"Zrzuć swą troskę na Pana...", czyli o modlitwie zawierzenia...

Ps 55,17-20.23

"A ja wołam do Boga
i Pan mnie ocali.
Wieczorem, rano i w południe
narzekam i jęczę,
a głosu mego [On] wysłucha.
Ześle pokój - uratuje moje życie
od tych, co na mnie nastają:
bo wielu mam przeciwników.
Usłyszy Bóg i poniży ich
Ten, który zasiada na tronie od początku,
bo nie ma dla nich opamiętania
i nie boją się Boga.
Zrzuć swą troskę na Pana,
a On cię podtrzyma;
nie dopuści nigdy,
by miał się zachwiać sprawiedliwy."

Oto model modlitwy...

...ja wołam do Boga [modlę się w wielkiej potrzebie]...
...i Pan mnie ocali [Bóg mnie ratuje (wybawia z opresji) - przychodzi z niezawodną pomocą]...

Wieczorem, rano i w południe narzekam i jęczę [modlę się w każdym czasie w wielkiej potrzebie]...
...a głosu mego [On] wysłucha. Ześle pokój - uratuje moje życie [Bóg ciągle mnie wysłuchuje - ratuje (wybawia z opresji) - przychodzi z niezawodną pomocą]...

Zrzuć swą troskę na Pana, a On cię podtrzyma...

Komentarze

  1. Daniela napisała: "Trudno tak ufać...".
    Przepraszam, że nie publikuję w wersji dosłownej. Po opublikowaniu niechcący nacisnąłem na "usuń" i komentarz zniknął.
    Lb 6,24-26
    +++

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz