"Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno...", czyli o niepełnym widzeniu...

1 Kor 13,11-12

"Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany."

[Dziś dokończyłem posty styczniowe. Jutro postaram się uzupełnić pierwszą dekadę lutego]
Św. Paweł pisze, że nie wystarczy widzieć (mówić, czuć i myśleć) jak dziecko [Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko]. Potrzebna jest dojrzałość [Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce]. Ale nawet dojrzałość w wierze i duchowa bliskość z Bogiem tu - na ziemi - nie pozwolą nam osiągnąć pełni [Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno]. Wszystko ma zmierzać do pełnego zjednania z Bogiem w ostatecznym spotkaniu. Wówczas przestaną istnieć wszelkie niedoskonałości i dystanse. Widzenie będzie widzeniem bezpośrednim, a nie zamglonym, bo Bóg da się oglądać "twarzą w twarz" (G. Ravasi, Biblia dla każdego. Nowy Testament, t. II, s. 76). Jak cudownie brzmi zapowiedź: wtedy (...) [zobaczymy] twarzą w twarz...

Komentarze

  1. .... Tylko proszę, daj mi się poznać...Żebym ujrzała Twą postać...wiedziała jak pachniesz.....

    "Odsłoń przede mną obecność Twoją
    I zadaj śmierć widokiem Twej boskiej piękności!
    Wszak wiesz, że nic nie ukoi
    Cierpień zadanych grotami miłości,
    Tylko obecność Twoja, widok Twej istności! "


    (Św.Jan od Krzyża , Pieśń duchowa, strofa11)

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...oto mistyka najwyższych lotów...
      2 Tm 4,22
      +++

      Usuń

Prześlij komentarz