"Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?", czyli MISTERIUM Wielkiego Piątku...
Mt 27,45-47
"Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Eli, Eli, lema sabachthani?», to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?"
W Wielki Piątek Jezus wszedł do piekła - przeżył to, co jest skutkiem radykalnego i totalnego odejścia od Boga... Dlatego Ukrzyżowany modlił się wstrząsającymi wersetami pasyjnego Psalmu 22...
"Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?
Daleko od mego Wybawcy słowa mego jęku.
Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz,
[wołam] i nocą, a nie zaznaję pokoju.
Ja zaś jestem robak, a nie człowiek,
pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu.
Otacza mnie mnóstwo cielców,
osaczają mnie byki Baszanu.
Rozwierają przeciwko mnie swoje paszcze,
jak lew drapieżny i ryczący.
Rozlany jestem jak woda
i rozłączają się wszystkie moje kości;
jak wosk się staje moje serce,
we wnętrzu moim topnieje.
Moje gardło suche jak skorupa,
język mój przywiera do podniebienia,
kładziesz mnie w prochu śmierci.
Bo [sfora] psów mnie opada,
osacza mnie zgraja złoczyńców.
Przebodli ręce i nogi moje,
policzyć mogę wszystkie moje kości.
A oni się wpatrują, sycą mym widokiem;
moje szaty dzielą między siebie
i los rzucają o moją suknię.
Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka;
Pomocy moja, spiesz mi na ratunek!"
(Ps 22,2-3.7.13-20)
"Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Eli, Eli, lema sabachthani?», to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?"
W Wielki Piątek Jezus wszedł do piekła - przeżył to, co jest skutkiem radykalnego i totalnego odejścia od Boga... Dlatego Ukrzyżowany modlił się wstrząsającymi wersetami pasyjnego Psalmu 22...
"Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?
Daleko od mego Wybawcy słowa mego jęku.
Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz,
[wołam] i nocą, a nie zaznaję pokoju.
Ja zaś jestem robak, a nie człowiek,
pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu.
Otacza mnie mnóstwo cielców,
osaczają mnie byki Baszanu.
Rozwierają przeciwko mnie swoje paszcze,
jak lew drapieżny i ryczący.
Rozlany jestem jak woda
i rozłączają się wszystkie moje kości;
jak wosk się staje moje serce,
we wnętrzu moim topnieje.
Moje gardło suche jak skorupa,
język mój przywiera do podniebienia,
kładziesz mnie w prochu śmierci.
Bo [sfora] psów mnie opada,
osacza mnie zgraja złoczyńców.
Przebodli ręce i nogi moje,
policzyć mogę wszystkie moje kości.
A oni się wpatrują, sycą mym widokiem;
moje szaty dzielą między siebie
i los rzucają o moją suknię.
Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka;
Pomocy moja, spiesz mi na ratunek!"
(Ps 22,2-3.7.13-20)
DROGA KRZYŻOWA
OdpowiedzUsuńnic dziwnego
że co chwilę upada
nie ma chwili
żeby nas nie dźwigał
czasem ktoś się rozpłacze
jest wtedy jeszcze ciężej
chustą twarz obetrze
patrzy ze zgrozą w odbicie
czasem krzyż podeprze
jest mniej samotny w męce
raptem zakrzyknie obok
zagłuszy na chwilę pulsowanie krwi
obok podobne krzyże
umiera między innymi
pomiędzy dobrym i złym
jak każdy z nas rozpięty
(KS.J.St.Pasierb)
2Tm4,22+++