słowo Pańskie w twoich ustach jest prawdą."

Prorok Eliasz trzykrotnie rozciągnął się nad dzieckiem (...), by przywrócić je do życia. To samo zrobi później Elizeusz (2 Krl 4,34: "Następnie wszedł [na łóżko], rozciągnął się na dziecku, położył twarz swoją na jego twarzy, oczy swoje na jego oczach, dłonie swoje na jego dłoniach - i pochylony nad nim pozostawał, tak iż się rozgrzało ciało chłopca") i apostoł Paweł (Dz 20,10: "Paweł zeszedł, przypadł do niego i wziął go w ramiona: «Nie trwóżcie się - powiedział - bo on żyje»"). Gest ten mógł posiadać pierwotnie wymowę magiczną, przy czym chodziło o przelanie sił witalnych w pozbawione ducha zwłoki. Natomiast w opowiadaniu biblijnym nabiera ono innej wymowy, związanej z wiarą w Pana, i symbolizuje przywrócenie zmarłemu ożywczych mocy Boga, co jest odpowiedzią na modlitwę, jaką do Niego zanosi Eliasz [G. Ravasi, Biblia dla każdego. Stary Testament, t. 3, s. 288]...

Ps 30,2-6b.11-12a.13b
"Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie, Boże mój, do Ciebie wołałem, a Tyś mnie uzdrowił,
Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.
Śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana
i pamiętajcie o Jego świętości!
Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę,
a Jego łaska przez całe życie.
Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną,
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament.
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki."

Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu (...). Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament... Bóg żyje i daje udział w swoim Życiu ludziom, którzy zatracili się i weszli w przestrzeń śmierci...

Ga 1,11-19
"Oświadczam więc wam, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelią nie jest wymysłem ludzkim. Nie otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus Chrystus. Słyszeliście przecież o moim postępowaniu ongiś, gdy jeszcze wyznawałem judaizm, jak z niezwykłą gorliwością zwalczałem Kościół Boży i usiłowałem go zniszczyć, jak w żarliwości o judaizm przewyższałem wielu moich rówieśników z mego narodu, jak byłem szczególnie wielkim zapaleńcem w zachowywaniu tradycji moich przodków. Gdy jednak spodobało się Temu, który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi ani nie udając się do Jerozolimy, do tych, którzy apostołami stali się pierwej niż ja, skierowałem się do Arabii, a później znowu wróciłem do Damaszku. Następnie, trzy lata później, udałem się do Jerozolimy dla zapoznania się z Kefasem, zatrzymując się u niego /tylko/ piętnaście dni. Spośród zaś innych, którzy należą do grona Apostołów, widziałem jedynie Jakuba, brata Pańskiego."

Ewangelią nie jest wymysłem ludzkim (...), lecz objawił mi ją Jezus Chrystus... Dobra Nowina - Słowo Boga, który żyje - jest jedynym Prawem chrześcijan... 

Łk 7,11-17
"Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego - jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: Nie płacz! Potem przystąpił, dotknął się mar - a ci, którzy je nieśli, stanęli - i rzekł: Młodzieńcze, tobie mówię wstań! Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg łaskawie nawiedził lud swój. I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie."

Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: Nie płacz! Potem przystąpił, dotknął się mar - a ci, którzy je nieśli, stanęli - i rzekł: Młodzieńcze, tobie mówię wstań! Zmarły usiadł... Wzruszenie Jezusa jest opisane z wykorzystaniem słynnego czasownika "esplanchnidzo", który oznacza tajemnicze poruszenie odczuwane w ciele przez matkę, kiedy słyszy płacz swego dziecka. W opowiadaniu tym, wydaje się (...), że wszystko jest definitywnie skończone - zmarły jest już wyprowadzony poza miasto, aby tam został pochowany. Wszystko jednak zostaje odwrócone za sprawą spotkania, na pozór przypadkowego, z Jezusem z Nazaretu (...). Przyszedł, aby przemienić żałobę w radość; przyszedł, aby przeprowadzić ze śmierci do życia, a więc nawet ostatni wróg, jakim jest śmierć, nie będzie mógł stawić oporu mocy Jego Słowa. Dlatego może on zatrzymać także głaz, który nieuchronnie toczy się w dół, ku otchłani przybytku umarłych (I. Gargano, Lectio Divina do Ewangelii św. Łukasza, s. 175)...

Dzięki Słowu zwycięża Życie!

Rodzi się pytanie: Dlaczego Jezus sprawia cud? Z pewnością czyni to ze względu na matkę, która płacze, bo wie, że życie syna dobiegło kresu. Z drugiej strony wydaje się, że kobieta już nie wierzy, że może zdarzyć się dobro, nie mówi ani słowa, o nic nie prosi...

Komentarze