"A wy za kogo Mnie uważacie?", czyli pytania o Boga...
Za 12,10-11
"Na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalem wyleję Ducha pobożności. Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym. W owym dniu będzie wielki płacz w Jeruzalem, podobny do płaczu w Hadad-Rimmon na równinie Megiddo."
Ps 63,2-6.8-9
"Boże, Ty Boże mój, szukam Ciebie
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą,
jak ziemia zeschła i łaknąca wody.
Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska cenniejsza od życia,
więc sławić Cię będą moje wargi.
Będę Cię wielbił przez całe moje życie
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie,
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.
Bo stałeś się dla mnie pomocą
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
do Ciebie lgnie moja dusza,
prawica Twoja mnie wspiera."
Ga 3,26-29
"Wszyscy bowiem dzięki wierze jesteście synami Bożymi w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie. Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście też potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą dziedzicami."
Łk 9,18-24
"Gdy Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: Za kogo uważają Mnie tłumy? Oni odpowiedzieli: Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Piotr odpowiedział: Za Mesjasza Bożego. Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie. Potem mówił do wszystkich: Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa."
Kwestią fundamentalną dla każdego człowieka wierzącego jest odpowiedź na pytanie: jaki jest Bóg, w którego wierzę? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, potrzebna jest droga szukania Boga. Dlatego autor Psalmu 63 woła: Boże, Ty Boże mój, szukam Ciebie i pragnie Ciebie moja dusza. Ciało moje tęskni za Tobą, jak ziemia zeschła i łaknąca wody... To pragnienie poznania Stwórcy jest dojmujące i inspiruje do ciągłego wysiłku. Psalmista najpierw woła: pragnie Ciebie moja dusza..., co oznacza, że szukanie dokonuje się w przestrzeni duchowej. Ale zaraz dodaje: Ciało moje tęskni za Tobą... Zatem w szukaniu Boga uczestniczy też ciało człowieka, co sprawia, że jest to już nie tylko pragnienie, ale i potrzeba, głód, tęsknota! Gdzie autor natchniony szuka Boga? Czytamy: Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni, by ujrzeć Twą potęgę i chwałę... Oto kierunek: świątynia - święta przestrzeń - miejsce zamieszkania Boga... Dlatego wchodząc do kościoła, możemy wpatrywać się w Jezusa Eucharystycznego, który pokornie wybrał dla siebie miejsce w tabernakulum lub w monstrancji... Patrząc na kruchy kawałek Bożego Chleba, możemy dotknąć prawdy o Bogu, który z MIŁOŚCI zgodził się pozostać z nami na zawsze... Wtedy przeżywamy spotkanie z niewidzialnym Panem... Gdy patrzymy na monstrancję, możemy dojrzeć prześwit Nieba i zaśpiewać pieśń uwielbienia i dziękczynienia: Boże, (...) Twoja łaska cenniejsza od życia, więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe moje życie i wzniosę ręce w imię Twoje... Pan z MIŁOŚCI uniżył się i ogołocił... Stał się maleńką cząstką świata... W wymiarze widzialnym kenoza (wyniszczenie) Jezusa sięgnęła apogeum, gdy Syn Boży umarł i został przebity na krzyżu. Prorok Zachariasz widział to tak: Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym... Oto prawdziwy wizerunek Mesjasza... Trudny do przyjęcia i uwierzenia dla nas - wierzących... To dlatego, gdy Jezus pytał apostołów: A wy za kogo Mnie uważacie? i usłyszał odpowiedź Piotra: Za Mesjasza Bożego..., zaraz surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili... Apostołowie - zapewne tak, jak większość Żydów - mieli przekonanie (i nadzieję), że Zbawiciel jako potężny wybawca wyzwoli Izraela od okupanta rzymskiego... Jednak obciążony przekonaniami społeczno-politycznymi obraz Mesjasza był obcy Jezusowi. Pan zapowiedział: Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony (...), będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie. Tak apostołowie dowiedzieli się, jakim Wybawicielem będzie Pan - pokornym, uniżonym i ubogim Sługą Jahwe... Jezus wybierze drogę Mesjasza ciepiącego i bezbronnego. W ludzkim rozumieniu to wybór trudny do pojęcia... Ale Bóg ma swoją drogę i logikę działania... Dziś nasz Bóg, w którego wierzymy, znów prosi: Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa... Dla mnie "zaprzeć się samego siebie" oznacza podjąć trud dotarcia do mojego najgłębszego i prawdziwego "ja" zgodnego z Bożym pięknem, przyznać Bogu prawo do działania w moim życiu tak, jak chce, oraz - oparłszy się na Mocy Zmartwychwstałego Mesjasza - radykalnie sprzeciwić złu i wypowiedzieć wojnę księciu ciemności... "Brać każdego dnia krzyż" oznacza kierować się wyłącznie logiką miłości wobec Boga i ludzi, bez względu na to, czy moi bliźni mnie szanują czy wyrządzają mi krzywdę, czy kochają mnie czy żywią wobec mnie nienawiść... Logika bezbronnej i według ludzkich rachub słabej Miłości to styl Jezusa - mojego jedynego Zbawiciela i Króla...
"Na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalem wyleję Ducha pobożności. Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym. W owym dniu będzie wielki płacz w Jeruzalem, podobny do płaczu w Hadad-Rimmon na równinie Megiddo."
Ps 63,2-6.8-9
"Boże, Ty Boże mój, szukam Ciebie
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą,
jak ziemia zeschła i łaknąca wody.
Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska cenniejsza od życia,
więc sławić Cię będą moje wargi.
Będę Cię wielbił przez całe moje życie
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie,
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.
Bo stałeś się dla mnie pomocą
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
do Ciebie lgnie moja dusza,
prawica Twoja mnie wspiera."
Ga 3,26-29
"Wszyscy bowiem dzięki wierze jesteście synami Bożymi w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie. Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście też potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą dziedzicami."
Łk 9,18-24
"Gdy Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: Za kogo uważają Mnie tłumy? Oni odpowiedzieli: Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Piotr odpowiedział: Za Mesjasza Bożego. Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie. Potem mówił do wszystkich: Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa."
Kwestią fundamentalną dla każdego człowieka wierzącego jest odpowiedź na pytanie: jaki jest Bóg, w którego wierzę? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, potrzebna jest droga szukania Boga. Dlatego autor Psalmu 63 woła: Boże, Ty Boże mój, szukam Ciebie i pragnie Ciebie moja dusza. Ciało moje tęskni za Tobą, jak ziemia zeschła i łaknąca wody... To pragnienie poznania Stwórcy jest dojmujące i inspiruje do ciągłego wysiłku. Psalmista najpierw woła: pragnie Ciebie moja dusza..., co oznacza, że szukanie dokonuje się w przestrzeni duchowej. Ale zaraz dodaje: Ciało moje tęskni za Tobą... Zatem w szukaniu Boga uczestniczy też ciało człowieka, co sprawia, że jest to już nie tylko pragnienie, ale i potrzeba, głód, tęsknota! Gdzie autor natchniony szuka Boga? Czytamy: Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni, by ujrzeć Twą potęgę i chwałę... Oto kierunek: świątynia - święta przestrzeń - miejsce zamieszkania Boga... Dlatego wchodząc do kościoła, możemy wpatrywać się w Jezusa Eucharystycznego, który pokornie wybrał dla siebie miejsce w tabernakulum lub w monstrancji... Patrząc na kruchy kawałek Bożego Chleba, możemy dotknąć prawdy o Bogu, który z MIŁOŚCI zgodził się pozostać z nami na zawsze... Wtedy przeżywamy spotkanie z niewidzialnym Panem... Gdy patrzymy na monstrancję, możemy dojrzeć prześwit Nieba i zaśpiewać pieśń uwielbienia i dziękczynienia: Boże, (...) Twoja łaska cenniejsza od życia, więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe moje życie i wzniosę ręce w imię Twoje... Pan z MIŁOŚCI uniżył się i ogołocił... Stał się maleńką cząstką świata... W wymiarze widzialnym kenoza (wyniszczenie) Jezusa sięgnęła apogeum, gdy Syn Boży umarł i został przebity na krzyżu. Prorok Zachariasz widział to tak: Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym... Oto prawdziwy wizerunek Mesjasza... Trudny do przyjęcia i uwierzenia dla nas - wierzących... To dlatego, gdy Jezus pytał apostołów: A wy za kogo Mnie uważacie? i usłyszał odpowiedź Piotra: Za Mesjasza Bożego..., zaraz surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili... Apostołowie - zapewne tak, jak większość Żydów - mieli przekonanie (i nadzieję), że Zbawiciel jako potężny wybawca wyzwoli Izraela od okupanta rzymskiego... Jednak obciążony przekonaniami społeczno-politycznymi obraz Mesjasza był obcy Jezusowi. Pan zapowiedział: Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony (...), będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie. Tak apostołowie dowiedzieli się, jakim Wybawicielem będzie Pan - pokornym, uniżonym i ubogim Sługą Jahwe... Jezus wybierze drogę Mesjasza ciepiącego i bezbronnego. W ludzkim rozumieniu to wybór trudny do pojęcia... Ale Bóg ma swoją drogę i logikę działania... Dziś nasz Bóg, w którego wierzymy, znów prosi: Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa... Dla mnie "zaprzeć się samego siebie" oznacza podjąć trud dotarcia do mojego najgłębszego i prawdziwego "ja" zgodnego z Bożym pięknem, przyznać Bogu prawo do działania w moim życiu tak, jak chce, oraz - oparłszy się na Mocy Zmartwychwstałego Mesjasza - radykalnie sprzeciwić złu i wypowiedzieć wojnę księciu ciemności... "Brać każdego dnia krzyż" oznacza kierować się wyłącznie logiką miłości wobec Boga i ludzi, bez względu na to, czy moi bliźni mnie szanują czy wyrządzają mi krzywdę, czy kochają mnie czy żywią wobec mnie nienawiść... Logika bezbronnej i według ludzkich rachub słabej Miłości to styl Jezusa - mojego jedynego Zbawiciela i Króla...
Milowac nieprzyjaciol ? Przeciez to niemozliwe i nierealne ! Pisac mozna ale w praktyce nie da rady realizowac . .. Jak kogos sie nie lubi to nie da rady ksieze pokochac ... To nierealne ! my nie jestesmy Jezusem ! Wiec ta ewangelia w praktyce sie nie sprawdza !
OdpowiedzUsuńDziękuję za te rozważania, pomagają mi rozumieć bardziej Słowa mojego Boga. Nasz Boże objawiaj nam swoją miłość!
OdpowiedzUsuńM.
http://www.youtube.com/watch?v=T8mJ110pUzo !!!
OdpowiedzUsuńSaskieserwis rewelacja! To takie branie życia z innej perspektywy. Dzięki;)
Usuń"(..) W sercu pustyni spotkałem się
Usuńraz jeszcze z bliska
z niezrozumiałą dla mnie prawdą.
Sądziłem,że jestem stracony,
myślałem,że dotkąłem dna rozpaczy,
a kiedy już zgodziłem się
na zupełne wyrzeczenie,
zaznałem pełnego spokoju."
(A.de Saint-Exupery"Ziemia,planeta ludzi")
Bóg jest Miłością i MUSI błogosławić....
2Tm4,22+++
Iz 43,4:) Książka(poradnik)jest świetna, bo jest pisana od serca i oparta na doświadczeniach. Dużo można o niej pisać... Obecnie jej nie posiadam, bo jest w "obiegu", przechodzi z rąk do rąk :)
UsuńPozdrawiam!
"A kiedy zgodziłem się na zupełne wyrzeczenie, zaznałem pełnego spokoju". Panie, Ty sam mnie prowadź do pełni pokoju i harmonii. Daj tyle siły, ile potrzeba, by się wyrzekać siebie każdego dnia. Bądź uwielbiony w moim życiu, w moich relacjach, w miejscach, do których mnie posyłasz.
UsuńOtaczam modlitwą autora oraz czytelników bloga i polecam się waszej modlitwie.
" A Wy za kogo mnie uważacie ? "... - Uwazam Cię Boże za Osobe daaaaaleką , za osobę niesprawiedliwą , jestes Boże egoistą bo wymyśliles taki plan dla mnie w którym ja cierpię i umieram ..no ale to Ty rzekomo najlepiej wiesz co jest dla mnie najlepsze ... uważam Cię za osobę
OdpowiedzUsuńKtora zabrala mi do siebie bardzo bliską mi osobę z czym Nigdy nie pogodzę sie .... Jestes Dziwnym Bogiem ! .... Dzięki Twojemu pseudodzialaniu rzekomo najlepszemu dla mnie - przestalam z Toba rozmawiac - przestalam midlić sie , nie spowiadam sie i nie bede chodzila na spotkanie z Toba czyli Msze Sw niedzielna . ... Mam dosc Twojego rzekomo najlepszego planu dla mnie bo jest on dla mnie zupelnie inny od tego co pragnel ... Ale Ty masz to Boze gdzieś! .... Czuje sie jakbym pisala / mowila do Boga - sciany ..... Do Boga-gluchego .... I to ma byc ok ???? ....
„Kto wierzy, nigdy nie jest sam.” :)
OdpowiedzUsuń