"Alleluja...", czyli pieśń ZWYCIĘSTWA...

Ap 19,6-7

"I usłyszałem jakby głos wielkiego tłumu
i jakby głos mnogich wód,
i jakby głos potężnych gromów,
które mówiły:
«Alleluja,
bo zakrólował Pan Bóg nasz, Wszechmogący.
Weselmy się i radujmy,
i dajmy Mu chwałę,
bo nadeszły Gody Baranka,
a Jego Małżonka się przystroiła."

Całe stworzenie krzyczy: "Alleluja! Jezus żyje! (...) zakrólował Pan! (...) Weselmy się i radujmy! Niech Baranek Boży będzie uwielbiony! (...) a Jego Małżonka, która się przystroiła, niech śpiewa pieśń ZWYCIĘSTWA!"

Komentarze

  1. z dxisiejszej ewangelii:

    .... " Jezus tak wołał: «Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał.
    A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał.
    Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności."...

    ...jeśli wiara jest łaską,to co ja mogę zrobić ? co zależy ode mnie ??czy wiara zależy ode mnie ??..jak mam "nie pozostawać w ciemnościach " skoro nie otrzymałam dostatecznej łaski wiary..czy mój "stan' zależy ode mnie ???jeśli Bóg by chciał udzieliłby mi łaski takiej wiary i takiego pokoju ,który pozwoliłby mi zyć w świetle..nie pozostawać w ciemności..JA NAPRAWDE WIDZE TU TYLKO PUSTE SŁOWA..DALEKIE ODE MNIE..DALEKIE. SŁOWA KTORE MNIE DRAZNIĄ..O WIELE BARDZIEJ PRZEMÓWIŁBY DO MNIE JEDEN JEDYNY GEST..(!!) O WIELE BARDZIEJ NIŻ SŁOWA...I COS (KTOŚ) CO BYŁO BY ZE MNĄ BEZ WZGLĘDU NA WSZYSTKO ...NIEZMIENNIE...WBREW WSZYSTKIEMU...
    a te słowa...zagadkowe słowa w ogóle do mnie nie przemawiają..omijają mnie..przechodzą przeze mnie jak przez powietrze...a ja wcale nie staram się ich zatrzymać... czekam na znak..na gest..na dotyk..na obecność...
    a wiara ...moja wiara..jest taka jaką dał mi Bóg...ani większa..ani mniejsza...


    "kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał."..jak mogę ujrzeć Boga..skoro nie widze Jezusa..??
    ..co raz częściej zastanawiam się czy tylko ja miewam tyle wątpliwości..oporu..tyle buntu..czy to ze mna jest cos nie tak..(?) skąd to się bierze..??czy wszyscy inni nie maja z tym kłopotów ??skąd u nich tyle wiary..?? co jest ze mna nie tak ??dlaczego niemal każde słowo budzi we mnie bunt..sprzeciw ??dlaczego ??dlaczego ??

    ..mysle ,że może dlatego ,ze słyszałam już tak wiele słów ..słów - miłośći...słów- obietnic..słów-zapewnień....ale tak mało z nich stało się " ciałem"..spełniło się..
    tak wiele słow..tak wiele nadziei....zawiedzionej nadziei...

    już NIE CHCE SŁUCHAC-zbyt boli
    CHCE DOŚWIADCZAĆ


    2tM4,22+++


    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz