"Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze...", czyli Via Crucis (stacja XII)...

Łk 23,44-46

"Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha."

Stacja XII.
Jezus umiera na krzyżu... Największy dramat w dziejach ludzkości staje się faktem... To, co raz stało się na Golgocie (w przestrzeni widzialnej), ciągle ponawia się w świętych znakach (w przestrzeni niewidzialnej)... Pan umarł i ciągle umiera. Umarł, czyli oddał życie. Przypominają się Słowa Jezusa: "Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je [potem] znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać" (J 10, 17-18a). Zatem MIŁOŚĆ to (od)danie życia w RĘCE BOGA [Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego] i w ręce ludzi ["Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce" (J 10,11)]...
Gdzie tkwi zło, które nas trawi? W nie-przyjęciu MIŁOŚCI... W Jezusie Bóg najpełniej nam się daje - dzieli się swoją ojcowską, odwieczną, osobistą i bezwarunkową MIŁOŚCIĄ, i prosi: "Przyjmijcie moją MIŁOŚĆ! Dajcie się obdarować!" W świętych znakach (Najświętszej Eucharystii) możemy ciągle przyjmować Życie Jezusa i MIŁOŚĆ, którą nas tak baaaaardzo (u)kocha(ł). Nie-przyjęcie MIŁOŚCI (i daru Bożego przebaczenia) oznacza, że Pan umarł (umiera) na nic...

Komentarze

  1. Stacja XII.
    ".... Czemu głośno wołasz do Mnie? " (Wj14,15)

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  2. ...czemu wciąż wołam i krzyczę ?
    czemu boję się śmierci własnego "ja" ?
    czemu ciągle myslę o sobie?
    czemu?!
    gdybym umiała kochać...

    Panie ,Jezu Chryste , naucz mnie prawdziwej ,bezinteresownej , bezwarunkowej, czystej miłości,która zapomina o sobie...miłości, która nie liczy na wzajemność..
    Ojcze, w Twoje ręce powierzam...moje głodne i puste serce...
    serce niezdolne do przyjęcia miłości...
    martwe serce..
    serce ,które drży ze strach przed miłością..
    serce,które pragnie kochać..
    serce, które chce być darem...

    " Zapomnij,że jesteś,gdy mówisz,że kochasz..." (ks.Jan Twardowski)

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  3. "...W świętych znakach (Najświętszej Eucharystii) możemy ciągle przyjmować Życie Jezusa i MIŁOŚĆ.." -...zbliżający się Wielki Czwartek przypomina mi ,że Eucharystia ,to Jezus ,który przychodzi, staje przede mną i z milością pochyla się aż do moich stóp..
    nie brzydzi się moim brudem.. dotyka go...delikatnie ale skutecznie usuwa...


    "Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?" -
    ale ja czasem jak Piotr wzbraniam się przed Jego Dotykiem...
    oczyszczającym,uzdrawiającym ,miłosnym Dotykiem...

    "... A wziąwszy prześcieradło nim się przepasał. Potem nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany." (J13,4-5) - to najpiękniejszy opis ustanowienia Eucharystii, w nim jest tylko MIŁOŚĆ.. CZYSTA MIŁOŚC I SŁUŻBA...

    "Przyjmijcie moją MIŁOŚĆ! Dajcie się obdarować!"

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz