"...tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę...", czyli o pragnieniach Boga...

J 6,35-40

"Jezus powiedział do ludu: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym."

Pan powiedział: Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił (...). To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Jesteśmy w Sercu Boga, w samym środku MIŁOŚCI Stwórcy. Ojciec nas chce teraz i w wieczności. Już dziś możemy pragnąć szczęśliwej wieczności. Już teraz możemy przychodzić do Pana i mamy pewność, że nie będziemy odtrąceni. Wszak Jezus zapewnia: Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę...
Ks. K. Wons w propozycji do medytacji na dziś pisze, żeby prosić: "O głębokie doświadczenie prawdy, że jestem upragniony przez Boga" (...). W żarliwej modlitwie będę prosił Ducha Świętego, aby rozpalił we mnie pragnienie więzi z Jezusem i z Ojcem. Będę powtarzał: "Jezu, tęsknię za Tobą. Tęsknię za Ojcem. Poślij mi Ducha, aby codziennie jednoczył mnie z Wami!" [Modlitwa Ewangelią na każdy dzień. (2) Okres Wielkiego Postu i Wielkanocy, s. 199].

Kto widzi Syna - SŁOWO i wierzy w to, co powiedział (w każde Słowo SŁOWA), ma życie wieczne... To było w sierpniu 2003 roku. Uczestniczyłem w rekolekcjach "Lectio divina ze św. Markiem" w Centrum Formacji Duchowej prowadzonym przez Księży Salwatorianów w Krakowie. To było fascynujące doświadczenie... Czułem się, jakbym wszedł do środka Ewangelii... Bóg działał przez każde Słowo... I dotykał... Jeszcze nigdy nie słyszałem tak jasno Słowa Bożego... Ewangelia brzmiała tak przejmująco... Trudno to opisać... Dziś wiem, że to był początek drogi... Za SŁOWEM i ze SŁOWEM...

Komentarze