"Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu i spożywa jego najlepsze owoce!"

PnP 4,16-5,1

OBLUBIENICA:
Powstań, wietrze północny, nadleć, wietrze z południa,
wiej poprzez ogród mój, niech popłyną jego wonności!
Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu
i spożywa jego najlepsze owoce!


OBLUBIENIEC:
Wchodzę do mego ogrodu, siostro ma, oblubienico;
zbieram mirrę mą z moim balsamem;
spożywam plaster z miodem moim;
piję wino moje wraz z mlekiem moim.
Jedzcież, przyjaciele, pijcie,
upajajcie się, najdrożsi!

Miłość bohaterów osiąga apogeum.

Komentarze


  1. http://sdmp3.ovh.org/

    Wchodzę w ciebie
    jak wilgoć
    w porowatość ziemi.
    Spalam ciebie
    jak płomień białe ciało świecy.
    Wyparuję jak wilgoć.
    Zgaśniesz tak jak świeca.
    Zsuniemy się w zmęczenie,
    jak w głąb wody
    kamień.

    Gdy zamknę oczy - widzę jaśniej,
    bo funkcję wzroku przejął dotyk.
    Zanurzam się w twe wrzące wnętrze.
    Cały erotyk.
    Cały erotyk.

    ......myślę o miłosnym zbliżeniu,o zespoleniu dwojga kochających się serc.. tego oczekuje i całą sobą pragnie oblubienica...ale oblubieniec zachowuje się jakoś dziwnie ..jakby nie do końca wiedział czego chce....(??).Od pierwszych wersów Pnp aż do końca widoczna jest tęsknota i pragnienie bliskości oblubienicy a oblubieniec niby coś zaczyna ...pieści,.....a potem ...odchodzi (ucieka)(Pnp5,6).Ja tego nie pojmoję do końca..Są sobie tak bliscy ,kochają się ale coś jest nie tak...Przynajmniej ja tak to czuję ,... ona wciąż tęskni i za nim podąza a on jest jakiś niedokońca uchwytny...Nie znalazłam żadnego fragmentu,który wyraźnie by swiadczyl o ich WSPÓLNYM szczęściu.....o zespoleniu..pełnym zbliżeniu...

    ...Jest Ciągla tęsknota,palące pragnienie i już już zdawać by się moglo-spełnienie......ale cóż to ...tak się nie dzieje......
    ...czemu?????

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  2. "Gdy interpretacja alegorystyczna znalazła zastosowanie w komentarzach wczesnochrześcijańskich, postaci przeszły pewną ewolucję. Oblubieńcem stał się Chrystus, a Kościół – Oblubienicą.
    Alegorię tę rozwinął Orygenes w komentarzu, który wpływa na innych komentatorów. Pieśń nad Pieśniami stała się ulubionym tekstem wczesnych Ojców Kościoła w rozwijaniu eklezjologii. Ukazywała ona świeżą miłość na tle nowego stworzenia, wspaniałomyślną i wierną miłością oblubieńczą, która jest doskonale wzajemna. Orygenes również dopuszczał możliwość rozumienia pod postacią Oblubienicy indywidualnej duszy człowieka. Interpretację te podjęli później Grzegorz z Nyssy, a Ambroży zastosował do Najświętszej Maryi Panny. W średniowieczu następuje największy rozkwit komentarzy do Pieśni nad Pieśniami. W okresie tym powstało ponad sto poważnych studiów nad nią. Św. Bernard z Clairwaux poświęcił Pieśni nad Pieśniami 86 kazań, interpretując ją jako dialog między Chrystusem i duszą. Tradycja cysterska przychylała się do interpretacji mistycznej. Hugon od św. Wiktora oraz wielu innych odnosili Pieśń nad Pieśniami do Maryi.
    Historia duchowości chrześcijańskiej czerpała z Pieśni nad Pieśniami wiele inspiracji. Często posługiwali się nią autorzy traktatów o modlitwie. Św. Teresa z Avila, Św. Jan od Krzyża i Luis de Leon napisali na jej temat komentarze duchowe, a inni, np. św. Franciszek Salezy i św. Teresa z Lisieux, obszernie komentowali ją w sowich pismach.
    Od najwcześniejszych czasów Kościół włączył czytania z Pieśni nad Pieśniami do liturgii świąt ku czci Najświętszej Maryi Panny i wykorzystywał tego rodzaju odniesienia w rozwoju mariologii.
    Do tych interpretacji wrócił po prawie dwóch tysiącach lat Jan Paweł II, kiedy na początku swego pontyfikatu w środowych katechezach, rysując jak by program, najważniejszych spraw swego pontyfikatu, mówił o teologii ciała ludzkiego, ciała mężczyzny i kobiety, kiedy wreszcie miłości ludzkiej, przywrócił należną jej od wieków świętość i piękno jako daru i uczestnictwie w miłości samego Boga. (Jan Paweł II Mężczyzną i niewiastą stworzył ich Rzym 1980)."
    http://www.parafialapiszewo.pl/czytelnia/dzielo-biblijne/o-madrosci-izraela-na-przykladzie-piesni-nad-piesniami.php

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Bóg zapłać" za pogłębienie tematu. Oczywiście Pieśń nad Pieśniami to księga o niezwykłej głębi, która kryje się niejako pod powierzchnią litery Słowa. Interpretacja alegoryczna (Oblubieniec = Jezus, Oblubienica = Kościół (chrześcijanin) wyznacza nam wielką perspektywę... Wszystko przed nami...
      Lb 6,24nn +++

      Usuń

Prześlij komentarz