"Czyż za darmo Hiob czci Boga?", czyli pytanie o religijny fundament...
Hi 1,6-12
"Zdarzyło się pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stanąć przed Panem, że i szatan też poszedł z nimi. I rzekł Bóg do szatana: «Skąd przychodzisz?» Szatan odrzekł Panu: «Przemierzałem ziemię i wędrowałem po niej». Mówi Pan do szatana: «A zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by tak był prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający grzechu jak on». Szatan na to do Pana: «Czyż za darmo Hiob czci Boga? Czyż Ty nie ogrodziłeś zewsząd jego samego, jego domu i całej majętności? Pracy jego rąk pobłogosławiłeś, jego dobytek na ziemi się mnoży. Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego majątku! Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył». Rzekł Pan do szatana: «Oto cały majątek jego w twej mocy. Tylko na niego samego nie wyciągaj ręki». I odszedł szatan sprzed oblicza Pańskiego."
Druga scena prologu dzieje się w Niebie. Oto synowie Boży (w greckim tłumaczeniu jest słówko angeloi, czyli "aniołowie") stoją przed Panem. Nie są jednak sami. Autor natchniony pisze, że jest z nimi przeciwnik, oskarżyciel (satan)! Rodzą się pytania... Jak to się stało, że szatan jest w Niebie? Czy to miejsce, w którym są aniołowie, a do którego przywędrował przeciwnik Boga i ludzi, to w istocie Niebo? Gianfranco Ravasi pisze: Świat niebieski opisuje się zgodnie ze schematem charakterystycznym dla teologii pozabiblijnej: Pan jako władca zasiada pośrodku swej rady królewskiej, złożonej z wezyrów, którymi - według politeistycznej wizji - są niższe bóstwa panteonu, a w Biblii aniołowie. Wśród tych ministrów znaczącą pozycję zajmuje szatan, (...) przeciwnik, publiczny minister, którego rolą jest obrona Boskich praw i weryfikacja autentyczności posłuszeństwa poddanych, w tym konkretnym przypadku - wiary (Hiob. Dramat..., cz. II, s. 22). To tłumaczenie mnie nie przekonuje. Nie rozumiem określenia "teologia niebiblijna". W obszarze chrześcijaństwa teologia jest zawsze owocem modlitwy i myślenia wokół Słowa Bożego. Oczywiście trzeba zgodzić się, że autor Księgi Hioba przedstawił wizję rzeczywistości niebiańskiej zapożyczoną z kosmogonii nieizraelskiech i zgodną z koncepcjami niebiblijnymi, niemniej myślę, że pogląd, iż zadaniem szatana jest obrona Boskich praw i weryfikacja autentyczności posłuszeństwa poddanych nie wyraża prawdy, a rola przeciwnika Boga i ludzi jest przeceniona... Ale wróćmy do sceny. Bóg widzi szatana i zaczyna się rozmowa. Pan pyta: «A zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by tak był prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający grzechu jak on». Na to szatan odpowiada pytaniem: «Czyż za darmo Hiob czci Boga? Oto pytanie! Kardynał Ravasi twierdzi, że to prawdziwy klucz do całej rozprawy, a zarazem cel śledztwa (...). Istota problemu tkwi w owym "h'innam", "za darmo" (...). Przysłówek ten w Biblii znaczy: "bez płacenia" (...), "bez skutku", "bez powodu". W naszym wersecie sens jest jasny: mamy tutaj pierwszy atak na teorię odpłaty oraz jej "ekonomiczną" wizję religii (dobro-nagroda; zło-kara): Czy Hiob boi się Elohim bez oczekiwania nagrody, za darmo? Szatan nie neguje nieskazitelności moralnej i religijnej Hioba, ale podważa jej motywacje, widząc w każdym przejawie pobożności i religijności ukryty i interesowny pakt "do ut des" (tamże, s. 29). Do ut des oznacza "daję, byś dał". Zatem religijność w myśl zasady Do ut des wyraża się w interesownym i instrumentalnym podejściu do Pana Boga: "Panie, proszę Cię, daj mi to, co chcę mieć, a będę w Ciebie wierzył, będę Ci ufał i będę Cię kochał... Będę Cię czcił, ale moja wola, nie Twoja, niech się stanie...". Szatan jest pesymistą, wątpi w najgłębszą motywację religijną Hioba [Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego majątku! Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył]. Ale Pan jest optymistą [Oto cały majątek jego w twej mocy. Tylko na niego samego nie wyciągaj ręki]. Wierzy w Hioba, chętnie podejmuje ryzyko powierzenia swego honoru, omylnej ludzkiej wolności (...), godzi się na bycie podważonym, ponieważ chce się objawiać właśnie w swoich stworzeniach, w swoich świętych w historii. Oto prawdziwa przestrzeń teologiczna dramatu, jaki wkrótce rozegra się w ziemi Us (tamże, s. 30)...
"Zdarzyło się pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stanąć przed Panem, że i szatan też poszedł z nimi. I rzekł Bóg do szatana: «Skąd przychodzisz?» Szatan odrzekł Panu: «Przemierzałem ziemię i wędrowałem po niej». Mówi Pan do szatana: «A zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by tak był prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający grzechu jak on». Szatan na to do Pana: «Czyż za darmo Hiob czci Boga? Czyż Ty nie ogrodziłeś zewsząd jego samego, jego domu i całej majętności? Pracy jego rąk pobłogosławiłeś, jego dobytek na ziemi się mnoży. Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego majątku! Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył». Rzekł Pan do szatana: «Oto cały majątek jego w twej mocy. Tylko na niego samego nie wyciągaj ręki». I odszedł szatan sprzed oblicza Pańskiego."
Druga scena prologu dzieje się w Niebie. Oto synowie Boży (w greckim tłumaczeniu jest słówko angeloi, czyli "aniołowie") stoją przed Panem. Nie są jednak sami. Autor natchniony pisze, że jest z nimi przeciwnik, oskarżyciel (satan)! Rodzą się pytania... Jak to się stało, że szatan jest w Niebie? Czy to miejsce, w którym są aniołowie, a do którego przywędrował przeciwnik Boga i ludzi, to w istocie Niebo? Gianfranco Ravasi pisze: Świat niebieski opisuje się zgodnie ze schematem charakterystycznym dla teologii pozabiblijnej: Pan jako władca zasiada pośrodku swej rady królewskiej, złożonej z wezyrów, którymi - według politeistycznej wizji - są niższe bóstwa panteonu, a w Biblii aniołowie. Wśród tych ministrów znaczącą pozycję zajmuje szatan, (...) przeciwnik, publiczny minister, którego rolą jest obrona Boskich praw i weryfikacja autentyczności posłuszeństwa poddanych, w tym konkretnym przypadku - wiary (Hiob. Dramat..., cz. II, s. 22). To tłumaczenie mnie nie przekonuje. Nie rozumiem określenia "teologia niebiblijna". W obszarze chrześcijaństwa teologia jest zawsze owocem modlitwy i myślenia wokół Słowa Bożego. Oczywiście trzeba zgodzić się, że autor Księgi Hioba przedstawił wizję rzeczywistości niebiańskiej zapożyczoną z kosmogonii nieizraelskiech i zgodną z koncepcjami niebiblijnymi, niemniej myślę, że pogląd, iż zadaniem szatana jest obrona Boskich praw i weryfikacja autentyczności posłuszeństwa poddanych nie wyraża prawdy, a rola przeciwnika Boga i ludzi jest przeceniona... Ale wróćmy do sceny. Bóg widzi szatana i zaczyna się rozmowa. Pan pyta: «A zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by tak był prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający grzechu jak on». Na to szatan odpowiada pytaniem: «Czyż za darmo Hiob czci Boga? Oto pytanie! Kardynał Ravasi twierdzi, że to prawdziwy klucz do całej rozprawy, a zarazem cel śledztwa (...). Istota problemu tkwi w owym "h'innam", "za darmo" (...). Przysłówek ten w Biblii znaczy: "bez płacenia" (...), "bez skutku", "bez powodu". W naszym wersecie sens jest jasny: mamy tutaj pierwszy atak na teorię odpłaty oraz jej "ekonomiczną" wizję religii (dobro-nagroda; zło-kara): Czy Hiob boi się Elohim bez oczekiwania nagrody, za darmo? Szatan nie neguje nieskazitelności moralnej i religijnej Hioba, ale podważa jej motywacje, widząc w każdym przejawie pobożności i religijności ukryty i interesowny pakt "do ut des" (tamże, s. 29). Do ut des oznacza "daję, byś dał". Zatem religijność w myśl zasady Do ut des wyraża się w interesownym i instrumentalnym podejściu do Pana Boga: "Panie, proszę Cię, daj mi to, co chcę mieć, a będę w Ciebie wierzył, będę Ci ufał i będę Cię kochał... Będę Cię czcił, ale moja wola, nie Twoja, niech się stanie...". Szatan jest pesymistą, wątpi w najgłębszą motywację religijną Hioba [Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego majątku! Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył]. Ale Pan jest optymistą [Oto cały majątek jego w twej mocy. Tylko na niego samego nie wyciągaj ręki]. Wierzy w Hioba, chętnie podejmuje ryzyko powierzenia swego honoru, omylnej ludzkiej wolności (...), godzi się na bycie podważonym, ponieważ chce się objawiać właśnie w swoich stworzeniach, w swoich świętych w historii. Oto prawdziwa przestrzeń teologiczna dramatu, jaki wkrótce rozegra się w ziemi Us (tamże, s. 30)...
Modlitwa Hioba
OdpowiedzUsuńPanie naucz mnie milczeć
naucz milczeć mój język
i moje wargi
Naucz milczeć moje serce
Naucz mnie nie odpowiadać
na źle postawione pytania
i fałszywe oskarżenia
Naucz mnie milczeć
nawet kiedy mówię
Naucz mnie milczeć
kiedy chcę krzyczeć
kiedy milczenie boli
Naucz mnie nie skarżyć się
nie mówić o zmienności życia
jak ciężkie ono
jak mało w nim wszelkiego sensu
Naucz mnie sensu milczenia
i milczenia sensu
Naucz mnie abym i w śmierci milczał
bo są tacy których śmierć
krzyczy zawczasu do samego nieba
Naucz mnie modlitwy
która jest tęsknotą
i o nic nie prosi
Naucz mnie milczeć
zwłaszcza wobec tych
których kocham
niech nigdy słowo
od nich mnie nie rozdzieli
Naucz mnie milczenia
chorego zwierzęcia
milczenia chmury deszczu trawy
milczenia wieczoru i nocy
milczenia dobroci
i wdzięczności
Panie naucz mnie milczenia snu
milczenia wszystkich moich umarłych
Naucz mnie Panie
swojego
najgłębszego milczenia
Anna Kamieńska
...modlitwa,która o nic nie prosi...(!!)
2Tm4,22+++
Dziękuję za poezję Anny Kamieńskiej.
Usuń2Tm 4,22 i Lb 6,24nn
+++