"Rozdzierajcie (...) serca wasze, a nie szaty!", czyli o ascezie w ujęciu św. Filipa Neri...

Jl 2,12-13

"«Przeto i teraz jeszcze - wyrocznia Pana:
Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament».
Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana Boga waszego!
On bowiem jest łaskawy, miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w łaskawości,
a lituje się na widok niedoli." 

Myślę, że w Wielkim Poście nierzadko snujemy rozważania na temat ascezy. Pytamy, co jest rdzeniem praktyk postnych i umartwień. Dziś prezentuję podpowiedzi św. Filipa Neri na Wielki Post (wszystkie cytaty - zadania ujęte kursywą - pochodzą ze zbioru sentencji św. Filipa - polskie dziełko przedstawiające maksymy Założyciela Oratorium nosi tytuł Myśli na każdy dzień).

1. W życiu duchowym najważniejsze jest pragnienie, czyli MIŁOŚĆ do PANA!!!
Wszyscy powinniśmy iść na świętą wieczerzę z wielkim pragnieniem tego świętego pokarmu: "Sitientes! Sitientes!"

2. Asceza jest potrzebna świętości.
Gdzie nie ma wielkiego umartwienia, tam też nie ma wielkiej świętości.
Bez wyrzeczenia nie można niczego osiągnąć. 
Doskonałości nie można osiągnąć bez wielkiego wysiłku.

3. Asceza jest drogą do doskonałości.
Cnotliwe życie polega na tym, żeby nałogi, grzechy, złe myśli i złe upodobania uśmiercać i ćwiczyć się w osiąganiu świętych cnót.
Doskonałość chrześcijanina polega na tym, żeby potrafił umartwiać się z miłości do Chrystusa.

4. Asceza jest środkiem do świętości - ma w pierwszym rzędzie wymiar duchowy, w drugim cielesny.
Nie należy aż tak bardzo trzymać się środka, żeby zapomnieć przy tym o celu; toteż nie powinniśmy tak bardzo poświęcać się umartwianiu ciała, że zapominamy umartwiać własną wolę, co zawsze pozostaje główną sprawą.
Ci, którzy z umiarem umartwiają swoje ciało, a uwagę kierują ku temu, żeby swoją wolę i sąd, nawet w najdrobniejszych sprawach umartwiać, są bardziej godni szacunku niż ci, którzy poświęcają się jedynie cielesnym praktykom pokutnym i biczowaniom.
Zewnętrzne wyrzeczenia są dużą pomocą do osiągnięcia wewnętrznego umartwienia i pozostałych cnót.
Doskonałość nie polega na takich zewnętrznych sprawach jak np. wylewanie łez i temu podobnych, lecz na autentycznych i cenionych cnotach.

5. Ascezie potrzebna jest roztropność i umiar.
Musimy wystrzegać się wszelkiego przesadnego zachowania, bądź to w mowie, bądź ubiorze, czy w czymkolwiek innym.
Zły duch używa często podstępu, pobudzając ludzi pobożnych do praktyk pokutnych i biczowań, by ich w ten sposób, gdy pójdą zbyt daleko, osłabić, żeby potem nie potrafili zdziałać żadnych dobrych uczynków większej wagi, względnie by przez tę chorobliwość, w którą popadli, zostali tak przeczuleni, żeby rezygnowali nawet ze zwykłych nabożeństw, a w końcu wycofali się ze służby Bożej.

6. Asceza służy rozbrajaniu fałszywego ja osobowości.
 Świętość człowieka mieści się na szerokości trzech palców (kładąc rękę na czole) tj. w uśmierzaniu sądów, którymi chętnie chcielibyśmy popisywać się przed innymi.
Nie powinniśmy zbyt wysoko cenić postu i abstynencji, jeśliby uczestniczyła w tym samowola.
Biczowań i innych podobnych ćwiczeń nie powinno się stosować bez zgody spowiednika; kto zaś czyni to z własnej woli, to albo zaszkodzi swojemu zdrowiu, albo popadnie w pychę, wmawiając sobie, że dokonał czegoś wielkiego.

7. Złota zasada ascezy.
Z reguły jest lepiej dać ciału za dużo pożywienia, niż za mało; bo nadwyżkę można łatwo zrzucić; lecz gdy się zaszkodziło swojemu zdrowiu przez niedobór, to nie jest już tak łatwo naprawić błąd.

Komentarze

  1. ;)).. mnie najbardziej podoba się punkt 7. (!!)

    ;praszam ale bardzo mnie rozbawił św.Filip w tym punkcie... i wielki z niego optymista był..: "... nadwyżkę można łatwo zrzucić;.." (?!?!)
    JAK?!!
    ..jak on to robił ??
    nie znalazł Ksiądz w zapiskach św.Filipa recepty na " ŁATWE zrzucenie nadwyżki ";)) ... bo wiosna nadchodzi wielkimi krokami ..(!!!!!!)

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  2. ..zastanawia mnie , jak św.Filip łączył ascezę z radością życia..??

    ( w punkcie 7 częściowo zawarta jest odpowiedz ;)) ).

    ... i tak naprawdę , jaki jest jej cel..???
    gdy kocham jestem szczęśliwa...
    czy "Oblubieniec" wymaga od swej wybranki zadawania sobie cierpień?
    czy miłość ,która jeast umieraniem dla siebie ,nie wystarcza?

    ...świętość nie musi być przecież doskonalością..(?)
    to także ciągła praca nad sobą..
    ciągłe powstawanie z upadków..

    2tM4,22+++

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...Jestem przekonany, że Oblubieniec nie chce, by oblubienica zadawała sobie cierpienie...
      2 Tm 4,22
      +++

      Usuń
  3. ..w życiu codziennym wiele razy musimy sobie czegoś odmawiać..
    spotyka nas wiele utrapień ..
    musimy znosić wiele niedogodności..
    ból fizyczny i duchowy..
    brak radości i uciechy z życia..
    ...
    ..

    czy to prawda,że to wszystko złe,trudne ,co przezywamy tylko wtedy może być ,stać się źródłem dobra ,gdy zostanie ŚWIADOMIE
    (!) ofiarowane Bogu ?
    inaczej jest daremne ??

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...świadomość jest ważna, ale radzę, by raz powierzyć (oddać) Panu Bogu wszystko, co trudne... To - sadzę - wystarczy... Oczywiście można ponawiać akt oddania i ciągle powierzać Bogu siebie i swoje życie...
      2 Tm 4,22
      +++

      Usuń
  4. ..noi w końcu ,co ma większą wartość przed Panem Bogiem , to co przeżywam w głębokości serca ,czy to co na zewnątrz ...?

    ...jeśli chodzi o biczowanie, ...czy można w taki sposób traktować własne ciało..? ....

    ..." Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele! (1Kor6,19)
    ...
    ... „Kto zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg ." (?)

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...najważniejsze jest to, co w sercu...
      ...biczowanie kiedyś było formą pokuty, ale dziś - moim zdaniem - lepiej jest wybrać drogę zaprzyjaźnienia się z ciałem... To może być trudniejsze niż biczowanie się...
      2 Tm 4,22
      +++

      Usuń
  5. Umartwiac się ...znaczy BARDZIEJ. tęsknić
    Umartwiac się. ...znaczy juz "widzieć " radość..

    ....
    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  6. ..... Chyba tak...

    2Tm 4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  7. Umartwiac się... To. BARDZIEJ pragnąc...

    A pragnienie jest niezaspokajalne..

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  8. Umartwiac się to z miłości czekać

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  9. Umartwiac się to czasem codzienność


    Życie bez woli życia

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  10. umartwiać się to oddawać wszystko ,bo na nic nie zasługuję

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  11. można wszystko oddać.
    wszystko stracić
    z wszystkiego zrezygnować

    jeśli jest miłość

    bo ona wystarczy,gdy jest

    gdy jest

    nic poza nią nie istnieje naprawdę
    jak na ziemi spotkać miłość?
    jak poznać Boga?
    jak uwierzyć że kocha?

    dotknąć człowieka
    spotkać twarzą w twarz
    złapać za rękę i razem z nim spojrzeć w Niebo
    czy istnieje większe szczęście?
    Bóg i drugi człowiek to wszystko czego potrzeba by chcieć zyc
    usmiechac się do Boga ,usmiechajac się do człowieka
    widzieć uśmiech Boga ,w uśmiechu drugiego człowieka

    słuchac głosu Boga
    w głosie drugiego człowieka

    cieszyć się obecnoscia Boga
    w obecności drugiego człowieka

    odczuwać troske Boga w trosce drugiego człowieka

    ..
    czy warto zyc w samotności?
    jaki jest sens zycia bez miłości ,w pustce ,która boli.,w ciemności ,która przeraża, w chłodzie ,który paralizuje.. wśród spojrzeń,które wyśmiewają..

    boje się ludzi
    i tego swiata
    nie potrafie zyc
    i nie nadaje się do tego swiata

    NIKT nie odczuwa mojego braku

    KAZDY ode mnie odchodz

    CO ROBIE ZLE ?!
    PO co mnie stworzyłeś Boze?
    bym zawsze czuła się gorsza?!!

    po co 2Tm4,22+++



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.youtube.com/watch?v=-6iD9FmL6hc
      Iz 54,10!

      Usuń
    2. ...nie wiem, co mogę napisać :(...
      2 Tm 4,22
      +++

      Usuń
  12. " Świętość człowieka mieści się na szerokości trzech palców ...." (?) - co to znaczy ?

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...moim zdaniem, św. Filip chciał powiedzieć, że w drodze do świętości najważniejsze jest to, aby przyznać prymat SŁOWU Bożemu nad słowem ludzkim (moim); aby nie opierać się na sobie (swojej logice), lecz pozwolić się poprowadzić Światłu Stwórcy (Bożym myślom); aby być bezwzględnie posłusznym Panu Bogu, a zostawić swoje rachuby i własne widzenie świata...
      2 Tm 4,22
      +++

      Usuń

Prześlij komentarz