"Jam jest chleb życia...", czyli o Pokarmie...

J 6,30-35

"W Kafarnaum lud powiedział do Jezusa: Jakiego dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba. Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu. Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba! Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie."

Dziełem Bożym jest ufność wobec Jezusa - SŁOWA. Ale ludzie potrzebują znaku... Dlatego pytają: Jakiego dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Jezus odpowiada nawiązując do przeszłości Narodu Wybranego i wspominając mannę, dzięki której niegdyś na pustyni Żydzi zaspokoili głód: Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu...
Jest chleb ludzki, ziemski - pokarm, który sprawia, że możemy (prze)żyć...
Jest Chleb Boży [chlebem Bożym jest Ten, który...], Niebiański [...z nieba zstępuje...] - Pokarm żywy (żyjący - dający Życie) [...i życie daje światu], który sprawia, że wkraczamy w wymiar czasu z Bogiem, czyli w wieczność Miłości. Jezus ciągle powtarza: Jam jest chleb życia! Zatem Pan jest prawdziwym Chlebem posłanym przez Ojca. Syn Boży dodaje: Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie... To Słowa - klucze... Fraza, która tworzy piękną perspektywę duchowej drogi... Wystarczy przyjść do Pana i obudzić w sobie pragnienie bliskości Jezusa, a Bóg zaspokaja głód miłości (tu jest biblijna podstawa teologicznej prawdy o Komunii Świętej duchowej)... Wystarczy (u)wierzyć (mam nadzieję, że potrzebny jest kwant - minimum wiary), by Bóg zaspokoił nasze pragnienie przynależności do Żyjącego...

Darem (Chlebem) z Nieba jest SŁOWO Boga - Pokarm (Mt 4,4).
To SŁOWO jest jak...
...lampa (Ps 119,105).
...miecz (Hbr 4,12).
...młot (Jr 23,29).
...woda (Iz 55,10n).
...miód (Ps 119,103).
...ziarno (Łk 8,11).

To, co wczoraj napisałem na temat Lectio divina, to pewnego rodzaju propozycja. Oczywiste jest, że pochłonięci codziennością możemy mieć wielkie problemy, by każdego dnia przeznaczyć na modlitwę SŁOWEM nawet nie 60, a 15 minut. To jasne... Innocenzo Gargano powiedział kiedyś, że w modlitwie Słowem Bożym najcenniejsza jest stałość i regularność. Więc dobrze, jeżeli poświęcamy na Biblię regularnie 10 minut w tygodniu... To może wystarczyć! Wtedy Pan Bóg też działa! Nie potrzebne są całe godziny... Z drugiej strony modlitwa SŁOWEM jest owocem (dziełem) miłości. Jeśli więcej kocham, mam więcej czasu...
Niegdyś reguła Lectio divina była propozycją jedynie dla wspólnot mniszych. Dziś każdy chrześcijanin może modlić się SŁOWEM. Każda reguła ma swoją literę i ducha. Pierwszy i ważniejszy jest duch, a najważniejsze serce, które kocha SŁOWO...

Komentarze

  1. A dziś swoje 86 urodziny obchodzi emerytowany papież Benedykt XVI - pamiętajmy o Nim w modlitwie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. … lustro (Jk 1,23-25)

    OdpowiedzUsuń
  3. Komentarz do Ewangelii dla zapracowanych i tzw „prostych” ludzi… Proszę o nie komentowanie wszak jestem inna osoba niż WY i nie dorównam nigdy Waszej teologicznej wiedzy….

    Jam jest chleb życia.....- Tzn że Bóg jest Pokarmem przez duże P czyli „czymś” bez czego giniemy z głodu…… i dlatego trzeba nam się Nim karmić…..reasumując - Bez Boga ani do proga……



    MODLITWA O DAR SŁOWA

    SPRAW PANIE
    BYM SKAŁY MÓGŁ KRUSZYĆ
    MOCĄ TWEGO SŁOWA...
    BYM SERCA UMARŁE
    OŻYWIAŁ NA NOWO....
    BY W USTACH MYCH
    TWOIM BYŁO KAZDE SŁOWO. ( KS JERZY PECOLD - MISJONARZ)



    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz