"I z wichru odpowiedział Pan Hiobowi: Przepasz no biodra jak mocarz!"

Hi 40,6-32

"I z wichru odpowiedział Pan Hiobowi: «Przepasz no biodra jak mocarz!
Będę cię pytał - pouczysz Mnie.
Naprawdę chcesz złamać me prawa?
Wykażesz Mi zło?
Jesteś czysty?
Czy ramię masz mocne jak Bóg?
Czy głos twój rozbrzmiewa jak Jego?
Przywdziej potęgę, wyniosłość, przystrój się pięknem i siłą!
Wylewaj pyszny twój gniew, spojrzyj na dumnych i poniż ich:
Popatrz, upokórz pyszałka, zniwecz na miejscu grzesznika!
Zakop ich razem w piasku, w ukryciu zachowaj ich twarze!
Nawet cię za to pochwalę, że twa prawica przemogła.
Oto hipopotama - <jak ciebie go stworzyłem> - jak wół on trawą się żywi.
Siłę swoją ma w biodrach, a moc swą ma w mięśniach brzucha.
Ogonem zawija jak cedrem, ścięgna bioder ma silnie związane,
jego kości jak rury miedziane, jego nogi jak sztaby żelazne.
Wyborne to dzieło Boże, Stwórca dał mu twardy miecz.
Żywność przynoszą mu góry: zwierzyna, co tam się bawi.
On leży pod krzewem lotosu, w ukryciu trzcin i trzęsawisk.
Lotos dostarcza mu cienia, otoczeniem są wierzby potoku.
Gdy rzeka wezbrana, niespieszny, spokojny, choć prąd sięga paszczy.
Czy można go złapać za oczy, przez nozdrza przesunąć pętlicę?
Czy krokodyla chwycisz na wędkę lub sznurem wyciągniesz mu język, czy przeciągniesz mu powróz przez nozdrza, a szczękę hakiem przewiercisz?
Może cię poprosi o łaskę?
czy powie ci dobre słowo?
Czy zawrze z tobą przymierze, czy wciągniesz go na stałe do służby?
Czy pobawisz się nim jak z wróblem, czy zwiążesz go dla swych córek?
Czy towarzysze go sprzedadzą, podzielą go między kupców?
Czy przebijesz mu skórę harpunem, głowę mu dzidą przeszyjesz?
Odważ się rękę nań włożyć, pamiętaj, nie wrócisz do walki."

Hiob milknie... A Bóg odpowiada znowuż zadając pytania (naliczyłem 13 pytajników). Początek drugiej części przemowy Boga jest podobny do pierwszej. Stwórca odpowiada z wichru (...): przepasz no biodra jak mocarz! Będę cię pytał - pouczysz Mnie... Bóg kieruje swoje wezwanie do "geber", człowieka dzielnego, mężnego, poszukującego bohatera. Jhwh nie tylko podjął wyzwanie Hioba do złożenia zeznania w procesie, ale także rzuca swoje wyzwanie człowiekowi. Obraz jest bardzo sugestywny: "Przepasz biodra!", niemal jakby miał stanąć do walki wręcz, jak Jakub podczas nocy nad rzeką Jabbok (Rdz 32). (...) Wydaje się, że chodzi o stanięcie do pojedynku. Hiob ma przywiązać pochwę i dobyć miecza, aby walczyć (Ps 45,4: "Bohaterze, przypasz do biodra swój miecz"; 1Sm 17,39). (...) Człowiek nie jest w oczach Boga ani biernym przedmiotem, ani kimś z góry przegranym, komu Bóg "odepnie pas", jak mówił Hiob w 12,21. Jest interlokutorem, którego Bóg nie chce paraliżować w walce, lecz chce go doprowadzić do owocnego, choć opornego i męczącego dialogu. Wielokrotnie wysuwane przez Hioba żądanie, pełne udręki i nalegania, ma zostać spełnione (...). Oczywiście w tym "pouczysz Mnie" jest wyraźnie obecna szczypta ironii, zważywszy na całkowitą nieproporcjonalność między rozmówcami. Niemniej jest to ironia niemal ojcowska, pragnąca wyjść naprzeciw także niedoskonałym i nieco szalonym oczekiwaniom syna (G. Ravasi, Hiob..., cz. II, s. 494). Bóg pyta Hioba: Wykażesz Mi zło? Kardynal Ravasi pisze, że to zdanie lepiej wyrazić tak: "Ośmieliłbyś się oskarżyć mnie o zło (...), aby w ten sposób zwyciężyła twoja sedaqa?" (tamże, s. 543). Bóg zdaje się pytać: "Czy uznajesz Mnie za bezbożnego, niesprawiedliwego i niegodziwego?" Pan nie potępia dzieł Hioba, lecz jego błędną religię i jego słowa (tamże, s. 544). Dalej Stwórca zadaje pytanie: Czy ramię masz mocne jak Bóg? W Biblii ramię Boga jest zawsze wyrazem wszechpotęgi Stwórcy. Hiob słyszy: Czy głos twój rozbrzmiewa jak Jego? Z ramieniem Pana łączy się głos. Tu przypomina się proroctwo Izajasza: "Pan da słyszeć swój głos potężny, okaże, jak ramię swe spuszcza..." (Iz 30,30a). W dalszym ciągu oracji Bóg zaczyna prowokować Hioba zachęcając, by pokazał swoją wielkość: Przywdziej potęgę, wyniosłość, przystrój się pięknem i siłą! Nieszczęsny bohater milczy... Wie, że "hod" i "hadar" "wspaniałość i godność", słynne wyrażenia teofaniczne (tamże) przysługują jedynie Bogu... Nagle na scenie pojawia się potwór... W przekładzie Biblii Tysiąclecia nazwany jest hipopotamem [Oto hipopotama - <jak ciebie go stworzyłem> - jak wół on trawą się żywi. Siłę swoją ma w biodrach, a moc swą ma w mięśniach brzucha. Ogonem zawija jak cedrem, ścięgna bioder ma silnie związane, jego kości jak rury miedziane, jego nogi jak sztaby żelazne. Wyborne to dzieło Boże, Stwórca dał mu twardy miecz]. Kardynał Ravasi pisze, że monstrum to Behemot. Potwór wypoczywa, leżąc pod ogromnymi płatami (...) lotosu lądowego (...), w cieniu zarośli trzcinowych rosnących na grzęzawiskach (...). Lotos daje mu cień, podczas gdy wierzby (...) napawają go świeżością (w. 22: Lotos dostarcza mu cienia, otoczeniem są wierzby potoku). (...) Ogromny spokój opasłej bestii próbują bezskutecznie naruszyć wzburzone wody wezbranej rzeki (w. 23: Gdy rzeka wezbrana, niespieszny, spokojny, choć prąd sięga paszczy). Wydaje się, że właśnie tutaj obraz hipopotama jest najbardziej obecny w umyśle poety (tamże, s. 551n). Zaraz po hipopotamie - Behemocie na scenie pojawia się drugi potwór... W przekładzie Biblii Tysiąclecia nazwany jest krokodylem [Czy krokodyla chwycisz na wędkę lub sznurem wyciągniesz mu język, czy przeciągniesz mu powróz przez nozdrza, a szczękę hakiem przewiercisz?]. Kardynał Ravasi pisze, że drugie monstrum to Lewiatan - stwór, który jest znakiem triumfu Boga nad chaosem i nad nicością (tamże, s. 553)... Dlaczego i po co w swojej mowie Bóg wspomina potwory? Czy tylko aby przekonać, że w swoim działaniu panuje nad wszystkim - nad siłami dobra i zła? Hiob, mały i przestraszony jak każdy inny człowiek, był świadkiem odsłonięcia tej tajemnicy, którą tylko Bóg może w pełni przeniknąć i trzymać pod kontrolą. W tej nieograniczonej rzeczywistości, jaką jest byt, nie ma żadnej cząsteczki mikroskopijnej lub gigantycznej, która mogłaby umknąć Bogu. Właśnie w przyjęciu tej wyższej «irracjonalności» Jhwh Hiob odnajdzie swój pokój i wyjdzie ze ślepego zaułka, do którego doprowadziło go postawienie problemu zgodnie z kategoriami ludzkiej mądrości (tamże, s. 563)...

Komentarze