"Jam głos wołającego...", czyli chrześcijańska tożsamość...

J 1,19-28

"Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: Kto ty jesteś?, on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: Ja nie jestem Mesjaszem. Zapytali go: Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem? Odrzekł: Nie jestem. Czy ty jesteś prorokiem? Odparł: Nie! Powiedzieli mu więc: Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie? Odpowiedział: Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz. A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. I zadawali mu pytania, mówiąc do niego: Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem? Jan im tak odpowiedział: Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała. Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu."

1. Jan słyszy pytanie: Kto ty jesteś? I odpowiada: Jam głos wołającego...

2. Na początku jest Słowo... Słowo jest pierwsze. Ale Słowo potrzebuje głosu... Bóg - Słowo potrzebuje ludzi, którzy będą Bóżym głosem w świecie... Pan potrzebuje nas, aby stać się słyszalnym i widzialnym..., aby zabrzmieć i wcielić się w to, co ziemskie...

3. Głos głosi - niesie Słowo, jeżeli:
a. wysławia Boga - przez uwielbienie...
b. "wyraża" Pana przez święte życie i tworzenie małej ekonomii zbawienia - "Powszechnie o was wiadomo, żeście listem Chrystusowym dzięki naszemu posługiwaniu, listem napisanym nie atramentem, lecz Duchem Boga żywego; nie na kamiennych tablicach, lecz na żywych tablicach serc" (2 Kor 3,3)...
c. woła: Prostujcie drogę Pańską!, czyli ciągle powtarza to, co jest rdzeniem Bożego pragnienia przychodzenia do człowieka... Bóg chce wchodzić w nasz świat, ale wymaga to od nas decyzji poddania się Słowu, które jest zdolne i władne zniwelować wszelkie krzywizny, naprawić to, co się zniszczyło, pokazać optymalną - najkrótszą drogę do Nieba...

Komentarze

  1. ..."Na początku jest Słowo... "...- tylko proszę się nie śmiać....skad ksiadz z tej Ewangelii (J 1,19-28 ) "wyciał te słowa" , "odnalazł te słowa " ????? Po prostu zawsze pogrubiona czcionka pisze ksiadz słowa z danej Ewangelii a tu ich nie widzę .... nie odnajduję.... Owszem w Biblii sa te słowa i pewnie o to chodziło.... Wiem że się czepiam ale taka juz jestem ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..."Na początku (było) Słowo..." to oczywiście J 1,1... Lb 6,24nn +++

      Usuń

Prześlij komentarz