"A w środku nocy Booz poczuł zimno...", czyli o Bożym pokrewieństwie...

Rt 3,8-13

"A w środku nocy Booz poczuł zimno i rozglądając się dokoła zobaczył kobietę leżącą przy jego nogach. Zapytał: «Kto ty jesteś?» Odpowiedziała: «Ja jestem Rut, służebnica twoja. Rozciągnij brzeg swego płaszcza nade mną, albowiem jesteś powinowatym». Powiedział: «Błogosławiona bądź, moja córko, przez Pana! Jeszcze lepiej niż za pierwszym razem okazałaś swoją miłość za drugim razem, gdy nie szukałaś młodych mężczyzn, biednych czy bogatych. Nie lękaj się więc, moja córko; wszystko, co powiedziałaś, uczynię dla ciebie, gdyż wie każdy mieszkaniec mego miasta, że jesteś dzielną kobietą. Jednakże, jeśli jest prawdą, że jako krewny [twego męża] mam prawo wykupu, to jest jeszcze krewny bliższy ode mnie. Pozostań tutaj przez noc, a rankiem, jeśli on będzie chciał wypełnić wobec ciebie swój obowiązek jako krewny [twego męża], dobrze będzie, jeśli go wypełni, lecz jeśli nie będzie chciał go wypełnić, to na życie Pana, ja go wypełnię względem ciebie. Śpij aż do rana!»"

A (...) Booz poczuł zimno i rozglądając się dokoła zobaczył kobietę leżącą przy jego nogach. Zapytał: «Kto ty jesteś?» Odpowiedziała: «Ja jestem Rut, służebnica twoja. Rozciągnij brzeg swego płaszcza nade mną... Tak w środku nocy dokonuje się intymne spotkanie Booza z Rut. Młoda wdowa jest gotowa do małżeństwa ["Rozciągnąć brzeg płaszcza" nad kobietą znaczyło wziąć ją za żonę (G. Ravasi, Biblia dla każdego. Stary Testament, t. III, s. 77)]

...jesteś powinowatym... Ale Rut nie tylko widzi w Boozie kandydata na małżonka. Moabitka prosi mężczyznę o pomoc. Możny krewny Noemi może wziąć w obronę dwie bezsilne wdowy i dokonać wykupu kobiet. W prawie Izraela znana była instytucja goela - wyzwoliciela. Pierwotnie był to brat zmarłego, który poślubiał wdowę po nim, aby w ten sposób zapewnić bratu potomstwo, czyli przedłużyć jego imię. Następnie role tę przeniesiono na najbliższego krewnego. Kiedy mężczyzna nie posiadał dzieci, ciągłość jego rodziny była zagwarantowana przez adopcję lub lewirat (tamże). Według prawa lewiratu, które przytoczono w Pwt 25,5-6, wdowa po mężczyźnie, który nie pozostawił potomków, musi wejść w związek z najbliższym krewnym zmarłego, aby zrodzić mu synów i w ten sposób zachować żywym jego imię. "Levir" to w języku łacińskim "szwagier" (tamże, s. 75)...

Co dzieje się w wymiarze duchowym?
1. Booz jest ikoną Boga - Zbawiciela. Bóg rozciąga nad nami płaszcz swojej miłości i wyciąga z niewoli. Pisze ksiądz biskup Grzegorz Ryś: To coś niesamowicie pięknego: (...) Rut poznaje Boga Boaza, który jest Goel w stosunku do Izraela. To jest Bóg, który bierze cię w obronę. To Bóg, który cię odkupi. To jest Bóg, który cię pomści, jeśli jesteś krzywdzony. To Bóg, który nie chce, abyś cierpiał (Rut Moabitka. Krewna Boga, s. 46)...
2. Bóg jest naszym krewnym - przyznaje się do nas, opiekuje się i dba o swoją rodzinę. Ksiądz biskup Ryś kontynuuje: To jest twój największy obrońca. Dlaczego? Dlatego, że jest też twoim najbliższym krewnym. To jest ktoś, kto jest z nami w relacji rodzinnej. Mówimy: "krewny", to znaczy, że i w nim, i w nas płynie ta sama krew. To jest to, co Mojżesz pokazał Izraelitom na Synaju, gdy zawierali przymierze z Bogiem. Mojżesz zabił cielca na ofiarę i jego krwią skropił najpierw ołtarz, a potem ludzi (Wj 24,6-8). Tą samą krwią. Czyli chciał pokazać: przymierze polega na tym, że Bóg staje się naszym krewnym (...). Połączyła nas jedna krew. Bóg jest naszym obrońcą, ponieważ poczuwa się do pokrewieństwa z nami. Robi to z potrzeby serca (...). Nie dlatego nas broni, że ma w tym interes; nie dlatego nas pomści, że na tym zyska; On jest poruszony więzami pokrewieństwa z nami. Musi wziąć nas w obronę, bo jest naszym krewnym. To już nie jest Bóg prawa. To już nie jest Bóg przykazań, Bóg przymierza, ale nasz najbliższy krewny (tamże, s. 46-47)...

Komentarze

  1. a Booz to Jezus (?)....

    dlaczego poczuł zimno..???
    czy to zimno.ten chłód pochodził z serca Rut..??
    czy obudziło go pragnienie ciepła jakiego potrzebowała Rut ???
    dlaczego Rut nie bała się ze swoim natrętnym narzucaniem się zezlosci Booza??
    ze Booz kaZe jej się wynosić...



    2TM4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  2. ...czy Booz to figura (typ) Jezusa? Bez wątpienia tak...
    ..zimno było fizyczne... Jeżeli metafizyczne, to nie był to - myślę - "problem" Rut, tylko Booza...
    ...moim zdaniem Rut się nie narzucała. Przyszła wiedziona pragnieniem. Czuła, że Booz to szlachetny mężczyzna i człowiek wielkiego formatu...

    2 Tm 4,22
    +++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " Przyszła wiedziona pragnieniem.."....(?)....czy to nie egoizm podążać za swoim pragnieniem nie zważając na uczucia innych???

      czy można zaufac swoim przeczuciom??
      czy można ufać ??

      NIE MOŻNA NIE MAMY PRAWA REALIZOWAC SWOICH PRAGNIEN NIE LICZĄC SIE Z INNYMI.NIE MOŻNA ISC ZA TYM CZEGO SIE PRAGNIE JESLI NIE MA WZAJEMNOSCI. JESLI JESTEM CZYMS CZEGO SIE WSTYDZE.JESLI JESTEM POMYŁKA I BŁEDEM. NIE MOZNA STAWAC SIE CIEZAREM DLAA INNYCH! NIE MOZNA LGNĄC GDY OTOCZENIE NIE ZYCZY SOBIE KONTAKTU ..MOJE PRAGNIENIA TO ZWYKŁY EGOIZM KTÓRY NIE MAM PRAWA REALIZOWAĆ!!NIE WAZNE ZE CZEGOS PRAGNE!! LICZĄ SIE INNI KTÓRYCH NIE MOGĘ KARAC SOBĄ.!

      NIE MOŻNA ROBIC CZEGO SIE PRAGNIE!

      TYLKO CZEKAC W ZAMKNIECIU NA KONIEC

      KAZDY DZIEN TO KROK BLIZEJ KONCA

      SKONCZĄ SIE PRAGNIENIA
      SKONCZY SIE LĘK
      SKONCZY SIE WSTYD
      ZNIKNĄ LUDZIE KTÓRYCH SIE WSTYDZE I BOJĘ

      ODPOCZNE

      NIGDY NIE SKRZYWDZE LUDZI REALIZUJĄC PRAGNIENIE ICH BLISKOŚCI Z POWODÓW EGOISTYCZNYCH BO TEGO PEAGNE.... O N I M O G Ą TEGO N I E C H C I E Ć !!!!!!NIE MOGĘ ICH KRZYWDZIĆ sobą !!!

      2Tm4,22+++

      Usuń

Prześlij komentarz