"Zgnębiony duch...", czyli lament Hioba...
Hi 17,1-16
"Zgnębiony duch - minęły dni,
tylko grób mi pozostaje.
Czyż nie naśmiewcy są ze mną?
Od szyderstw mam noce bezsenne.
Ty sam racz zastaw przechować,
bo któż chce za mnie poręczyć?
Zamknąłeś ich umysł przed rozsądkiem,
nie dopuścisz do ich triumfu.
"Zwołano bliskich do podziału,
a mdleją oczy własnych dzieci".
Wydano mnie ludziom na pośmiewisko,
jestem w ich oczach wyrzutkiem.
Moje oko przyćmione od bólu,
członki me wyschły jak cień.
Sprawiedliwi są tym przerażeni,
uczciwi na złych się gniewają;
bogobojni pewniejsi swej drogi,
kto ręce ma czyste, mocniejszy.
Wy wszyscy, nawróćcie się, przyjdźcie!
Mędrca wśród was nie znajduję.
Minęło już życie, z nim plany
i dążenia mojego serca.
Noc chcą zamienić na dzień:
światło jest bliżej niż ciemność.
Mam ufać? Szeol mym domem,
w ciemności rozścielę swe łoże,
grobowi powiem: "Mój ojcze"!
"Matko ma, siostro!" - robactwu.
Właściwie, po cóż nadzieja,
kto przedmiot ufności zobaczy?
Czy zejdzie do królestwa Szeolu?
Czy razem do ziemi pójdziemy?»"
17 rozdział Księgi Hioba już raz zagościł na blogu. Było to 21 września 2013 roku (http://zuchbozy.blogspot.com/2013/09/zgnebiony-duch-miney-dni-tylko-grob-mi.html)...
Zgnębiony duch... Kardynał Ravasi pisze: Bohater w rozdzierającym lamencie przedstawia (...) swą pożałowania godną sytuację. Paradoksalnie jedynym "gwarantem" jej rozwiązania jest właśnie Bóg (...). Powtarzają się znów (...) argumenty, by tym lepiej ukazać powagę sytuacji Hioba, osądzanego przez wszystkich jako symbol grzechu, zgodnie z powszechną teorią retrybucji, która przyczynę wszelkich występków wiązała z występkiem. Nie brak też dodatku napominającego (17,8-10: Moje oko przyćmione od bólu, członki me wyschły jak cień. Sprawiedliwi są tym przerażeni, uczciwi na złych się gniewają; bogobojni pewniejsi swej drogi, kto ręce ma czyste, mocniejszy. Wy wszyscy, nawróćcie się, przyjdźcie! Mędrca wśród was nie znajduję), który do Księgi Hioba dołączono prawdopodobnie później. Miał on zachęcić sprawiedliwego, aby trwał mocno w swoich przekonaniach, nie zważając na mowę Hioba ani na jego cierpienie. Tymczasem Hiob nadal mówi, a jego słowa wzbierają coraz większym tragizmem. W zakończeniu (...) mamy przejmujący hymn o śmierci. Minęło życie, skończyły się plany i pragnienia. Domem Hioba jest szeol. Tam jest jego łoże, gdzie będzie spać w pokoju. Tam odnajdzie miłość swego ojca, matki, krewnych: "grobowi powiem: "Mój ojcze"! "Matko ma, siostro!" - robactwu" (...). Po utracie swoich bliskich Hiob poddaje się postępującej depresji z braku jakichkolwiek perspektyw na dalsze życie (Biblia dla każdego. Stary Testament, t. V, s. 36n)...
"Zgnębiony duch - minęły dni,
tylko grób mi pozostaje.
Czyż nie naśmiewcy są ze mną?
Od szyderstw mam noce bezsenne.
Ty sam racz zastaw przechować,
bo któż chce za mnie poręczyć?
Zamknąłeś ich umysł przed rozsądkiem,
nie dopuścisz do ich triumfu.
"Zwołano bliskich do podziału,
a mdleją oczy własnych dzieci".
Wydano mnie ludziom na pośmiewisko,
jestem w ich oczach wyrzutkiem.
Moje oko przyćmione od bólu,
członki me wyschły jak cień.
Sprawiedliwi są tym przerażeni,
uczciwi na złych się gniewają;
bogobojni pewniejsi swej drogi,
kto ręce ma czyste, mocniejszy.
Wy wszyscy, nawróćcie się, przyjdźcie!
Mędrca wśród was nie znajduję.
Minęło już życie, z nim plany
i dążenia mojego serca.
Noc chcą zamienić na dzień:
światło jest bliżej niż ciemność.
Mam ufać? Szeol mym domem,
w ciemności rozścielę swe łoże,
grobowi powiem: "Mój ojcze"!
"Matko ma, siostro!" - robactwu.
Właściwie, po cóż nadzieja,
kto przedmiot ufności zobaczy?
Czy zejdzie do królestwa Szeolu?
Czy razem do ziemi pójdziemy?»"
17 rozdział Księgi Hioba już raz zagościł na blogu. Było to 21 września 2013 roku (http://zuchbozy.blogspot.com/2013/09/zgnebiony-duch-miney-dni-tylko-grob-mi.html)...
Zgnębiony duch... Kardynał Ravasi pisze: Bohater w rozdzierającym lamencie przedstawia (...) swą pożałowania godną sytuację. Paradoksalnie jedynym "gwarantem" jej rozwiązania jest właśnie Bóg (...). Powtarzają się znów (...) argumenty, by tym lepiej ukazać powagę sytuacji Hioba, osądzanego przez wszystkich jako symbol grzechu, zgodnie z powszechną teorią retrybucji, która przyczynę wszelkich występków wiązała z występkiem. Nie brak też dodatku napominającego (17,8-10: Moje oko przyćmione od bólu, członki me wyschły jak cień. Sprawiedliwi są tym przerażeni, uczciwi na złych się gniewają; bogobojni pewniejsi swej drogi, kto ręce ma czyste, mocniejszy. Wy wszyscy, nawróćcie się, przyjdźcie! Mędrca wśród was nie znajduję), który do Księgi Hioba dołączono prawdopodobnie później. Miał on zachęcić sprawiedliwego, aby trwał mocno w swoich przekonaniach, nie zważając na mowę Hioba ani na jego cierpienie. Tymczasem Hiob nadal mówi, a jego słowa wzbierają coraz większym tragizmem. W zakończeniu (...) mamy przejmujący hymn o śmierci. Minęło życie, skończyły się plany i pragnienia. Domem Hioba jest szeol. Tam jest jego łoże, gdzie będzie spać w pokoju. Tam odnajdzie miłość swego ojca, matki, krewnych: "grobowi powiem: "Mój ojcze"! "Matko ma, siostro!" - robactwu" (...). Po utracie swoich bliskich Hiob poddaje się postępującej depresji z braku jakichkolwiek perspektyw na dalsze życie (Biblia dla każdego. Stary Testament, t. V, s. 36n)...
"Postawa Hioba jest mistrzowsko nakreślonym przykładem rozterki i gniewu człowieka, który ze wszystkich sił stara się wieść dobre życie(...) a doświadcza niewielkiej lub nie doświadcza żadnej pomocy ze strony Boga. Zamiast cieszyć się względami BOga, Hiob traci wszystko, co posia (...)Hiob nie otrzymuje odpowiedzi wyjaśniającej powód jego ogromnych cierpień i udręk, ale otrzymuje coś znacznie lepszego: bezpośrednie doświadczenie BOga. To sprawia, że wycofuje wszystkie skargi. To właśnie doświadczenie Boga jako Ostatecznej Rzeczywistości (...) uciszają jego pytania i emocje, które w nim wrzały. Dzięki spotkaniu z Ostateczną Rzeczywistością Hiob zostaje w pełni pojednany z Bogiem i z samym sobą. Jego pytania "dlaczego" (...) zmieniają swoje znaczenie wobec faktu, że Bóg po prostu jest."
OdpowiedzUsuńThomas Keating "Głęboka modlitwa"
Dziękuję. Kwintesencja Księgi Hioba...
OdpowiedzUsuńLb 6,24-26!
+++