"Kto dawne szczęście mi wróci...?, czyli wspomnienia Hioba...

Hi 29,1-25

"Hiob tak dalej prowadził swą mowę i rzekł:
«Kto dawne szczęście mi wróci,
czas, kiedy Bóg mnie osłaniał,
gdy świecił mi lampą nad głową?
Z Jego światłem kroczyłem w ciemności,
gdym lata jesienne przeżywał,
gdy Bóg osłaniał mój namiot.
Gdy jeszcze Wszechmocny był ze mną
,
[gdy] moi chłopcy mnie otaczali,
nogi w mleku kąpałem,
oliwa płynęła ze skały.

Gdy z bramy miasta wyszedłem,
zająłem miejsce na placu,
widząc mnie usuwali się młodzi,
starcy z miejsc powstawali,
książęta kończyli swą mowę
i ręce kładli na ustach.

Szlachetny głos się uciszał,
do podniebienia język przywierał;
ucho chwaliło mnie, słysząc,
a oko godziło się, patrząc.

Bo ratowałem biednego przed możnym,
sierotę, co nie miał pomocy.
Nędzarze składali mi dzięki
i serce wdowy radowałem.
Zdobiła mnie dotąd uczciwość,
prawość mi płaszczem, zawojem.
Niewidomemu byłem oczami,
chromemu służyłem za nogi.
Dla biednych stałem się ojcem,
pomagałem w sporze i nieznajomemu,
rozbijałem szczękę łotrowi
i wydzierałem mu łupy z zębów.
Myślałem: "Skończę w rodzinie,
będę miał dni niby piasku;
zapuszczę korzenie nad wodą,
konary me rosa w noc zwilży;
cześć moja bez przerwy świeża,
jak łuk, co stale jest giętki.
Cierpliwie mnie przecież słuchają,
w milczeniu przyjmują mą radę;
po mnie już nikt nie przemawia,
tak moja mowa w nich wsiąka;
wyczekują mnie jak deszczu,
otwarli usta jak na wody wiosenne.
Uśmiecham się do nich - nie wierzą,
nie dają zniknąć pogodzie mej twarzy.
Drogę wyznaczam, przewodzę,
przebywam jak król wśród żołnierzy,
jak ktoś, kto smutnych pociesza"

Podnosi się kurtyna... Zaczyna się drugi akt... Na scenie jest Hiob... Sam... Wspomina swoją chwalebną przeszłość: Kto dawne szczęście mi wróci...? Bohater przypomina sobie... czas, kiedy Bóg mnie osłaniał, gdy świecił mi lampą nad głową (...). Z Jego światłem kroczyłem w ciemności, gdym lata jesienne przeżywał, gdy Bóg osłaniał mój namiot. Gdy jeszcze Wszechmocny był ze mną... Sługa Boga okiem wiary widzi, że wszystko zawdzięcza Stwórcy... To piękne obrazy... Bóg ochraniający człowieka... Stwórca świecący maleńką lampką, by kruche, ale ukochane stworzenie, nie żyło w ciemności... Pan zasłaniający przed niebezpieczeństwami namiot (przestrzeń życia) swojego sługi... Wszechmocny, który żyje w łączności ze słabym i trudzącym się przedstawicielem rasy ludzkiej... Hiob wspomina: [gdy] moi chłopcy mnie otaczali, nogi w mleku kąpałem ("cieszyłem się dziećmi i miałem wszystkiego pod dostatkiem..."), oliwa płynęła ze skały ("byłem bardzo bogaty..."). Gdy z bramy miasta wyszedłem, zająłem miejsce na placu, widząc mnie usuwali się młodzi, starcy z miejsc powstawali, książęta kończyli swą mowę i ręce kładli na ustach. Szlachetny głos się uciszał, do podniebienia język przywierał; ucho chwaliło mnie, słysząc, a oko godziło się, patrząc ("cieszyłem się wielkim szacunkiem. Wszyscy uznawali mój autorytet...")...

Komentarze

  1. Zatytułował ksiądz :"Kto dawne szczęście mi wróci...?,...- pozwspominac można owszem ale tylko powspominac tzw dobre czasy ....wszak nigdy nie będzie jak dawniej..... bo pomiedzy tymi dobrymi wspomnieniami sa tez złe ....a to zło pozostawiło w człowieku bliznę która przypomina o tzw złych czasach , grzesznych czasach i nawet jak traktuję sie ja jako tzw przypominacz żeby nie upaść aż tak nisko to jednak to "siedzi " w człoweiku... można sie poprawić itp ale NIGDY NIE BĘDZIE JAK DAWNIEJ!!! bo zło pozostawiło ślady....
    i nic nie da się z tym zrobić tylko trzeba żyć i funkcjonowac dalej i mieć się na baczności....

    OdpowiedzUsuń
  2. ...wszystko przeminie...

    "Kto przywiazuje się do ziemskich spraw i rzeczy w bałwochwalczy sposób,myląc je z wiecznymi,ten w końcu ulegnie rozpaczy,poniewaz traci je już w ciągu zycia,czy też podczas krachu,czy niepowodzenia...(...).Uczmy się zatem przezywać w sposób świadomy nasza ograniczoność w czasie.Psalmista zaprasza nas do następującej modlitwy:'Naucz nas ,Panie , liczyć dni nasze ,abyśmy osiągnęli mądrość serca"(Ps 9O,12)....(..)Pozytywnym aspektem upływu czasu jest to,że przemijają także nieszczęścia...."
    (G.Ravasi)

    Błogosławionej niedzieli...

    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz