"...znalazłam umiłowanego mej duszy, pochwyciłam go i nie puszczę..."

PnP 2,15-3,5

CHÓR:
«Schwytajcie nam lisy, małe lisy,
co pustoszą winnice, bo w kwieciu są winnice nasze».

OBLUBIENICA:
Mój miły jest mój, a ja jestem jego,

on stada swe pasie wśród lilii.
Nim wiatr wieczorny powieje i znikną cienie,
wróć, bądź podobny, mój miły, do gazeli,
do młodego jelenia na górach Beter!
Na łożu mym nocą szukałam umiłowanego mej duszy,
szukałam go, lecz nie znalazłam.
«Wstanę, po mieście chodzić będę, wśród ulic i placów,
szukać będę ukochanego mej duszy».
Szukałam go, lecz nie znalazłam.
Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą miasto.
«Czyście widzieli miłego duszy mej?»
Zaledwie ich minęłam, znalazłam umiłowanego mej duszy, pochwyciłam go i nie puszczę,
aż go wprowadzę do domu mej matki, do komnaty mej rodzicielki.

OBLUBIENIEC:
Zaklinam was, córki jerozolimskie,
na gazele i na łanie pól:
nie budźcie ze snu, nie rozbudzajcie ukochanej,
póki nie zechce sama.

Oblubienica cieszy się, gdyż ukochany przyszedł. Rozmawiają. Wybierają się na spacer. Nagle rozlega się pieśń chóru: Schwytajcie nam lisy, małe lisy, co pustoszą winnice, bo w kwieciu są winnice nasze... Prawdopodobnie chodzi o (...) rodzaj zwierzęcego symbolu, co ma wyobrażać ewentualny atak sił wrogich narzeczonym i ich czystej miłości. Winnica bowiem jest obrazem samej kobiety (...). Tak więc na opisywaną dotąd świetlistą scenę pada pewien niepokojący cień (G. Ravasi, Biblia dla każdego, tom VI, zeszyt 4, s. 108)... Ale oblubienica nic sobie nie robi z niebezpieczeństwa. Czule wyznaje: Mój miły jest mój, a ja jestem jego... Dotąd wołała: "Ukochany (jest) mój!" (2,8a), jakby chciała powiedzieć: "Ty jesteś mój!" Nie pytała ukochanego: "Czy ja jestem twoja?" Pewnie wiedziała, że oblubieniec odpowie: "Tak! Jesteś moja! A ja jestem twój!" Dotąd miłość była wielkim pragnieniem, w którym pierwsze miejsce zajmowało to, co czuła. Teraz miłość wkracza w drugą fazę. W słowach: Mój miły jest mój, a ja jestem jego... słychać wzajemność. Tak jakby oblubienica chciała powiedzieć: "Liczę się nie tylko ja. Liczy się mój miły! Liczymy się my - oboje. Przynależymy do siebie". Miłość jest zatem nie tylko pragnieniem (wyjściem ku drugiemu), ale i wzajemnością - przynależnością do siebie (wyjściem ku drugiemu i przyjęciem drugiego), zgodą, by nie tylko uwzględnić obecność i zrobić miejsce w sercu dla ukochanej osoby, ale i pozwolić, by miły (miła) poczuli (doświadczyli), że są cenni, drodzy, kochani... Na scenie powoli kończy się drugi akt. Ze sceny dochodzi cichy głos Oblubienicy: Nim wiatr wieczorny powieje i znikną cienie, wróć, bądź podobny, mój miły, do gazeli, do młodego jelenia... To dziwne... Przecież przed chwilą czuła się szczęśliwa - cieszyła się oblubieńcem... Jednak teraz jest sama i tęsknie szczepce, by ukochany wrócił. Jest wieczór... Zaczyna się noc... Oblubienica czeka na oblubieńca. Czekanie przedłuża się. Ukochana szuka ukochanego w swoim domu, ale poszukiwania nie przynoszą skutku [Na łożu mym nocą szukałam umiłowanego mej duszy, szukałam go, lecz nie znalazłam]. Choć to niebezpieczne, kobieta postanawia, że wyjdzie z domu i będzie szukała wśród na ulicach i placach miasta [Wstanę, po mieście chodzić będę, wśród ulic i placów, szukać będę ukochanego mej duszy]. Determinacja bohaterki sięga szczytu [Szukałam go, lecz nie znalazłam]. Kobieta spotyka strażników miejskich i pyta: Czyście widzieli miłego duszy mej? Odpowiadają: "Nie". Ale nagle poszukiwania kończą się. Oblubienica woła: znalazłam umiłowanego mej duszy, pochwyciłam go i nie puszczę...! Zakochani witają się... Nie zdążą porozmawiać, gdyż jest głęboka noc i wyczerpana  oblubienica zasypia... Oblubieniec prosi: nie budźcie ze snu, nie rozbudzajcie ukochanej, póki nie zechce sama...
Kurtyna opada. Kończy się drugi akt.

Komentarze

  1. ....oblubienica śpi..ale jej sen nie jest spokojny..
    "Na łożu mym nocą szukałam umiłowanego mej duszy,
    szukałam go, lecz nie znalazłam. "-czy to zły sen (koszmar) ??
    A lisy ,"małe lisy,co pustoszą winnice"-to pokusy??Zło,które może zniszczyć miłość,(winnice)?A może coś zupełnie innego??
    .....
    ....ona we śnie bardzo cierpi....ale on jest blisko..jest zawsze...czuwa..
    ..ona się boi,że on odejdzie....
    ...że nie zawsze tak będzie...


    ....."a jednak mi uciekasz........" - ....

    http://www.youtube.com/watch?v=ywLlbnIjbgY

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  2. "Na łożu mym nocą szukałam umiłowanego mej duszy,
    szukałam go, lecz nie znalazłam.
    Wstanę, po mieście chodzić będę, wśród ulic i placów,
    szukać będę ukochanego mej duszy"...- mozna to zinterpretować jako odpowiedzi na pyt:: Czy Ja /My teskię za Jezusem???? Czy moje/nasze serce pragnie Jego bliskości? Czy marze/marzymy o połączeniu sie z Jezusem?, Jak często przyjmuję Go w Komunii św? jak czesto karmię się Chlebem Życia?... itd

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz