"Ja jestem dobrym pasterzem..."

J 10,11-18

"Jezus powiedział: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz. Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je potem znów odzyskać. Nikt mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca."

Ja jestem dobrym pasterzem... Przypomina się piękny Psalm 23...

Dobry pasterz daje życie swoje za owce (...). Życie moje oddaję za owce. To jest kryterium, które decyduje o prawdziwości pasterza - oddanie życia za owce... W języku łacińskim jest: pono animam meam, czyli "kładę życie"... Tak Pan staje się mostem łączącym ziemię z Niebem..., jedyną prawdziwą drogą do wiecznego szczęścia...

Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz... Tu jest źródło optymizmu dla wszystkich, którzy nie należą wprost do Owczarni Jezusowej... Pan zapewnia, że przyjdzie czas (na końcu dziejów?), gdy nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz...

Ja życie moje oddaję, aby je potem znów odzyskać. Nikt mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać... Najważniejsza jest MIŁOŚĆ... A miłość zawsze zasadza się na wolności... Pan nas ocalił (odkupił), dlatego że wszystko czynił z Miłości... Nie musiał oddać za nas życia, ale chciał, bo kochał... MIŁOŚĆ Jezusa - Pasterza, który oddał życie za swoje owieczki - nas uratowała...

Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca... Syn Boży otrzymał nakaz, czyli entole, co można też przetłumaczyć jako przykazanie miłości - miłości powszechnej, przeżywanej w pełni wolności [I. Gargano, Lecio divina do Ewangelii św. Jana (2), s. 51]. Myślę, że entole można też rozumieć jako prośbę, propozycję.  Niedawno Ojciec święty Franciszek poprosił księży, żeby byli "pasterzami pachnącymi jak owce, aby można to było odczuć..." To bardzo ciekawe słowa, które dla wszystkich, którzy uczestniczą w pasterskiej misji Pana, są zachętą, by ciągle przybliżać się do owiec..., by poznawać i uczyć się "zapachu" ludzi...

W Wielką Sobotę przeżywaliśmy ciszę... Był to czas, gdy Ciało Pana spoczywało w grobie... Ale właśnie wtedy Jezus - dobry Pasterz zstąpił do piekieł, aby stamtąd wyprowadzić Adama i cały rodzaj ludzki... Zachowała się interesująca homilia z IV stulecia, której autor opowiedział to, co stało się w Wielką Sobotę: Dziś na ziemi panuje wielka cisza i pustka. Cisza wielka, bo Król śpi. Ziemia się przelękła i zamilkła, bo Bóg, który przyjął ciało, zasnął, lecz przebudził tych, co spali od wieków. Bóg umarł w ciele, ale zstąpił, by poruszyć królestwem umarłych. Idzie, aby odszukać pierwszego Ojca jak zagubioną owieczkę. Chce odwiedzić tych, którzy siedzą w ciemnościach i cieniu śmierci. Bóg i Syn idą, aby uwolnić z cierpień Adama i Ewę, znajdujących się w więzieniu. Pan wszedł do nich, niosąc zwycięski oręż krzyża, a gdy tylko prarodzic Adam Go ujrzał, uderzając się w piersi, pełen zdumienia zawołał do wszystkich:"Niech ze wszystkimi będzie mój Pan". A Chrystus odpowiadając, rzekł do Adama: "I z duchem twoim". Wziąwszy go za rękę, potrząsnął nim, mówiąc" "Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus"...

Komentarze

  1. Kto jest autorem tej homilii z IV stulecia ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Autor jest anonimowy.
    Lb 6,24nn
    +++

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie rozumiem tu czegoś... miała być Ewangelia Jana 10,1-10 czyli to: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych». Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości."

    A przytoczony przez księdza fragment to wersety 11-18... no chyba, że ja mam jakąś inną Biblię lub niedowidzę...

    OdpowiedzUsuń
  4. Błąd pochodzi stąd, że wziąłem fragment ze strony portalu Mateusz.pl, a tam ktoś się najwyraźniej pomylił... Uchwyciłem nieścisłość po umieszczeniu komentarza, więc nie chciałem już nic zmieniać, zwłaszcza że w niedzielę szerzej potraktowałem 10 rozdział Janowej Ewangelii i w części komentarza ująłem to, co jest na dziś dzień... Dziękuję za uwagę. Zaraz zmienię sigla z J10,1-10 na J 10,11-18.
    Lb 6,24nn
    +++

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, myślałam, że ja coś poknociłam w kalendarzu z czytaniami, bo ostatnio mi się to zdarza, dlatego zapytałam. Dziękuję za odpowiedź :) Ps 134,3 :)

      Najlepsze jest to, że Pan Bóg posługuje się także naszymi pomyłkami, żeby do kogoś dotrzeć, także nawet pomyłki Mu służą :)

      Usuń

Prześlij komentarz