"...prawdziwym obrzezaniem jest obrzezanie serca...", czyli o sercu...

Rz 2,25-29

"Obrzezanie posiada wprawdzie wartość, jeżeli zachowujesz Prawo. Jeżeli jednak przekraczasz Prawo będąc obrzezanym, stajesz się takim, jak nieobrzezany. Jeżeli zaś nieobrzezany zachowuje przepisy Prawa, to czyż jego brak obrzezania nie będzie mu oceniony na równi z obrzezaniem? I tak ten, który od urodzenia jest nieobrzezany, a wypełnia Prawo, będzie sądził ciebie, który, mimo że masz księgę Prawa i obrzezanie, przestępujesz Prawo.
Bo Żydem nie jest ten, który nim jest na zewnątrz, ani obrzezanie nie jest to, które jest widoczne na ciele, ale prawdziwym Żydem jest ten, kto jest nim wewnątrz, a prawdziwym obrzezaniem jest obrzezanie serca, duchowe, a nie według litery. I taki to otrzymuje pochwałę nie od ludzi, ale od Boga."

To (już) post nr 500.
Św. Paweł pisze o obrzezanym sercu. Wiemy, że Żydzi na znak przymierza z Bogiem poddawali i poddają maleńkich chłopców świętemu rytuałowi obrzezania. Ale to, co było i jest znakiem wejścia do Narodu Wybranego i przynależności do Jahwe, ma wyrażać prawdę o głębi wewnętrznego życia i duchowej więzi z Bogiem na poziomie serca. Dlatego autor Listu do Rzymian pisze: prawdziwym Żydem jest ten, kto jest nim wewnątrz, a prawdziwym obrzezaniem jest obrzezanie serca, duchowe, a nie według litery... Myślę, że w odniesieniu do życia chrześcijanina "serce obrzezane" to wnętrze otwarte dla Boga i zamieszkane przez Emmanuela - Boga-z-nami. Jezus - zaproszony przez nas - wchodzi do serca i przenika wszystko, co jest sekretne i tak bardzo delikatne. Obrzezanie jest odcięciem od serca martwych i chorych (nie-Bożych) części. To interwencja Bożego Lekarza - Chirurga, który dokonuje operacji na otwartym sercu chrześcijanina.
W ostatnim czasie zrodziła się we mnie intuicja, że moje (chrześcijanina) serce jako sanktuarium - przybytek Boga-ze-mną - jest na wzór świątyni w Jerozolimie...
Sanktuarium jerozolimskie dzieliło się na trzy części: debir, hekal i ulam. W Liście do Hebrajczyków czytamy, że świątynia to był "namiot, w którego pierwszej części zwanej [Miejscem] Świętym, znajdował się świecznik, stół i chleby pokładne. Za drugą zaś zasłoną był przybytek, który nosił nazwę "Święte Świętych". Posiadało ono złoty ołtarz kadzenia i Arkę Przymierza, pokrytą zewsząd złotem. Znajdowało się w niej naczynie złote z manną, laska Aarona, która zakwitła, i tablice Przymierza. Nad nią zaś były cheruby Chwały, które zacieniały przebłagalnię" (Hbr 9,2-5a).
Autor Listu nie wspomina o pierwszej części namiotu, czyli przedsionku (ulam). U wejścia do przedsionka stały dwie wielkie kolumny - Jakin, co oznacza: "Jahwe utwierdził" i Boaz, co oznacza: "w Nim moc". Serce jest jak świątynia, więc przedsionek to przejaw wiary - duchowa otwartość na to, co nadprzyrodzone, wrażliwość i zdolność przyjęcia do przybytku serca Bożych darów. Człowiek definiowany jest jako capax Dei - "zdolny do przyjęcia Boga". Przedsionek jest wymiarem wnętrza, w którym czujemy pragnienie (potrzebę) głębszej relacji (kontaktu) z Bogiem. Dwie kolumny określają to, co fundamentalne w życiu z Bogiem - prawdę, że Bóg założył i utwierdził ludzkie serce oraz że jest źródłem duchowej mocy człowieka. Ulam to pierwowzór przedsionka (kruchty) katolickich kościołów.
Za przedsionkiem była druga część świątyni, czyli hekal - "Miejsce Święte". Hebrajskie słówko hekal oznacza "pałac". Tu znajdowały się - siedmioramienny świecznik (menora) oraz stół na chleby pokładne. Zenon Ziółkowski w książce pt. Najtrudniejsze stronice Biblii - powołując się na Józefa Flawiusza - pisze, w "Miejscu Świętym" było też dziesięć stołów ze świecznikami (s. 225). Serce człowieka żyjącego w przymierzu ze Stwórcą kryje w sobie "Miejsce Święte" - Światło i Życie Boże (których znakiem jest menora), obecność Boga (której znakiem były chleby pokładne - tzw. chleby Oblicza) oraz różne dary Boże - cnoty i talenty (których znakiem były stoły ze świecznikami). Hekal to pierwowzór nawy w katolickiej świątyni. Ciekawe, że łacińskie słówko navis, od którego wzięła początek nawa jako część kościoła, oznacza "łódź, statek". Zatem w "Miejscu Świętym" serca, gdzie przychodzi do nas Światło z Nieba, rozlewa się Życie Boże, trwa Boża Obecność oraz rodzą się dary Łaski, Bóg daje nam duchowy dynamizm, dzięki któremu możemy płynąć przez wody doczesności ku brzegom wieczności. 
Za welonem (zasłoną) była ostatnia część świątyni, czyli Debir - "Miejsce Najświętsze" ("Święte Świętych"). Słówko debir możemy przetłumaczyć: "część ukryta, niedostępna". W najbardziej tajemniczej części świątyni jerozolimskiej znajdowała się największa świętość Żydów - Arka Przymierza, a wewnątrz - tablice Przymierza (tzw. Świadectwo - Prawo Dwóch Tablic - zob. Wj 25,16), naczynie z manną oraz laska Aarona. Autor Listu do Hebrajczyków pisze, że w "Świętym Świętych" znajdował się również ołtarz kadzenia. Serce człowieka żyjącego w zażyłości ze Stwórcą ma swoje "Miejsce Najświętsze". To tu na wieki wieków zostaliśmy naznaczeni MIŁOŚCIĄ od Boga i powołani do urzeczywistnienia Przykazania, w którym streszcza się całe Prawo Boże - Przykazania MIŁOŚCI Boga i ludzi (tablice Przymierza). Tu w Tabernakulum serca łączymy się z Jezusem w Eucharystycznej Komunii (manna) i otrzymujemy Bożą moc i siłę, żeby uczestniczyć w Bożych dziełach - cudach (laska Aarona). Tu wreszcie dokonuje się najgłębsza modlitwa - kontakt serca z Sercem (ołtarz kadzenia). Zapomniałbym o Przebłagalni. To była złota płyta, która spoczywała na Arce (zob. Wj 25,21) - traktowana jako swoistego rodzaju narzędzie odpuszczania grzechów. W świątyni serca jest to kruchość (skrucha), która przywołuje Boże miłosierdzie. Nad Przebłagalnią znajdowały się cheruby (cherubiny - aniołowie). Wierzymy, że Pan Bóg daje każdemu człowiekowi Anioła Stróża, który jest "wyrazem" Bożej opieki nad nami... Debir to pierwowzór prezbiterium w katolickiej świątyni...

Komentarze

  1. Post 500 :-) :-) :-) kiedy to minelo ? ;-) To kiedy ksiadz urzadza jakies spotkanie dla czytelnikow bloga ??? Msza Sw , po niej Torcik kawka herbatka itp ??????? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...pomysł ciekawy, tyle że nie mam pojęcia, ilu "czytelników bloga" mieszka w Tarnowie albo w pobliżu? Mszę Świętą w intencji uczestników "Zucha Bożego" odprawię. A co do tortu itp. - myślę, że ponieważ blog jest częścią cyberprzestrzeni, to potrzebny jest cyber-tort, cyber-herbata i cyber-kawa...
      Lb 6,24-26
      +++

      Usuń
    2. ... A kiedy ta Msza bedzie ? Moze napisalby ksiadz termin - fajnie byloby w niej uczestnczyc jakby dalo rade oczywiscie ...

      Usuń
    3. Myślę,że Mszę Św, to raczej my powinniśmy zamówić w intencji twórcy tego miejsca,tego bloga,w intencji Ks.Pawła.....Jako dziękczynienie Panu Bogu ,za ...za wszystko co dla nas robi sercem,ustami i dłońmi Ks.Pawła....I prosić dla niego o siłę ,Światło i Moc Ducha Świętego ....
      To chyba świetny pomysł... :))) (!!!)

      2Tm4,22+++

      Usuń
    4. ...dziękuję :-). Za modlitwę i za obecność na blogu :-).
      2Tm 4,22
      +++

      Usuń
    5. Anonimowa - widze ze juz Ci lepiej humor odzyskalas ...to dobrze lecz Nie nadazam za Toba .... Rano piszesz tak jakbys czekala na slowa pomocne w przejsciu przez Twoj smutek itp a za chwile piszesz jakby nigdy nic ze wszystko ok ... Zastanow sie w koncu czego chcesz ...,
      Ps. To idz w takim razie do kancelarii filipinskiej i zamow Msze :-) pozdr

      Usuń
    6. Msza Święta w intencji Ks.Pawla będzie odprawiona
      dnia 6.12. o godz 18.30.
      (..to podwójnie szczególny dzień.. :)...)

      2Tm4,22+++

      Usuń
    7. ...może nie powinnam nic więcej pisać ale powiem krotko...
      to,że się śmieję,nie znaczy,że moje serce nie pęka z bólu.
      A to,że placzę(jest mi smutno) nie oznacza,że w moim sercu gdzieś na dnie jesr jeszcze SZCZĘŚCIE...

      ....i niczego nie oczekuje pisząc.
      Samo pisanie w pewnym sensie mi pomaga(ło)...
      Pozdrawiam i pamiętam w modlitwie...Ps20,2-5 !!

      2Tm4,22+++

      Usuń
    8. ...dziękuję za Eucharystię :). Pamiętam w modlitwie o uczestnikach bloga...
      Lb 6,24-26
      +++

      Usuń
  2. Pierwszych 151 postów, to moje Top 151 spośród wszystkich! :)
    Msza Święta za uczestników "Zucha Bożego" to świetny pomysł.
    Ps 37,5!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. "...Jedynie sercem można wszystko jasno poznać.To,co najważniejsze skrywa się przed wzrokiem."(A.de Saint-Exupery Mały Książe)

    ...a moje serce jest "chore",obciążone,zanieczyszczone...Jest jak Świątynia Jerozolimska zamieniona na targowisko...Czy takie miejsce jest godne Boga??
    Tak bardzo Go potrzebuję..
    Sama nie dam rady...

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowa- w piatek jest tzw Adoracja w ciszy u X Filipinow w Tarnowie ... Przyjdz - sa wtedy kaplani w konfesjonalach mozna porizmawiac bez pospiechu ... Mysle ze jest Ci taka rozmowa bardzo potrzebna !!! Powodzenia !!!

      Usuń
    2. Czego nie dasz rady sama?
      Wiesz mnie bardzo poruszają Twoje wpisy, bo niesamowicie cierpisz.... ale powiedz o co tak naprawdę prosisz przez taki wpis.... może jak poprosisz konkretne osoby wprost o to czego potrzebujesz to będzie to pomocne.... może psychoterapeuta byłby odpowiednią osobą, która mogłaby pomóc Ci zostawić ciężary....Może jakiś ksiądz zrozumie problem... Ale ja bym unikała tutaj przypadkowości....

      Usuń
    3. Anonimowa pewnie Ci nie odpowie .. I tu tkwi glowny problem ... Szkoda jej bo nie daje sobie pomoc ...

      Usuń

Prześlij komentarz