"Ja śpię, lecz serce me czuwa..."

PnP 5,2-8

PIEŚŃ CZWARTA

OBLUBIENICA:
Ja śpię, lecz serce me czuwa:

Cicho! Oto miły mój puka!
«Otwórz mi, siostro moja, przyjaciółko moja,
gołąbko moja, ty moja nieskalana,
bo pełna rosy ma głowa
i kędziory me - kropli nocy».
«Suknię z siebie zdjęłam,
mam więc znów ją wkładać?
Stopy umyłam,
mam więc znów je brudzić?»
Ukochany mój przez otwór włożył rękę swą,
a serce me zadrżało z jego powodu.
Wstałam, aby otworzyć miłemu memu,
a z rąk mych kapała mirra,
z palców mych mirra drogocenna
- na uchwyt zasuwy.
Otworzyłam ukochanemu memu,
lecz ukochany mój już odszedł i znikł;
życie mię odeszło, iż się oddalił.
Szukałam go, lecz nie znalazłam,
wołałam go, lecz nie odpowiedział.
Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą miasto,
zbili i poranili mnie,
płaszcz mój zdarli ze mnie
strażnicy murów.
Zaklinam was, córki jerozolimskie:
jeśli umiłowanego mego znajdziecie,
cóż mu oznajmicie?
Że chora jestem z miłości.

To już czwarty akt. Kurtyna odsłania scenę. Jest noc. Oblubienica we śnie (przez sen) woła: Ja śpię, lecz serce me czuwa... Kobieta chce zasnąć, ale nie może. Czeka... Nasłuchuje... I szepcze: Cicho! Cicho! Cicho! Rozlega się delikatne pukanie. Nareszcie! Oblubienica wie, że przyszedł ukochany [Oto miły mój puka!]. Oblubieniec prosi: Otwórz mi, siostro moja, przyjaciółko moja, gołąbko moja, ty moja nieskalana... To piękne słowa, w których kryje się radość i szczęście... Oblubienica jest w sypialni. Drzwi są zamknięte... To dziwne - z utęsknieniem oczekiwała na oblubieńca, a gdy przyszedł, nie wie, co robić [Suknię z siebie zdjęłam, mam więc znów ją wkładać? Stopy umyłam, mam więc znów je brudzić?]. Kobieta widzi rękę ukochanego w oknie lub we drzwiach [Ukochany mój przez otwór włożył rękę swą], cieszy się [serce me zadrżało z jego powodu]... W końcu jest gotowa, by przyjąć miłego [Wstałam, aby otworzyć miłemu memu], ale gdy otwiera drzwi [Otworzyłam ukochanemu memu], ze zdziwieniem stwierdza: ukochany mój już odszedł i znikł... Kobieta nie rozumie, co się stało... Jest zrozpaczona... Nieszczęśliwa [życie mię odeszło, iż się oddalił] wybiera się na poszukiwanie ukochanego... Tak, jak kiedyś, szuka, ale wysiłki nie przynoszą skutku [Szukałam go, lecz nie znalazłam, wołałam go, lecz nie odpowiedział]... Na domiar złego oblubienica spotyka strażników, którzy na widok samotnie błąkającej się po ulicach, wzięli ją zapewne za kobietę, na jaką wyglądała, zadając jej gwałt i raniąc (G. Ravasi, Biblia dla każdego, tom VI, zeszyt 4, s. 114)... To bodaj najciemniejszy moment Pieśni nad Pieśniami... Oblubienica zostaje okrutnie skrzywdzona... Jednak chora (...) z miłości nie przestaje szukać...

Komentarze

  1. ...".(..)Aż pewnej nocy puściły lody,
    Ogrodu serce mocniej zabiło...(...)."
    ( Daab"Ogrodu serce')


    Jest noc...gorąca letnia noc...
    ..Ich pierwsza wspólna noc....Po miłosnym uniesieniu oboje wtuleni w siebie zasypiają.....Ich splecione ciała drżą jeszcze ..... Mężczyzna położył swą głowę na piersi kobiety....(..).Ona przebudziła się(??) kładzie swe dłonie na głowie ukochanego i głaszcze z czułościa.....i przyciska do serca.....(..)
    Mężczyzna zachęcony,.znow zaczyna pieścić ciało ukochanej....Chwile snu przerywane czulością..To budzą się ,pieszczą ,to znów zasypiają.....więc.."Otworzyłam ukochanemu memu, "-tak bardzo cię zapragnęłam.....tak bardzo chciałam cię poczuć..........ale cóż to??Czyżby najdroższy mój właśnie zasnął ...??? ;)).....
    ........
    2Tm4,22+++

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz