"Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust!", czyli Pieśń nad Pieśniami...

Zakończyła się Księga Hioba - opowieść o dramatycznym spotkaniu człowieka z Bogiem. Pomyślałem, że w Biblii jest też dramat opisujący spotkanie człowieka z człowiekiem..., kobiety z mężczyzną... To Pieśń nad Pieśniami... Najpiękniejsza Pieśń w Piśmie Świętym. Ciekawe, że tak jak w Księdze Hioba, tu też otworzy się przed nami scena i wejdziemy w przestrzeń życia ludzi... Będą części (akty) oraz dialogi... I będzie Pan Bóg jako aktywny uczestnik spotkania człowieka z człowiekiem...
Zatem zaczynamy...

PnP 1,1-7

Pieśń nad Pieśniami Salomona

PIEŚŃ PIERWSZA (akt pierwszy)

OBLUBIENICA:
Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust!
Bo miłość twa przedniejsza od wina.

Woń twych pachnideł słodka,
olejek rozlany - imię twe,
dlatego miłują cię dziewczęta.
Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy!
Wprowadź mnie, królu, w twe komnaty!
Cieszyć się będziemy i weselić tobą,
i sławić twą miłość nad wino;
[jakże] słusznie cię miłują!
Śniada jestem, lecz piękna,
córki jerozolimskie,
jak namioty Kedaru,
jak zasłony Szalma.
Nie patrzcie na mnie, żem śniada,
że mnie spaliło słońce.
Synowie mej matki rozgniewali się na mnie,
postawili mnie na straży winnic:
a ja mej własnej winnicy nie ustrzegłam.
O ty, którego miłuje dusza moja,
wskaż mi, gdzie pasiesz swe stada,
gdzie dajesz im spocząć w południe,
abym się nie błąkała
wśród stad twych towarzyszy.

Pieśń nad Pieśniami (Szir haszirim) to 1250 hebrajskich słów. Wielki włoski biblista - niezastąpiony w egzegezie ksiąg Starego Testamentu - kardynał Gianfranco Ravasi pisze, że jest to "pieśń w pełnym tego słowa znaczeniu", pieśń wytworna i doskonała (Biblia dla każdego, tom VI, zeszyt 4, s. 105). To poezja w najlepszym wydaniu. Księga składa się z sześciu pieśni, które można potraktować jako akty (odsłony). Zatem jest to opowieść dramatyczna. Tytuł: Pieśń nad Pieśniami Salomona wskazuje, że autorem księgi jest wielki i mądry król Izraela.

Kurtyna powoli podnosi się... Na scenie jest dwoje aktorów i chór. Aktorzy to Oblubienica i Oblubieniec. Zaczyna kobieta. To ciekawe... Utwór pochodzi z czasu, gdy kobiety nie miały nic (albo bardzo mało) do powiedzenia. Zaczyna się od pragnienia pocałunku [Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust!]... To pierwsze zdanie wyraża to, co jest fundamentem ludzkiego szczęścia - pragnienie doświadczania miłości... Czy oblubieniec i oblubienica pocałują się...? Tak. Ravasi pisze: Pierwszym słowem Pieśni jest faktycznie namiętny pocałunek, który upaja niczym wino lub odurzający aromat. Zaangażowane są więc zmysły, a samo ciało staje się lustrem dla wnętrza, w którym nie sposób odróżnić erosa od miłości (tamże, s. 106). Miłość jest dla zakochanych (kochających się) najcenniejsza [Bo miłość twa przedniejsza od wina]. Zresztą wino w Piśmie Świętym często symbolizuje miłość - największe dobro łączące ludzi ze sobą. Oblubienica wie, że miłość jest skarbem. Wie, że oblubieniec jest skarbem. Są ze sobą. Przytuleni [Woń twych pachnideł słodka]. Ukochany ma piękne imię [olejek rozlany - imię twe]. Imię dla Izraelitów oznaczało osobę. Pachnący i rozlewający się olejek pozwala przypuszczać, że oblubieniec to mężczyzna, który ma w sobie czar. Oblubienica jest urzeczona. Ale też zaniepokojona. I zazdrosna (?) [miłują cię dziewczęta]. Dlatego woła: Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! Wprowadź mnie, królu, w twe komnaty! Kobieta odkrywa przed mężczyzną swoje pragnienia i prosi o to, by mogła wejść do domu ukochanego. Spotkanie ma przynieść radość [Cieszyć się będziemy i weselić tobą, i sławić twą miłość nad wino]. I nagle... Właśnie... Co się stało? Bohaterowie już nie są razem... Kardynał Ravasi pisze: W słoneczne i spokojne popołudnie oblubienica wychodzi szukać umiłowanego, który jest pasterzem gdzieś na pustynnych szlakach (tamże). Oblubienica drżącym głosem krzyczy: O ty, którego miłuje dusza moja, wskaż mi, gdzie pasiesz swe stada, gdzie dajesz im spocząć w południe... Oblubienica przedstawiona jest na wzór jednej z wielu kobiet zamieszkujących palestyńskie wioski: jej skórę przyciemniło słońce, a jej codzienna praca to straż nad winnicą, którą można pojmować również symbolicznie, jako pilnie strzeżone dziewictwo, należne tylko oblubieńcowi (tamże). Oblubienica, która miała strzec winnicy, nie była dość czujna. Zagubiła (zagapiła) się [Synowie mej matki rozgniewali się na mnie, postawili mnie na straży winnic: a ja mej własnej winnicy nie ustrzegłam]... Jednak najgorsze, że utraciła kontakt z oblubieńcem... Dlatego ciągle woła: O ty, którego miłuje dusza moja, wskaż mi, gdzie pasiesz swe stada, gdzie dajesz im spocząć w południe...

Komentarze

  1. :) :) :) :) ;)............

    http://www.youtube.com/watch?v=6kdctNVxn1E

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
  2. ...... :(...czemu Ksiądz nic nie pisze..??
    ..cokolwiek ja tutaj napiszę,będzie to za pewne bardzo płytkie(takie moje)...
    takie niepełne...ale spróbuję dać coś od siebie..Księga Pnp pachnie miłością..Pachnie liliami,żywicą,korą drzew,winorośla,balsamami i olejkami..Takiej Miłości,takiej namiętności ,o której mowa może nie doświadczyłam.......Ale pragnienia mam podobne.....
    ......Może nawet jezcze większe,intensywniejsze,..., i bez nadziei na spełnienie.....(w międzyludzkich relacjach..)..



    Napisał Ksiądz :"zatem zaczynamy"-..a kurtyna wciąż się nie podnosi... :(
    ..Wiec sama zaglądne co tam się dzieje....
    Widzę świat promieniujący szczęściem...
    Świat zakochanych...
    Świat pełen zmysłowości i delikatności..
    Czuję zapach Boga,Jego ciepło.Widzę Boga -patrząc na Milość tych dwojga...
    ..A na scenie widze młodą,piękną kobietę...
    Właśnie wybiegła na spotkanie z ukochanym..
    Tęskni..
    Nie może się już doczekać...
    Pragnie pocałunków,czulości..
    Pragnie ukochanego...
    W powietrzu unosi się zapach miłości,zmieszany z zapachem letniego ogrodu.....wonnych ziół i kwiatów....

    ..Jej Serce zaczyna szybciej bić,....już czuje na swych ustach jego usta....jego zapach...jego siłę...i tęskni i marzy...

    "Czy nie słodkie sa moje pocałunki?Czy nie miła ci miękkość moich ust?Zostań zatem przy mnie-blisko,ramię przy ramieniu.Kiedy mnie zapragniesz,wystarczy ci tylko wyciągnąć ramiona,a ja pochylę się do ciebie,czując twój ciężar,jak młode drzewko pomarańczy obciążone owocem.Zdala ode mnie pędzisz życie skąpe w radości i odwykasz od pieszczot.A bicie twego serca jest jak żródło przysypane piaskiem,gdy jego wody nie mogą rozlać się po zielonej łące..."

    ..Ich wzajemne uczucie,przywiązanie,ich miłość jest po prostu OBECNOŚCIĄ W BOGU(!!) ...Prawdziwym obrazem Boga.....
    Dla mnie Miłość -to Bóg.....

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...napiszę... Teraz Księga przemawia sama przez się :). "Bóg zapłać" za komentarz. 2Tm 4,22 +++

      Usuń
    2. .......Ale pragnienia mam podobne.....
      ......Może nawet jezcze większe,intensywniejsze,..., i bez nadziei na spełnienie.....(w międzyludzkich relacjach..)..

      dlaczego?

      Usuń
    3. ..bo jestem nikim ,niczym,....gdy na mnie patrzą ,czują obrzydzenie,wstręt...
      ..gdy się odzywam,wiem że staję się pośmiewiskiem...
      ..więc się chowam...uciekam..unikam ludzi..
      ...nie chcę ranć swoją obecnością....
      ...jestem błędem...elementem,który do niczego nie pasuje.....jedynym na świecie samotnym elementem....zepsutym,uszkodzonym elementem...
      ...chorym elementem..
      ...nienawidzę siebie i tego że jestem...
      ..nędza,nicość....to moje imie..
      2Tm4,22+++

      Usuń
    4. Do Anonimowy: dla Ciebie Anonimowa - Oblubienico Boża : Bóg Cie kocha !!!!

      Ukaż mi Panie swą twarz
      daj mi usłyszeć Twój głos
      Bo słodki jest Twój głos
      i twarz pełna wdzięku
      Ukaż mi Panie swą twarz

      http://www.youtube.com/watch?v=vW8HHeNsX_8

      Usuń
    5. Do Anonimowy:

      http://www.youtube.com/watch?v=WNcB5eRqLKw

      Usuń
  3. ...Mam tylko nadzieję że chociaż Bog nie brzydzi się moją miłością.....
    ..nie czuje wstrętu gdy podchodzę blisko....
    ..że chce ze mną przebywać....
    ..ze pozwoli mi się zbliżać...
    ...nie chcę być sama....tak bardzo nie chcę...
    ..
    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Bóg nie brzydzi się człowiekiem, którego kocha ze wszystkich sił...
      Lb 6,24nn +++

      Usuń
    2. To, co piszesz: ."nędza,nicość....to moje imie" to nie jest prawda ani obiektywna rzeczywistość... przecież Pan Bóg się nie pomylił stwarzając Cię.... ale Twoje uczucia np. nienawiść do siebie i brak poczucia wartości pewnie wynikają z tego, że nie ma ludzi wokół Ciebie, którzy by Cię kochali tak jak potrzebujesz, tak, żebyś mogła to odczuć... ale to że nie ma ludzi to nie znaczy, że nie jesteś warta miłości... jesteś...
      Napisałaś "...nie chcę być sama....tak bardzo nie chcę..."
      A czego pragniesz? Piszesz czego nie chcesz, a warto się zastanowić, czego chcesz... Napisałaś wcześniej o intensywności Twoich pragnień... może jest jakaś przestrzeń Twoich pragnień w Tobie, że możesz spróbować poszukać zaspokojenia, nasycenia.... Pieśń na Pieśniami mówi też o Miłości Boga do człowieka... Skoro Pan Bóg tak się Tobą zachwyca jak Oblubieniec Oblubienicą to czy tym bardziej nie pragnie, żeby Twoje pragnienie Miłości było zaspokojone? Więc może możesz się odważyć na jakiś ruch, żeby poszukać miłości?

      Usuń
    3. Anonimowy a raczej Anonimowa;) Bóg Cie kocha !!! Dzisiaj dosłownie masz odpowiedz od Niego ;) On nie brzydzi się Nikim !!!! czyli:

      (Mdr 11,22-12,2)
      Panie, świat cały przy Tobie jak ziarnko na szali, kropla rosy porannej, co spadła na ziemię. Nad wszystkim masz litość, bo wszystko w Twej mocy, i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili. Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał? Oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie, miłośniku życia! Bo we wszystkim jest Twoje nieśmiertelne tchnienie. Dlatego nieznacznie karzesz upadających i strofujesz, przypominając, w czym grzeszą, by wyzbywszy się złości, w Ciebie, Panie, uwierzyli.

      Pozdrawiam Cię serdecznie!!!!


      Usuń
    4. ......właśnie miałam o tym napisać...
      te Słowa mnie dzisiaj p o r a z i ł y (!!!) .....i to nie dlatego,że ich nigdy wcześniej nie słyszałam,ale dlatego,że pojawiły się właśnie dziś...
      ...czasem Pan Bóg odpowiada baaardzo szybko....:)))
      ..wierze,,że będzie mnie przemieniał..uzdrawiał...
      ..że pozwoli mi kochać i przyjmie(przyjmuje) moją miłość......Przepraszam za moją słabość..Te uczucia powinnam nosić schowane głęboko w sercu i nikogo nimi nie zatruwać...ale jak widać nie zawsze to potrafię..czasem coś (wy)kipi..
      Dziękuję Wam wszystkim za to,że jesteście...
      ..I Tobie Boże ,że dziś wobec całego Kościoła mnie zgromiłeś..to mi się należało...
      ..wiem,że Jesteś taaak blisko....wiem..i....
      "Nie liczę się ja... Liczysz się ty... Tylko ty... Kocham... Jestem dla ciebie..."

      2Tm4,22+++

      Usuń
    5. To, co piszesz świadczy o głębokim cierpieniu psychicznym. Nie sądzę, żeby trzymanie i "chowanie głęboko w sercu" takich uczuć było jakimkolwiek rozwiązaniem, wręcz przeciwnie...
      Dlaczego myślisz, że te słowa miałyby kogoś zatruć?
      Jeżeli myślisz, że czytanie o Miłości Bożej jest gromieniem Ciebie, a jeszcze gorzej, że Ci się takie coś należy, to ja uważam, że właśnie powinnaś porozmawiać z kimś kompetentnym o wszystkim co Cię boli. Z takich uczuć i postaw można wyjść, ale nie na zasadzie tłumienia ich w sobie, tylko pewnie trzebaby wszystkie zranienia, które leżą u ich źródeł przepracować. Może warto spróbować poszukać pomocy, żeby móc się cieszyć też doświadczeniem miłości ludzkiej
      pozdrawiam

      Usuń
    6. ...cieszę się, że Słowo Boże działa...
      Lb 6,24-26
      2Tm 4,22
      +++

      Usuń
  4. " Śniada jestem, lecz piękna,
    (...)
    Nie patrzcie na mnie, żem śniada.."

    - ... " inna jestem, ..nie patrzcie na mnie żem inna"..brudna jestem ale pragne kochac..potrafie (?!) kochać...zaopiekuj się mna..wskaż drogę abym się nie dała zwieść pozorom ...abym nie szukała pocieszenia w zimnych, brutalnych ramionach...abym uwierzyła w siebie....
    daj mi szansę...to nic żem brudna...

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz