"O jak piękna jesteś, przyjaciółko moja, jak piękna...", czyli początek dialogu miłości...

PnP 1,8-17

CHÓR:
Jeśli nie wiesz, o najpiękniejsza z niewiast, pójdź za śladami trzód
i paś koźlęta twe przy szałasach pasterzy.

 OBLUBIENIEC:
Do zaprzęgu faraona przyrównam cię, przyjaciółko moja.
Śliczne są lica twe wśród wisiorków, szyja twa wśród korali.
Wisiorki zrobimy ci złote z kuleczkami ze srebra.

OBLUBIENICA:
Gdy król wśród biesiadników przebywa, nard mój rozsiewa woń swoją.
Mój miły jest mi woreczkiem mirry wśród piersi mych położonym.
Gronem henny jest mi umiłowany mój w winnicach Engaddi.

OBLUBIENIEC:
O jak piękna jesteś, przyjaciółko moja, jak piękna,
oczy twe jak gołębice!

OBLUBIENICA:
Zaiste piękny jesteś, miły mój,
o jakże uroczy!
Łoże nasze z zieleni.

OBLUBIENIEC:
Belkami domu naszego są cedry,
a cyprysy ścianami.

Na scenie jest chór, który dodaje oblubienicy odwagi. Kobieta, która wytrwale szuka ukochanego, słyszy pocieszające słowa: Jeśli nie wiesz, o najpiękniejsza z niewiast, pójdź za śladami trzód i paś koźlęta twe przy szałasach pasterzy... Chór wskazuje oblubienicy drogę prowadzącą do jej pasterza, tak aby nie musiała przed ludźmi uchodzić za błąkającą się (być może prostytutkę lub jakąś zdesperowaną, która wałęsa się bez celu wśród obozowiska) [G. Ravasi, Biblia dla każdego, tom VI, zeszyt 4, s. 106]. Oblubienica szuka... I znajduje! Na scenie pojawia się oblubieniec. Być może mężczyzna też szukał... I znalazł! Oblubieniec zachwyca się oblubienicą: Do zaprzęgu faraona przyrównam cię, przyjaciółko moja... W przekładzie kardynała Ravasiego czytamy: "Do klaczy mej w zaprzęgu faraona przyrównam cię, przyjaciółko moja..." Dziś porównanie do klaczy byłoby komplementem wątpliwej wartości... Ravasi pisze: Oblubieniec (...) opisuje swą wybrankę za pomocą bardzo wschodniego obrazu, który nas może szokować, porównując ją do klaczy w zaprzęgu faraona, stanowiącej jednak wcielenie harmonii ruchów, elegancji i siły (tamże). Jedno jest pewne - ukochany nie chce sprawić ukochanej przykrości... Patrząc na oblubienicę, oblubieniec z zachwytem woła: Śliczne są lica twe wśród wisiorków, szyja twa wśród korali... Mężczyzna widzi nie tylko ukochaną. Dostrzega też ozdoby, które nosi kobieta. Oblubienica odpowiada: Gdy król wśród biesiadników przebywa, nard mój rozsiewa woń swoją... Rozpoczyna się płomienny duet miłości (tamże). Oblubieniec nazwany jest dodi [Mój miły - umiłowany mój], co jest pieszczotliwym określeniem osoby drogiej sercu. Kobieta zwraca się zatem do mężczyzny z wielką czułością. Oblubieniec słyszy: Mój miły jest mi woreczkiem mirry wśród piersi mych położonym... Oblubienica posługuje się symboliką kosztownych wonności (nard i mirra). Przypominając nam, że ówczesne kobiety miały zwyczaj nosić na szyi woreczek pełen pachnideł, oświadcza, że prawdziwym zapachem, który pozwala ją odróżnić od innych, jest właśnie przytulony do jej piersi oblubieniec (tamże). Ukochany odpowiada: O jak piękna jesteś, przyjaciółko moja, jak piękna, oczy twe jak gołębice! I słyszy: Zaiste piękny jesteś, miły mój, o jakże uroczy! Łoże nasze z zieleni... Pięknie pisze Ravasi: W zakończeniu (...) para (...) ukazuje się nam wspólnie we wnętrzu oazy: łożem dla młodych jest łąka, więźbą domu - cedry, a ścianami - wierzchołki cyprysów, które splatają się w niebie. Scena pełna jest słodkiej i pogodnej intymności (tamże)...

Komentarze

  1. :) :)..........

    http://www.youtube.com/watch?v=WilNFuAVZmU

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  2. ...Pierwsze spotkanie kochanków...(??).
    Cudowna scena...
    Czułe spojrzenia i gesty...
    Miłosny dialog....
    Z ich ust płyną wzajemne komplementy...wyrazy czułości...
    Płynie poezja,którą kochankowie wyrażają swą miłość,swoją namiętność.....

    ...I nieśmiały pierwszy dotyk.......

    "Mój miły jest mi woreczkiem mirry wśród piersi mych położonym..."

    ....."Mirra to żywica o miłym zapachu. Wdychać niepowtarzalny i bogaty zapach to dla oblubienicy przypominać sobie o ukochanym, o każdym jego słowie, spotkaniu, bliskości. ....."-..karmić się ,oddychać ukochanym...nosić go w sercu(na sercu)..blisko,bliziutko...

    ...woreczek mirry,-jego zapach,jego dotyk,szorstkość,twardość,jego ciepło......
    ....wśród piersi mych położony..-..na zawsze....
    ..oprócz miłej woni,....ma też swoją wagę(ciężar!!!).......
    ...slodki ciężar (brzemię...)

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz