"Jakiż to jest ten twój miły z najmilszych, o najpiękniejsza z niewiast?"

PnP 5,9-16

CHÓR:
Jakiż to jest ten twój miły z najmilszych,
o najpiękniejsza z niewiast?


Jakiż to jest ten twój miły z najmilszych,
że nas tak zaklinasz?

OBLUBIENICA:
Miły mój śnieżnobiały i rumiany,
znakomity spośród tysięcy.
Głowa jego - najczystsze złoto,
kędziory jego włosów jak gałązki palm,
czarne jak kruk.
Oczy jego jak gołębice
nad strumieniami wód.
Zęby jego wymyte w mleku
spoczywają w swej oprawie.
Jego policzki jak balsamiczne grzędy,
dające wzrost wonnym ziołom.
Jak lilie wargi jego,
kapiące mirrą najprzedniejszą.
Ręce jego jak walce ze złota,
wysadzane drogimi kamieniami.
Tors jego - rzeźba z kości słoniowej,
pokryta szafirami.
Jego nogi - kolumny z białego marmuru,
wsparte na szczerozłotych podstawach.
Postać jego [wyniosła] jak Liban,
wysmukła jak cedry.
Usta jego przesłodkie
i cały jest pełen powabu.
Taki jest miły mój, taki jest przyjaciel mój,
córki jerozolimskie!

Chórzyści intonują pieśń: Jakiż to jest ten twój miły z najmilszych, o najpiękniejsza z niewiast? Jakiż to jest ten twój miły z najmilszych, że nas tak zaklinasz? Oblubienica przypomina sobie oblubieńca... Widzi miłego: Miły mój śnieżnobiały i rumiany... I zachwyca się...

Komentarze

  1. ...Czułość rodzi czułość..
    Zachwyt rodzi zachwyt..
    .oblubienica.czuje się kochana i(więc) piękna... ..Tak samo widzi swego umilowanego,....Ich wzajemne piękno,odbija się w ich oczach....Z miłością patrzą sobie w oczy..takie radosne,takie błyszczące.....i są dla siebie najpiękniejszymi istotami na świecie....Ich oczy są jak lustra,w których odbija się postać ukochanej osoby......Najpiękniejsza,cudowna,bo ukochana...........Tylko będąc kochanym można uwierzyć w siebie i czuć się pięknym...................
    .....Miłość czyni nas pięknymi.....
    ..rozbudza zmysły...
    ..ukochany ,cala jego postać,każdy szczegół jego ciała,jego zapach,smak...jego dotyk,jego ciepło... wszystko jest idealne,najpiekniejsze.Jest zawsze tym ,za czym tęskni oblubienica....Dla wyrażenia tego co czuje,rozkochana kobieta- słowa ,to często mało...
    ....oczy,policzki,ręce,usta,nogi,tors.....-.aż chce się wodzić dłońmi po tym ercydziele...chce się smakować...rozkoszować...
    ....
    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz