"...całe miasto było zebrane u drzwi...", czyli o weekendzie Pana...

Mk 1,29-39

"Po wyjściu z synagogi Jezus przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę, tak iż gorączka ją opuściła. A ona im usługiwała. Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest. Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: Wszyscy Cię szukają. Lecz On rzekł do nich: Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo na to wyszedłem. I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy."

Święty Marek w rozdziale 1 swojej Ewangelii (Mk 1,21-38) przedstawia Jezusowy "rozkład" dnia. De facto to były dwa dni: sobota (w szabat wszedł do synagogi i nauczał - Mk 1,21) i niedziela (Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło  (...). Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno...). Jak Pan spędził weekend? W sobotę - świętym dniu Izraelitów - był w miejscu modlitwy - synagodze w Kafarnaum, gdzie wypędził złego ducha z człowieka opętanego (Mk 1,23-27). Następnie odwiedził dom Szymona Piotra, gdzie uzdrowił teściową apostoła (On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę, tak iż gorączka ją opuściła). Wieczorem, tzn. już w niedzielę (Żydzi uznawali, że dzień zaczyna się zachodem słońca - wieczorem i kończy następnego dnia o zachodzie) Jezus zastał całe miasto (...) zebrane u drzwi... Nie wiem, jak wielkie było miasto Kafarnaum... Zapewne nie należało do metropolii, ale na pewno nie była to wieś. Zatem całe miasto zapukało do drzwi Pana... Święty Marek pisze: Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił... Jezus działał z mocą! Nad ranem, po wyczerpującym wieczorze i krótkim śnie (?), Pan wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił... Oto i "rozkład" Jezusowego weekendu - czasu w całości poświęconego Bogu Ojcu oraz bliźnim...

Komentarze